Przez dziesiątki lat Reinholdowi Messnerowi nie wierzyli, że jest niewinny podejrzewając go o przyczynienie się do śmierci własnego brata na Nanga Parbat. On tłumaczył się jakby był winny, denerwował się jakby był winny i pocił gdy o tym mówił tak jakby był winny. Aż do niedawna gdy ocieplający się klimat stopił lód i odkrył ciało brata w takim miejscu że stało się jasne że brat się po prostu zgubił i przez to zginął. A Reinholda nikt nie przeprosił.