Komentarze 125  Wszystkie komentarze »
  • Gość
    07.08.2018 17:00
    https://www.gosc.pl/doc/3570504.Franciszek-modli-sie-za-Castro po za tym "κριτικός" znaczy po grecku "potrafiący rozróżniać"
    • gość
      07.08.2018 18:55
      I bardzo dobrze, że się za niego modli, tak postępuje prawdziwy Katolik. Sam Pan Jezus przecież powiedział żeby się modlić za swoich wrogów.
      • Gość
        07.08.2018 22:21
        Gościu, potrafisz przeczytać odnośny artykuł? "Papież Franciszek złożył kondolencje władzom i narodowi Kuby po śmierci jej byłego przywódcy Fidela Castro."
      • Batrahe
        08.08.2018 20:45
        Gościu, któremu przeszkadzają kondolencje, co Twój komentarz ma wspólnego z tym artykułem? Czy wg Ciebie kondolencje to nauczanie?
      • Gość
        09.08.2018 12:42
        nie wiem czy to "nauczanie" czy coś innego, a czasownik "przeszkadza" zbyt łagodny
  • JERY
    07.08.2018 21:50
    Nowa ewangelizacja nie wypaliła więc może by tak wrócić do "starej" ewangelizacji...? Przynajmniej była zrozumiała dla maluczkich i prostaczków.
    • a
      08.08.2018 10:15
      Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą [od nas] otrzymaliście - niech będzie przeklęty! (Ga 1,9)
      • tempestas
        08.08.2018 11:02
        A kto decyduje o tym czy ta Ewangelia jest różna czy nie? Każdy na własną rękę, czy może jest od tego jakaś instytucja?
      • Batrahe
        08.08.2018 20:50
        A, zgadza się. Na szczęście Ewangelia nie nakazuje stosowania kary śmierci.
      • kj
        08.08.2018 21:09
        Nie ma znaczenia, czy nakazuje - z całą pewnością nie zakazuje, a nawet pochwala. Podobnie jak wiele pism św. Pawła.
      • jo_tka
        08.08.2018 21:55
        jo_tka
        Poproszę o cytaty. Z Ewangelii i Pism Świętego Pawła.
      • kj
        09.08.2018 09:40
        "«Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień»." (J 8,7)
        "Jezus im odpowiedział: «Dlaczego i wy przestępujecie przykazanie Boże dla waszej tradycji? Bóg przecież powiedział: Czcij ojca i matkę oraz: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmierć poniesie." (Mt15,3-4)
        "Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z owymi rolnikami?» Rzekli Mu: «Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze»." (Mt 21, 40-41)
        "Jezus rzekł do niego: «Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną." (Mt 26,52)
        "Rzekł więc Piłat do Niego: «Nie chcesz mówić ze mną? Czy nie wiesz, że mam władzę uwolnić Ciebie i mam władzą Ciebie ukrzyżować?». Jezus odpowiedział: «Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry." (J 19,10-11)
        "Drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił». I dodał: «Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa». Jezus mu odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju»." (Łk 23, 40-43)
        "Rządzący nie są postrachem dla uczynku dobrego, ale dla złego. A chcesz nie bać się władzy? Czyń dobrze, a otrzymasz od niej pochwałę. Jest ona bowiem dla ciebie narzędziem Boga, [prowadzącym] ku dobremu. Jeżeli jednak czynisz źle, lękaj się, bo nie na próżno nosi miecz. Jest bowiem narzędziem Boga do wymierzenia sprawiedliwej kary temu, który czyni źle." (Rz 13,3-4)
        "Przeto wy, zebrawszy się razem w imię Pana naszego Jezusa, w łączności z duchem moim i z mocą Pana naszego Jezusa, wydajcie takiego szatanowi na zatracenie ciała, lecz ku ratunkowi jego ducha w dzień Pana Jezusa" (1Kor 5,4-5)

        A może jeszcze ze Starego Testamentu chcesz?
      • tempestas
        09.08.2018 11:12
        Pan kj, kopę lat :) Ale do rzeczy:
        "Jezus im odpowiedział: «Dlaczego i wy przestępujecie przykazanie Boże dla waszej tradycji? Bóg przecież powiedział: Czcij ojca i matkę oraz: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmierć poniesie." (Mt15,3-4) - odwołanie do starotestamentowego prawa - "poprawionego" w czasie kazania na górze.
        "Kiedy więc właściciel winnicy przyjdzie, co uczyni z owymi rolnikami?» Rzekli Mu: «Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze»." (Mt 21, 40-41) - opinia ludzi słuchających Jezusa, również bazująca na starotestamentowym prawie
        "Jezus rzekł do niego: «Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną." (Mt 26,52) - stwierdzenie faktu, Jezus nie każe przecież zabijać tych, którzy "za miecz chwytają"
        "Rzekł więc Piłat do Niego: «Nie chcesz mówić ze mną? Czy nie wiesz, że mam władzę uwolnić Ciebie i mam władzą Ciebie ukrzyżować?». Jezus odpowiedział: «Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry." (J 19,10-11) - Jezus stwierdza iż władza pochodzi od Boga, nie znaczy to, że jest zawsze wykorzystana dobrze
        "Drugi, karcąc go, rzekł: «Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił». - po raz kolejny opinia żyda, opierająca się o Stary Testament
        "Rządzący nie są postrachem dla uczynku dobrego, ale dla złego. A chcesz nie bać się władzy? Czyń dobrze, a otrzymasz od niej pochwałę. Jest ona bowiem dla ciebie narzędziem Boga, [prowadzącym] ku dobremu. Jeżeli jednak czynisz źle, lękaj się, bo nie na próżno nosi miecz. Jest bowiem narzędziem Boga do wymierzenia sprawiedliwej kary temu, który czyni źle." (Rz 13,3-4) - kara ma być sprawiedliwa, św. Paweł nie mówi o karze śmierci - zasadniczo pierwotnie smierć jest karą za grzech - każdy, karę tą wziął na siebie Jezus
        "Przeto wy, zebrawszy się razem w imię Pana naszego Jezusa, w łączności z duchem moim i z mocą Pana naszego Jezusa, wydajcie takiego szatanowi na zatracenie ciała, lecz ku ratunkowi jego ducha w dzień Pana Jezusa" (1Kor 5,4-5) W przekonaniu autorów ST odwrócenie się od Boga pociągało za sobą, jako następstwa, choroby ciała i wewnętrzne udręki człowieka (przypis z Biblii Tysiąclecia - nie chodz zatem o karę śmierci, a o wykluczenie).

