Połączenie Korei to stworzenie nowego mocarstwa gospodarczego (militarnego zresztą tez), będącego kolejną konkurencją dla dotująco-lewackich politpoprawnych państw Zachodu. To osłabienie pozycji białego człowieka i Stanów Zjednoczonych jako takich. Ponadto pokój na półwyspie to brak pretextu do zwiększania amerykańskich wojsk. A jak bez wojsk i siły wymuszającej handel prosperować ma tam Ameryka? Podsumowując: Wygląda to na mistrzowską zagrywk Chin: Oto uosobienie propagandowego Zła Kim Ir jakoś tam okazuje się gołąbkiem pokoju a "pokojowa" Ameryka odarta z niewinności i okazana w imperialnej istocie swojej właściwej. Taaaak, za jakieś 20 lat świat będzie już całkiem inny... ,.