• zapytanie
    31.07.2018 11:08
    jacy my?
  • Albert
    31.07.2018 11:34
    Ratowanie, to już jest musztarda po obiedzie! Trzeba przede wszystkim zapobiegać, a zapobiegania zupełnie nie ma. Odurzają się ludzie niewierzący ( tacy, którzy nie wyznają żadnej religii, albo przestali wierzyć religii, którą wyznawali), ponieważ religia określa człowiekowi cel życia, a jeżeli człowiek traci cel życia, to jego życie traci sens i wtedy jest samobójstwo, odurzanie, albo życie jak roślina. Najdoskonalszym zapobieganiem alkoholizmowi i wszelkiemu odurzaniu jest religia chrześcijańska, bo daje miłość tą ziemską i niebiańską, oraz uszczęśliwiający cel: Życie wieczne w szczęśliwości. "Szukajcie Królestwa Bożego, a wszystko inne będzie wam dodane".
  • nika
    31.07.2018 11:44
    Podobno spożycie alkoholu w przeliczeniu na czysty spirytus na głowę statystycznego mieszkańca jest w Polsce wyższe niż za czasów komuny, kiedy powstawała Krucjata Wyzwolenia Człowieka. A może po prostu trzeba podejmować się abstynencji - jako postu w intencji tych, co nadużywają i tych, co są przez to krzywdzeni? Nie tylko 100 dni z okazji 100 rocznicy niepodległości, i nie Wielkiego Postu i Adwentu, rekompensowanych po ich zakończeniu... Przecież wiemy, jak żyć. Tylko co z tą wiedzą robimy? Jacy my? My = katolicy w Polsce.
    • zapytanie
      31.07.2018 13:23
      Czemu ma służyć odpowiedzialność zbiorowa? Skoro "podobno" to nie na pewno. A "na głowę" to przykład kłamstwa statystycznego.
      • nika
        31.07.2018 17:48
        z jednej strony tak, znam to powiedzenie. Z drugiej - wystarczy przyjrzeć się tzw. browarkom - w jakiej ilości są wypijane od nastolatka począwszy... A alkoholikiem można być, mając w kieliszku whisky czy koniak. Niestety, wcale to nie takie rzadkie.... ps. Określenie "my" było odpowiedzią ad "zapytanie" (wyżej)
      • nika
        31.07.2018 17:49
        Piszę "podobno" bo nie ja robiłam badania. Proste.
    • tomaszl
      01.08.2018 09:09
      Post w którym nie wypiję "browarka" nie jest faktycznie postem czyli umartwieniem. No chyba że ma się problem alkoholowy. Owszem warto pościć w różnych intencjach, ale faktycznie się umartwiając. Taki podstawowy to oczywiście post o chlebie i wodzie. Ale kto w obecnych czasach tak pości?
  • Jamci
    31.07.2018 21:45
    Mam 21 lat trzeźwości. Mojemu przyjacielowi nie udało się wytrzeźwieć, zmarł w zeszłym roku. Nie dało się mu pomóc. Moje doświadczenie: uzależnienie nie bierze z reklam, z dostępności alkoholu i liczby metrów od szkoły. To bardzo złożony problem nieradzenia sobie ze swoim życiem, samym sobą, etc. I to, jak trudno przyznać się samemu przed sobą, że jest się bezsilnym alkoholikiem.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
9°C Wtorek
dzień
10°C Wtorek
wieczór
9°C Środa
noc
7°C Środa
rano
wiecej »