Nie jestem ekspertem, ale patrząc z boku te polskie całe struktury futbolowe trzeba by zaorać i coś nowego posadzić. A tak to będzie gnić w pokolenia i jako najwyższym osiągnięciem skutkować będzie polskim mundialowym hattrickiem, czyli trójmeczem niemocy i wstydu. A patrząc na ostatnie "rezultaty" pracy trenera i kadry jego, można śmiało postawić tezę, że w Polsce trenerem może być dosłownie każdy: efekt będzie taki sam i odpowiedzialność/rozliczenie też. Podziwiam kibiców: cierpliwość jednych i głupotę drugich - tych, którzy mając oczy szeroko zamknięte śpiewają hymn nieudaczników "Nic się nie stało..." a nawet nie wstydzili się serdecznie witać na lotnisku naszych gawronów po ich przylocie z Rosji.