Drodzy czytelnicy, czy nie macie wrażenia że w Kościele, czy w gazetach poruszane są sprawy typu aborcja, komunia dla rozwodników itp, są gorące dyskusje za i przeciw. A mało analizuje się czy Pan Jezus istniał, czy nasza religia jest prawdziwa? Jak ktoś ma stosować się do zasad chrześcijańskich skoro myśli że Pan Jezus jest fikcyjny jak Zeus albo Gandalf? To jest jak kazanie nauczyć się wiersza na pamięć osobie, która nie umie czytać... Pokażmy Jezusa, całun, cuda eucharystyczne, świadków, dowody. Co o tym myślicie? Pozdrawiam
Drogi Radku. Nie ma wątpliwości, że Chrystus istniał i nikt przy zdrowych zmysłach temu nie zaprzeczy. Jednak nikt też nie jest w stanie pokazać dowodów na jego boskość czy zmartwychwstanie - to już kwestia wiary, a nie nauki.