W pewnym momencie należy powiedzieć: STOP. Podasz paluszek, to ci wyrwą cała rękę. Trzeba im pilnie pomagać, ale TAM, a nie ściągać do Europy. Trzeba być roztropnym, a nie przyjmować wszystkich, którzy przypłyną. Oni nie szanują obyczajów zachodnich, a Zachód nie szanuje sam siebie... nagle zacznie? A czy mamy w imię tego szaleństwa zginąć? O to chodzi? Co z ordo caritatis?