Papież Franciszek chyba nie rozumie co to jest prawo. Musiał chyba w tej Argentynie mieć bardzo złe odczucia związane z prawem. Każda religia stoi na wierze w przyczynę i źródło powstania świata materialnego i na wynikającego z tej wiary prawa. To nie co innego niż prawo reguluje każde życie religijne. Religia chrześcijańska stoi na wierze w Boga Stwórcę wszechświata, o którym mówi Biblia i na Jego Prawie, czyli Dekalogu i Przykazaniach Miłości. Więzi duchowe (relacje to niewłaściwe określenie, bo pełne obojętności) z Bogiem i całym Kościołem zostają nawiązane dopiero po rozpoczęciu praktyki religijnej chrześcijaństwa, czyli po rozpoczęciu życia według Prawa Bożego.
Przecież o tym pisał już Święty Paweł w Liście do Rzymian, że to nie Prawo a wiara zbawia, dodając że to nie oznacza zniesienia Prawa, tylko dobrze Prawo ustawia. Może przecież poganin wypełniać Prawo(nawet nieświadomie), i zostanie przez to zbawiony?.
Pan Jezus powiedział: "Nie sądźcie, że przyszedłem znieść PRAWO albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę. bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w PRAWIE, aż się wszystko spełni. "
Franciszkowi chyba chodzi o to, że samo przestrzeganie prawa nie wystarczy, że konieczna jest wiara. Ale też sama wiara nie wystarczy, muszę przestrzegać prawa. I nie ma się co czepiać :)