Senatorowie są wybierani w okręgach jednomandatowych, nie z list partyjnych, więc senator może wystąpić z klubu bez ryzyka, że nie trafi na listę wyborczą. Chciałbym, by tak samo wybierano posłów, do polityki trafialiby ludzie, którzy faktycznie mają poparcie wyborców, a nie dlatego, że ktoś ich zapisał na listę, by bezmyślnie głosowali zgodnie z dyscypliną partyjną.