        Co do nauki starego testamentu Jezus zmodyfikował ją:
        Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi! Temu, kto chce prawować się z tobą i wziąć twoją szatę, odstąp i płaszcz! Zmusza cię kto, żeby iść z nim tysiąc kroków, idź dwa tysiące!"

        Ale ostatecznie mogę się z Panem zgodzić, pod jednym wszakże warunkiem:
        "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień»." Jeżeli znajdzie pan człowiek bez grzechu, to on faktycznie może orzec karę śmierci, jeżeli uzna ją za słuszną.
      • kj
        09.08.2018 11:56
        Twierdziłem, że w Nowym Testamencie nie znajdzie się fragmentu potępiającego karę śmierci, a nawet, że istnieją teksty zdające się ją pochwalać. Jotka poprosiła o odnośne fragmenty i je otrzymała.

        A zatem udowodniłem swoją tezę: Nowy Testament nie ma nic przeciwko karze śmierci, a nawet istnieją fragmenty pochwalające ją.
      • tempestas
        09.08.2018 12:30
        Uniki, ale ja będę jednak drążył. Jak do kary śmierci ma się fragment: "Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu". Ponadto Jezus wyraźnie nakazał: "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień". Z tego zdania wprost wynika, że tylko osoba bez grzechu może wymierzyć karę śmierci. Skąd taką wziąć?
      • kj
        09.08.2018 12:35
        Nie na temat.
        Jak masz tekst z NT, w którym wprost zakazane jest stosowanie kary śmierci, to go zacytuj. Jak nie, to zamilcz.
      • tempestas
        09.08.2018 13:22
        "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień" wprost zakazuje stosowania kary śmierci przez grzeszników.
      • kj
        09.08.2018 13:36
        Nie, w żaden sposób nie zakazuje. Mówi tylko, skoro jesteśmy grzesznikami, to każdy z nas zasługuje na karę. Świetne zagranie Jezusa, całkowicie w Jego stylu.
        Żeby zakazać stosowania kary śmierci przez grzeczników, Jezus musiałby powiedzieć: "Nikomu, kto nie jest bez grzechu, nie wolno rzucić w nią kamieniem". A tak nie powiedział. A żeby w ogóle zakazać stosowania karty śmierci, co obecnie próbuje zrobić Franciszek, musiałby powiedzieć: "Nikomu nie wolno rzucić w nią kamieniem". Tak też nie powiedział.
      • tempestas
        09.08.2018 14:16
        Proszę jednak pamiętać, że NT wielu rzeczy zakazanych przez Kościół nie zakazuje wprost. Kościół oprócz Pisma Świętego ma jeszcze Tradycję (tę prawdziwą, nie karykaturę FSSPX), Ducha Świętego, który prowadzi go do pełni prawdy. Może dopiero ludzie do tego dojrzeli. Mojżesz zamienił zemstę siedmiokrotną na jednokrotną, Jezus zamienił zasadę oko za oko, za miłowanie nieprzyjaciół. Teraz nadszedł czas na ostateczne wycofanie się z trwającego dwa tysiąclecia błędu.
      • kj
        09.08.2018 14:32
        Dyskusja jest o tym, czy NT zakazuje kary śmierci - nie, nie zakazuje. Kropka.

        Jeśli Kościół mylił się dwa tysiące lat, to nie jest nic wart. I nie ma nic wspólnego z Jezusem, który jest Prawdą.
      • zapytanie
        09.08.2018 14:34
        A na czym owo miłowanie nieprzyjaciół w wykonaniu władzy państwowej ma polegać ?
      • tempestas
        09.08.2018 14:49
        Może jakaś podstawa do twierdzenia, że "Jeśli Kościół mylił się dwa tysiące lat, to nie jest nic wart". We wszystkim co nie jest zdefiniowane jako nieomylne, lub definitywne potencjalnie się myli.
      • kj
        09.08.2018 14:59
        Jeśli nie potrafi orzec, czy kara śmierci jest złem wewnętrznym czy nie, to nie ma dla mnie żadnej wartości. Jedyna wartość Kościoła jest w tym, że autentycznie naucza w imieniu Jezusa - a Jezus jest niezmienny.
      • tempestas
        09.08.2018 15:13
        Ale przecież pan już dobrze wie że nie jest wewnętrznie zła. Więc w zasadzie czemu czepia się Pan Kościoła, że zmienia zdanie? Przecież może Pan uważać co Pan chce. Jak powiedział św. Paweł: "Wszystko mi wolno."
      • zapytanie
        09.08.2018 15:22
        Ponawiam zapytanie, jak ma wyglądać miłowanie nieprzyjaciół przez władzę państwową? Czy zakaz kary śmierci wystarczy czy potrzeba coś jeszcze? A gdy Żelazny Feliks w 1920 bądź Stalin 19 lat później przybyli nas "wyzwalać", należało walczyć czy też po bratersku, przyjaźnie, miłosiernie etc. ich potraktować?
      • kj
        09.08.2018 15:23
        Ja wiem, w co wierzę. I wiem, w co wierzył św. Paweł. I wiem, w co Kościół wierzył przez dwa tysiące lat, do lipca 2018. Wiem też, w co wierzy od kilku dni Franciszek. Wiem też, co głosił Jezus.

        Dla mnie wybór jest prosty.
      • tempestas
        09.08.2018 15:31
        Dla mnie też.
      • tempestas
        09.08.2018 15:36
        "A na czym owo miłowanie nieprzyjaciół w wykonaniu władzy państwowej ma polegać ?" Na dwóch rzeczach. Po pierwsze by chroniąc społeczeństwo, broniąc go, nie mścić się na złoczyńcach. Po drugie by zawsze być gotowym mu wybaczyć.
      • Gość
        09.08.2018 17:40
        nie mścić się na złoczyńcach, zawsze być gotowym mu wybaczyć - a karać wolno? (już nie wiadomo, że nie śmiercią, w Polsce jest zniesiona)
      • tempestas
        09.08.2018 19:17
        "a karać wolno?" No oczywiście. Potrzebna jest prewencja i złoczyńca musi dostać nauczkę. Po prostu kara śmierci to za dużo.
      • kj
        09.08.2018 19:24
        "Za dużo" względem czego?
      • tempestas
        09.08.2018 20:00
        Względem potrzeb. Ponadto "Dziś coraz bardziej umacnia się świadomość, że osoba nie traci swej godności nawet po popełnieniu najcięższych przestępstw." Kongregacja Nauki Wiary wprost przyznaje, że kiedyś karę śmierci uważano za dopuszczalną, a od lipca 2018r. już nie. To jest fakt, takie jest nauczanie Kościoła. Wcześniej było inne,a teraz jest takie i cytując Pana wypowiedź "nic Wasze płacze nie zmienią"
      • kj
        09.08.2018 20:20
        Oczywiście, że nic nie zmienią płacze. Jeśli płakać, to tylko nad losem Franciszka i Kościoła rzymskiego.


        A "potrzeby" nigdy nie miały wpływu na ocenę materii czynu, a jedynie okoliczności.
      • tempestas
        09.08.2018 20:48
        "A "potrzeby" nigdy nie miały wpływu na ocenę materii czynu, a jedynie okoliczności." A zatem względem okoliczności.... Bez znaczenia. Przecież zarówno dla mnie jak i dla Pana sprawa jest zupełnie jasna.
      • kj
        09.08.2018 21:44
        Co za chaotyczna dyskusja... O okolicznościach pisałem w kontekście opinii, iż "kara śmierci to za dużo względem potrzeb". Okoliczności zaś nie mają wpływu na to, czy przedmiot działania jest złem wewnętrznym czy też nie. A to usiłuje zmienić Franciszek.

        Moja opinia o zmianie dokonanej przez Franciszka jest jasna i tu się nic nie zmienia. Zresztą, nikt nawet nie próbuje wykazać ciągłości nowej wersji ze starą.
      • tempestas
        09.08.2018 23:01
        A zatem w prostych żołnierskich słowach: Kongregacja Nauki Wiary doszła do wniosku, że poprzednia ocena, iż kara śmierci nie jest czynem wewnętrznie złym była błędna. Ocena ta wzięła się stąd, że już w poprzedniej wersji KKK, był napisane jasno i wyraźnie "tradycyjne nauczanie Kościoła nie wyklucza zastosowania kary śmierci, jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed niesprawiedliwym napastnikiem". Wynikało to wprost z prawa do obrony. Teraz Kongregacja uznała, że błędne było uznanie stosowania kary śmierci za formę obrony i tyle. Nie zmieniło się to,że można pozbawić życia napastnika. Zmieniło się to, że skazany nie może być traktowany jak napastnik, ergo kara śmierci nie może być traktowana jako obrona. Innego usprawiedliwienia dla kary śmierci nie ma, więc Kongregacja Nauki Wiary uchwaliła, co uchwaliła i tyle. Takie są suche fakty. Dla mnie jest jasne, że to postępowanie słuszne (ocena kary śmierci już wcześniej budziła moje wątpliwości, czy może raczej zdziwienie). By uniknąć wątpliwości - nie ma tutaj ciągłości: było A, jest B. Czy ta opinia będzie ostateczna? Nie mam pojęcia. Może za 500 lat teolodzy będą sobie opowiadali o przywróceniu kary śmierci za herezję i anulowanym SVII, a gdy będą mówili o św. Tomaszu, to nie będą mieli na myśli Akwinaty, a Terlikowskiego. Czas pokaże. Póki co fakty są jakie są.
      • kj
        10.08.2018 09:40
        Właśnie dlatego napisałem, że taka wizja Kościoła, którą proponuje Franciszek - zmieniająca doktrynę jak chorągiewka na wietrze - jest mi do niczego niepotrzebny. Tym bardziej, że większość watykanistów uważa kwestię kary śmierci za balon próbny. Następna będzie kwestia antykoncepcji.
  • Poncjusz Piłat
    08.08.2018 11:17
    Bardzo wybiórcze omówienie tego arcyciekawego wywiadu. Proponuję zacytować dywagacje purpurata na temat prawdy.
    • Gość
      08.08.2018 14:14
      Hierarcha udzielił krótkiego wywiadu portalowi Vatican News w związku z 25. rocznicą ukazania się encykliki Jana Pawła II Veritatis splendor. Na ten właśnie dokument, broniący niezmiennej prawdy w zalewie fałszywych koncepcji relatywistycznych, powołują się często katoliccy krytycy niektórych posunięć papieża Franciszka. Arcybiskup Fisichella mówi natomiast o „dynamicznej koncepcji” prawdy i zarzuca konserwatystom… brak wierności tradycji.
      Zapytany o wspomniane w powyższej encyklice niezmienne prawdy i uniwersalne normy moralne, arcybiskup odpowiedział między innymi:

      „Po pierwsze, kiedy mówimy o prawdzie, musimy zawsze mieć dynamiczną koncepcję. Prawda nie jest fiksystyczną [stałą, niewzruszoną – red.] kategorią. Dla chrześcijanina jest przede wszystkim tym żywym Słowem, które pozostawił nam Pan. Nie zapominajmy o Jezusie, który mówi: Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem. Dlatego wymiar prawdy otwiera się na osobiste spotkanie: jest to prawda Ewangelii, jest to prawda reprezentowana przez osobę Jezusa Chrystusa. Wszystko, co Jezus chciał przekazać swoim uczniom, a trafia od Apostołów do nas, jest prawdą, która otwiera się coraz bardziej na odkrycie objawionej tajemnicy. Istnieją pewne fundamentalne punkty, które pozostają kamieniami milowymi w dogmatycznej i moralnej nauce Kościoła. Są to elementy, które pozostają niezmienne. Oczywiście wszystko to wymaga od teologów – jak również encyklika Veritatis splendor – także wielkiego dzieła interpretacyjnego”. za: http://www.fronda.pl/forum/abp-fisichella-kto-krytykuje-nauczanie-franciszka-nie-jest-wierny-tradycji-kosciola,89638.html Prawda nie jest stałą i niewzruszoną ...
      • Poncjusz Piłat
        08.08.2018 15:06
        W tej "żywej" i "dynamicznej" prawdzie tkwi interpretacyjne szaleństwo. Tyle kościołów ilu interpretatorów. To klęska. Moje - Poncjusza Piłata - umycie rąk - przy tej nowej "prawdzie" to taki malutki grzeszek. Ot, jak plasterek szynki w Wielki Piątek.
  • Mundabor
    08.08.2018 12:23
    DH - Denzinger/Hunermann (Enchiridion symbolorum - Podręcznik Symboli, definicji i deklaracji o sprawach wiary i moralności)
    BF - Breviarium Fidei (polski wybór z Denzingera)

    Pius IX: Syllabus Errorum (1864)

    [zdanie potępione] "Objawienie Boże jest niedoskonałe i dlatego podlega ciągłemu i nieokreślonemu rozwojowi, który odpowiada postępowi rozumu ludzkiego". (DH 2905, BF I. 39)

    ---

    Sobór Watykański I: Konstytucja dogmatyczna o wierze katolickiej Dei Filius (1870)

    "Nauka wiary, którą Bóg objawił, nie została bowiem podana jako wytwór filozofii, który dałby się udoskonalać mocą ludzkich umysłów, ale została przekazana Oblubienicy Chrystusa jako Boży depozyt, by go wiernie strzegła i nieomylnie wyjaśniała. Dlatego należy nieprzerwanie zachowywać takie znaczenie świętych dogmatów, jakie już raz określiła święta Matka Kościół, a od tego znaczenia nigdy nie można odejść pod pozorem lub w imię lepszego zrozumienia. «Niech więc wzrasta i na różne sposoby mocno się rozwija rozumienie, wiedza oraz mądrość wszystkich razem i każdego z osobna, zarówno poszczególnych ludzi, jak i całego Kościoła, ze wszystkich pokoleń i wieków, ale tylko w swoim rodzaju, to znaczy w tej samej nauce, w tym samym znaczeniu i w tym samym sformułowaniu»" (DH 3020)

    "Jeśli ktoś twierdzi, że jest możliwe, aby niekiedy dogmatom przez Kościół przedłożonym podług postępu wiedzy trzeba był dać inne znaczenie, niż takie, w jakim je pojmował i pojmuje Kościół – niech będzie wykluczony ze społeczności wiernych". (DH 3043, BF I. 68)

    ---

    Św. Pius X / Św. Officium: Dekret Lamentabili sane exitu (1907)

    [zdanie potępione] "Prawda nie jest bardziej niezmienna niż sam człowiek, ponieważ ta z nim, w nim i przez niego ewoluuje". (DH 3458)

    ---

    Św. Pius X: Przysięga antymodernistyczna (1910)

    "Szczerze przyjmuje naukę wiary przekazaną nam od Apostołów przez prawowiernych Ojców, w tym samym zawsze rozumieniu i pojęciu. Przeto całkowicie odrzucam jako herezję zmyśloną teorię ewolucji dogmatów, które z jednego znaczenia przechodziłyby w drugie, różne od tego, jakiego Kościół trzymał się poprzednio. Potępiam również wszelki błąd, który w miejsce Boskiego depozytu wiary, jaki Chrystus powierzył swojej Oblubienicy do wiernego przechowywania, podstawia… twory świadomości ludzkiej, które – zrodzone z biegiem czasu przez wysiłek ludzi – nadal w nieokreślonym postępie mają się doskonalić". (DH 3541, BF I. 89)

    ---

    "Co raz rozstrzygnięto, ani umniejszać, ani zmieniać, ani dodawać, ale wszystko w słowach i w interpretacji należy zachować nienaruszone". (Papież św. Agaton, "Epistula ad Imperatores")
    • tempestas
      08.08.2018 12:51
      Syllabus Erorum to przemyślenia Piusa IX - nigdy dogmatem nie były.
      • Mundabor
        08.08.2018 14:07
        "Liczni teologowie uważają tę encyklikę za podającą doktrynę nieomylną, ponieważ Pius IX streszcza w niej najważniejsze nauki doktrynalne zawarte w poprzednich dokumentach swojego pontyfikatu". "Opinią najbardziej powszechną jest to, że mamy do czynienia z aktem doktrynalnym papieża, który zobowiązuje wiernych do wewnętrznej zgody". (Za: Breviarium Fidei)
      • tempestas
        08.08.2018 14:15
        Uważali - czas przeszły. SVII zweryfikował Syllabus.
      • las palagras
        08.08.2018 15:50
        Wlaściwie to ciekawe co piszesz. Syllabus errorum nie był dogmatem, więc nie należy się nim przejmować. Natomiast w kontekście adhortacji AL bije się katolików po głowie pałką posłuszeństwa, które jakoby należy się magisterium zwyczajnemu.
      • tempestas
        08.08.2018 16:18
        @las palagras: ależ to jest proste: KPK Kan. 752 " Wprawdzie nie akt wiary, niemniej jednak religijne posłuszeństwo rozumu i woli należy okazywać nauce, którą głosi Papież lub Kolegium Biskupów w sprawach wiary i obyczajów, gdy sprawują autentyczne nauczanie, chociaż nie zamierzają przedstawić jej w sposób definitywny. Stąd wierni powinni starać się unikać wszystkiego, co się z tą nauką nie zgadza". Syllabus miał znaczenie i wierni byli zobowiązani do posłuszeństwa "rozumu i woli", nie było to jednak nauczanie ani nieomylne, ani ostateczne i zostało w niektórych punktach zmienione przez Urząd Nauczycielski Kościoła. AL również nie jest ani nauczaniem nieomylnym, ani definitywnym i również Urząd Nauczycielski Kościoła może je zmienić, dopóki tego jednak nie zrobi należy się jej, jako zwyczajnemu nauczaniu "rozumu i woli". To jest naprawdę proste jak budowa cepa.
      • tempestas
        08.08.2018 20:24
        @Mundabor: Swoją drogą bardzo wybiórcze przytoczenie tekstu. Pełniejsze cytaty z Breviarium Fidei (z 1964r., najnowsze wydanie jest z 2007r. i jest "nieco" inne) rzucają trochę światła na sprawę : "Liczni teologowie uważają tę encyklikę za podającą doktrynę nieomylną, ponieważ Pius IX streszcza w niej najważniejsze nauki doktrynalne zawarte w poprzednich dokumentach swojego pontyfikatu. Nie można jednak twierdzić, by wola definiowania była stanowczo wyrażona przez papieża" - cytat dotyczy Encykliki Quanta Cura oraz: "Nie ustała dyskusja między teologami na temat wartości teologicznej tego dokumentu. Opinią najbardziej powszechną jest to, że mamy do czynienia z aktem doktrynalnym papieża, który zobowiązuje wiernych do wewnętrznej zgody".
      • Gość Marek
        09.08.2018 09:42
        Oto źródła zapisów "Syllabusa". Czy to jeszcze mało? Pojęcie "żywej tradycji" jest wewnętrznie sprzeczne i można przy jego pomocy wszystko uzasadnić, co się chce. Cytuję źródła: A. Index of the Acts of Pius IX, from which the Syllabus is excerpted

        Dz 1700
        1. The Encyclical Letter, "Qui pluribus," Nov. 9, 1846 (to this are referred the propositions of the Syllabus 4--7, 16]. 40, 63).

        2. The Allocution, "Quisque vestrum," Oct. 4,1847 (Prop. 63).

        3. The Allocution, "Ubi primum," Dec. 17, 1847 (Prop. 16].

        4. The Allocution, "Quibus quantisque," Apr. 20, 1849 (Prop. 40, 64,76).

        5. The Encyclical Letter, "Nostis et Nobiscum," Dec. 8, 1849 (Prop.

        6. The Allocution, "Si semper antea," May 20, 1850 (Prop. 76).

        7. The Allocution, "In consistoriali," Nov. 1, 1850 (Prop. 43, 45).

        8. The Condemnation, "Multiplices inter," June 10, 1851 (Prop. 15, 21,23, 30, 51, 54, 68)9. The Condemnation, "Ad apostolicae," Aug. 22, 1851 (Prop. 24, 25, 34 36, 38, 41, 42, 65 67, 69--75).

        10. The Allocution, "Quibus luctuosissimis," Sept. 5, 1851 (Prop. 45).

        11. Letter to the KING of Sardinia, Sept. 9, 1852 (Prop. 73).

        12. The Allocution, "Acerbissimum," Sept. 27, 1852 (Prop. 31, 51, 53, 55, 67, 73,74, 78).

        13. The Allocution, "Singular) quadam," Dec. 9, 1854 (Prop. 8, 17, 19).

        14. The Allocution, "Probe memineritis," Jan. 22,1855 (Prop. 53).

        15. The Allocution, "Cum saepe," July 26, 1855 (Prop. 53). 16]

        16. The Allocution, "Nemo vestrum," July 26, 1855 (Prop. 77).

        17. The Encyclical Letter, "Singular) quidem," Mar. 17., 1856 (Prop.4, 16].).

        18. The Allocution, "Nunquam fore," Dec. (15), 1856 (Prop. 26, 28, 29, 31, 46, 50, 52, 79).

        19. The Letter, "Eximiam tuam," to the Archbishop of Cologne, June 15, 1857 (Prop. 14 NB)

        20. The Apostolic Letter, "Cum catholica Ecclesia," Mar. 26,1860 (Prop. 63, 76 NB)

        21. The Letter, "Dolore haud mediocri," to the Bishop of Wratislava (Breslau), Apr. 30, 1860 (Prop. 14 NB).

        22. The Allocution, "Novos et ante," Sept. 28, 1860 (Prop. 19, 62,76, NB).

        23. The Allocution, "Multis gravibusque," Dec. 17., 1860 (Prop 37, 43,73).

        24. The Allocution, "Iamdudum cernimus," Mar. 18, 1861, (Prop. 37, 61,76, Nb 80).

        25. The Allocution, "Meminit unusquisque," Sept. 30, 1861 (Prop. 20).

        26. The Allocution, "Maxima quidem," June 9, 1862 (Prop. 1--7, (15),19, 27, 39, 44, 49, 56--60, 76, NB)

        27. The Letter, "Gravissimas inter," to the Archbishop of Munich-Freising, Dec. II, 1862 (Prop. 9--11).

        28. The Encyclical Letter, "Quanto conficiamur moerore," Aug. 10, 1863 (Prop. 17., 58).

        29. The Encyclical Letter, "Incredibili," Sept. 17., 1863 (Prop. 26).

        30. The Letter, "Tuas libenter," to the Archbishop of Munich-Freising,

        Dec. 21, 1863 (Prop. 9, 10, 12--14,, 22, 33).

        31. The Letter, "Cum non sine," to the Archbishop of Friburg, July14, 1864 (Prop. 47,48).

        32. The Letter, "Singularis Nobisque," to the Bishop of Montreal (?), Sept. 29, 1864 (Prop. 32).
      • tempestas
        09.08.2018 10:25
        @Gość Marek FSSPX czy sedewakantysta?
      • tempestas
        09.08.2018 10:59
        A poza tym tradcycja jest z definicji żywa, bo to nie jest jakiś spis dogmatów. Tradycja to istota - podstawowy sens nauczania Jezusa. Świat się zmienia, a Kościół musi głosić tą samą naukę. Ale przecież o in vitro, czy transplantacjach Jezus nie wspominał. Tradycja pozwala oceniać to co nowe, świetle niezmiennego nauczania. Dobrym przykładem ewolucji oceny jest podejście do pożyczek na procent - zmieniała się ich natura i zmieniała się opinia Kościoła.
      • Gość
        09.08.2018 12:58
        "pożyczki" znowu zmieniasz temat
      • tempestas
        09.08.2018 13:24
        @Gość: podałem tylko przykład działania żywej Tradycji Apostolskiej, konkretna definicja znajduje się na początku mojego postu. Nie wiem jak bardziej konkretnie i na temat można.
      • Gość
        09.08.2018 14:36
        mowa jest o karze śmierci
      • tempestas
        09.08.2018 15:00
        "mowa jest o karze śmierci" i właśnie o niej mówię - dwa tysiące lat Kościół nad tym myślał i ta opinia się z czasem krystalizowała pod wpływem Tradycji Apostolskiej, czyli rdzenia katolickości. Obecne stanowisko jest tylko kolejnym etapem tego procesu rozeznawania.
      • kj
        09.08.2018 15:11
        Nieprawda, Kościół nie myślał nad oceną moralną kary śmierci. Od samego początku, od listów świętego Pawła aż do lipca 2018 głosił wciąż to samo: kara śmierci nie jest zła sama w sobie i może być stosowana w pewnych warunkach. Ani przez sekundę w ciągu tych 1988 lat istnienia Kościół nie miał cienia wątpliwości co do oceny kary śmierci.
      • Gość Marek
        09.08.2018 17:11
        Po prostu nie uważam, że Kościół przed Vaticanum II trwał w ciemności błędu. Źródło, które podałem to Denzinger. Czy w katechizmowej zmianie mamy hermeneutykę ciągłości, czy zerwania? Św. Wincenty z Lerynu, na którego powołuje się p a p i e ż Franciszek w cytowanym przemówieniu z 2017 roku, pisał też dobitnie, że Tradycja wymaga niezmienności sensu i osądu, czyli tłumaczenia, a także tych samych formuł (np. Msza św. Wszechczasów). Tę myśl zawarł w swoim dokumencie Sobór Watykański I, a jest ona cytowana wyżej przez Mundabora.
      • Gość Marek
        09.08.2018 17:26
        Pożyczki na procent mogą być niegodziwe, gdy procent jest zbyt wysoki. In vitro nie wymaga zmiany nauczania Kościoła. "Żywa tradycja" jest wrażliwa na nadużycia.
  • Mundabor
    08.08.2018 12:25
    Z listu 45 teologów:

    AL 83: „Kościół (…) zdecydowanie odrzuca karę śmierci”.

    Jeśli rozumiane w sensie, że kara śmierci jest zawsze i wszędzie niesprawiedliwa sama w sobie a zatem nie może być kiedykolwiek właściwie przeprowadzona przez organy państwa:

    i). Haeretica, sacrae scripturae contraria.

    ii). Perniciosa.

    Rdz 9:63: „[Jeśli] kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga.”

    Zob. także: Kpł 20-1; Pwt 13, 21-22; Mt 15:4; Mk 7:10; J 19:11; Rz 13:4; Hbr 10:28; Innocenty I, list do Exsuperiusa, PL 120: 499A-B; Innocenty III, Wyznanie Wiary przeznaczone dla waldensów, DH 7954; Pius V, Katechizm Soboru Trydenckiego, komentarz do piątego przykazania; Papież Pius XII, Przesłanie do Pierwszego Międzynarodowego Kongresu Histopatologii Systemu Nerwowego, AAS 44 (1952): 787.

    Św. Tomasz z Akwinu:

    „Tego rodzaju grzeszników, od których raczej szkody spodziewać się można dla innych aniżeli poprawy, zarówno prawo boskie jak i ludzkie nakazuje skazywać na śmierć. Czyniąc to, sędzia kieruje się nie nienawiścią, lecz miłością, dla dobra społeczeństwa, które ma większą wartość niż życie jednostki. Co więcej, śmierć wymierzona przez sędziego przynosi pożytek grzesznikowi: jest ekspiacją za winy, jeśli się nawróci, a kładzie kres winie, jeśli się nie nawróci, ponieważ odbiera się mu możność dalszego dokonywania występków” (Św. Tomasz z Akwinu, Suma Teologiczna, II–II, q. 25, a. 6, ad 2).

    I przypomnienie:

    "Pogląd wreszcie, że papież stał się “mocą swojej nieomylności władcą całkowicie absolutnym”, opiera się na zupełnie błędnym zrozumieniu dogmatu o nieomylności papieskiej. Jak to Sobór Watykański w jasnych i wyraźnych słowach zaznaczył i jak wynika z samej istoty rzeczy, nieomylność ta jest jedynie przymiotem najwyższego papieskiego Urzędu Nauczycielskiego. Ten zaś posiada taki sam przedmiot, jak nieomylny Urząd Nauczycielski Kościoła w ogóle i jest związany nauką Pisma św. i Tradycji, jak również dotychczasowymi doktrynalnymi rozstrzygnięciami Urzędu Nauczycielskiego Kościoła". (Oświadczenie biskupów niemieckich z 1875 roku, potwierdzone przez papieża Piusa IX jako trafny wyraz nauki katolickiej, DH 3116, BF II. 64)
    • tempestas
      08.08.2018 12:50
      KKK 83 Tradycja apostolska, o której tu mówimy, pochodzi od Apostołów i przekazuje to, co oni otrzymali z nauczania i przykładu Jezusa, oraz to, czego nauczył ich Duch Święty. Pierwsze pokolenie chrześcijan nie miało jeszcze spisanego Nowego Testamentu; sam Nowy Testament poświadcza więc proces żywej Tradycji.

      Od Tradycji apostolskiej należy odróżnić "tradycje" teologiczne, dyscyplinarne, liturgiczne i pobożnościowe, jakie uformowały się w ciągu wieków w Kościołach lokalnych. Stanowią one szczególne formy, przez które wielka Tradycja wyraża się stosownie do różnych miejsc i różnych czasów. W jej świetle mogą one być podtrzymywane, modyfikowane lub nawet odrzucane pod przewodnictwem Urzędu Nauczycielskiego Kościoła.
      Zaś nauka o karze śmierci nigdy rangi dogmatu nie miała...
    • Gość
      08.08.2018 13:47
      "kara śmierci jest zawsze i wszędzie niesprawiedliwa sama w sobie a zatem nie może być kiedykolwiek właściwie przeprowadzona przez organy państwa" zatem skazanie Hermanna Göringa czy Hideki Tōjō było straszną niesprawiedliwością
      • tempestas
        08.08.2018 14:17
        W świetle aktualnego nauczania tak.
      • Gość
        08.08.2018 14:21
        w takim razie to "aktualne nauczanie" obraża dobre obyczaje, prawa człowieka etc.
      • tempestas
        08.08.2018 14:30
        Wszelkie prawa, a tum bardziej "dobre obyczaje", które stoją w opozycji do nauczania Jezusa są złe z definicji.
      • Gość
        08.08.2018 14:58
        tak, oczywiście, bardzo mnie przekonujesz, karanie masowych morderców jest sprzeczne z chrześcijaństwem, od wczoraj
      • tempestas
        08.08.2018 15:03
        Manipulacja - nie karanie, a karanie śmiercią. Pożyczanie pieniędzy na procent też było niezgodne z nauczaniem Kościoła, aż w 1917 ostatecznie przestało być.
      • Gość
        08.08.2018 15:30
        co jest manipulacją? mowa jest o zbrodniarzach wojennych, nie zmieniaj tematu?
      • tempestas
        08.08.2018 16:29
        @Gość: A tak z czystej ciekawości. Gdybyś po śmierci stanął u bram raju i zobaczył, że w środku jet też Göring, co byś zrobił?
      • kj
        08.08.2018 21:13
        Uznał, że kara śmierci na nim wykonana, przyniosła zamierzony skutek - odpokutowanie swoich grzechów.
      • jo_tka
        08.08.2018 21:57
        jo_tka
        Ja tylko przypomnę, że z łaski jesteśmy zbawieni. Jedyną odkupieńczą śmiercią jest śmierć Chrystusa. Nikt z nas nie jest w stanie sam siebie odkupić. Nawet jeśli zostanie za swoje winy stracony.
      • tempestas
        08.08.2018 22:51
        I tu dochodzimy do meritum. Kościół dopuszczał karę śmierci tylko i wyłącznie jako formę samoobrony społeczeństwa przed złoczyńcą. Zresztą niechętnie. Już na Soborze Laterańskim IV zabroniono osobom duchownym doradzanie jej stosowania, przeciwnie zalecano ją odradzać. Zasadniczo co do meritum nic się nie zmieniło - nie jest winny zabójstwa ten kto zabija w samoobronie. Zmieniła się ocena motywów i skutków stosowania kary śmierci. Kościół uznał, że nie ma takiej sytuacji w której trzeba by pozbawić życia pojmanego więźnia, by chronić społeczeństwo, nigdy nie jest to samoobrona. Co więcej ocena efektów społecznych stosowania kary śmierci to nie jest kwestia wiary i moralności i zawsze będzie to opinia omylna. Zresztą trudno było nie spodziewać się tego. Nauka Kościoła od dawna ewoluowała w tym kierunku.
      • kj
        09.08.2018 09:54
        Bajki. Początkowo Kościół dopuszczał karę śmierci przede wszystkim jako narzędzie sprawiedliwości, a dopiero później zaczął do tego dodawać funkcję obrony koniecznej. Takie jest dwutysiącletnie nauczanie Kościoła i nic Wasze płacze nie zmienią.
      • tempestas
        09.08.2018 11:42
        Tak i dlatego na Soborze Laterańskim ustalono m.in., że : "Żadnemu duchownemu nie wolno zalecać albo wymierzać wyroku śmierci (sententiam sanguinis). Powinien natomiast zabiegać, aby nie wymierzano wyroków śmierci, a tam, gdzie się je wymierza, wstawiać się (za złoczyńcami)". No i jeszcze św. Tomasz: "Zabicie złoczyńcy jest czynem dozwolonym, jeżeli jest to konieczne dla dobra wspólnego. Stąd też wykonanie tego czynu należy wyłącznie do tego, komu została powierzona opieka nad społecznością. Podobnie, jak wyłącznie do lekarza, któremu została powierzona troska o całe ciało, należy decyzja o odcięciu organu dotkniętego gangreną".
      • kj
        09.08.2018 11:58
        Dzięki za cytat z Tomasza - trafiłeś w punkt.
      • tempestas
        09.08.2018 12:20
        Wiem - św. Tomasz dopuszcza karę śmierci "jeżeli jest to konieczne dla dobra wspólnego", nie zaś jako formę wymierzenia sprawiedliwości. Kościół uznał po prostu, iż sytuacja nakreślona przez św. Tomasza jest hipotetyczna i w praktyce nie występuje., a ponieważ tak uznał, to jak to się w tradycyjnie przyjęło: KPK 752: "Wprawdzie nie akt wiary, niemniej jednak religijne posłuszeństwo rozumu i woli należy okazywać nauce, którą głosi Papież lub Kolegium Biskupów w sprawach wiary i obyczajów, gdy sprawują autentyczne nauczanie, chociaż nie zamierzają przedstawić jej w sposób definitywny. Stąd wierni powinni starać się unikać wszystkiego, co się z tą nauką nie zgadza." Zwracam szczególną uwagę na ostatnie zdanie.
      • kj
        09.08.2018 12:29
        Bzdura. Tomasz z Akwinu uważa za normę wymierzenie kary głównej, jeśli domaga się tego dobro wspólne (sprawiedliwość jest jednym z najważniejszych dóbr wspólnych). Tyle może powiedzieć teolog i Magisterium Kościoła.

        Ocena, czego w danej sytuacji wymaga dobro wspólne, nie należy do Kościoła (nie jest w tym obszarze kompetentny), lecz do polityków/władzyywilnej (auctoritas). To też znajdziesz u św. Tomasza.
      • tempestas
        09.08.2018 12:39
        Miga się Pan od odpowiedzi, która Pana pogrąży: czy Papieżowi należy się to posłuszeństwo rozumu i woli czy się nie należy?
      • tempestas
        09.08.2018 12:41
        A teolog Kokoszka uważa: "kara śmierci jest moralnie niedopuszczalna w zwyczajnych warunkach funkcjonowania prawowitej władzy publicznej, a nawet w sytuacji pomocy koniecznej, jeżeli istnieją inne możliwości obrony społeczeństwa przed niesprawiedliwą agresją"
      • B
        09.08.2018 12:48
        Sobór Lateriański IV:

        18. Zakaz wydawania przez duchownych wyroku śmierci i pojedynku

        18, 1. Żaden duchowny nie może wydawać ani ogłaszać wyroku śmierci, wykonywać kary śmierci ani przy niej asystować. Jeżeli zaś ktoś z powodu tego rozporządzenia ośmieliłby się wyrządzić szkodę kościołom albo ludziom kościoła, ukarany będzie cenzurą kościelną. Żaden duchowny nie napisze ani nie podyktuje pisma wyznaczającego karę śmierci. Dlatego na dworach władców zadania wiążące się z taką odpowiedzialnością powierzać należy osobom świeckim a nie duchownym.
      • kj
        09.08.2018 13:02
        @B. Dokładnie. Rolą Kościoła nie jest wydawanie wyroków, tylko nauczanie niezmiennej prawdy moralnej. Ta prawda w odniesieniu do kary śmierci od dwóch tysięcy lat jest niezmienna: kara śmierci jest dopuszczalna.

        @Tempestas. Co ma posłuszeństwo papieżowi do godziwości lub niegodziwości kary śmierci? Chcesz dyskutować o posłuszeństwie papieżowi, to załóż osobny wątek. Tutaj dyskutujemy o karze śmierci.
      • tempestas
        09.08.2018 13:30
        @kj: Nie wyciągnął Pan wniosków z naszego poprzedniego sporu, choć może to Pana młody wiek :) " Co ma posłuszeństwo papieżowi do godziwości lub niegodziwości kary śmierci? " Ano to, że Papież Jan Paweł II wątpił, czy istnieją jeszcze sytuacje usprawiedliwiające jej stosowanie, a papież Franciszek już nie wątpi i mówi że kara śmierci jest niegodziwa. A zatem pytam wprost: Czy należy nauczaniu papieża Franciszka (i Kongregacji Nauki Wiary) odnośnie niegodziwości kary śmierci okazać posłuszeństwo "rozumu i woli"?
      • kj
        09.08.2018 13:44
        Tak, jak napisałem: proszę założyć osobny wątek odnośnie do posłuszeństwa papieżowi, to z chęcią odpowiem.
        JP2 miał prawo wątpić - to właściwa postawa, jeśli nie ma się kompetencji, by coś rozstrzygnąć. JP2 głosił tę samą naukę odnośnie do kary śmierci, którą głosi Kościół od blisko dwóch tysięcy lat. Nie zmienił w niej ani joty.
        Franciszek głosi naukę wprost sprzeczną z dwutysiącletnią nauką Kościoła (Kościół: kara śmierci NIE JEST wewnętrznie zła; Franciszek: kara śmierci JEST wewnętrznie zła).
      • Gość
        09.08.2018 13:46
        Tempestas
        "@Gość: A tak z czystej ciekawości. Gdybyś po śmierci stanął u bram raju i zobaczył, że w środku jet też Göring, co byś zrobił?"
        KJ
        "Uznał, że kara śmierci na nim wykonana, przyniosła zamierzony skutek - odpokutowanie swoich grzechów."

        Pomijając to, że Göring chcąc uniknąć stryczka do listy grzechów dodał jeszcze samobójstwo https://historykon.pl/15-pazdziernika-popelnil-samobojstwo-unikajac-smierci-przez-powieszenie-herman-goring/ nie wypowiadam się o sprawach z tamtego świata, proszę też o nie wypowiadanie się w moim imieniu. Jak oznajmia Pismo "Zalecam więc przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi" (1 Tm 2,1), zatem co dzień modlę za wszystkich z nadzieją, że ma to sens i cel.

        Tu mowa o sprawach z tego świata.

        A że "Żaden duchowny nie może wydawać ani ogłaszać wyroku śmierci" ...
        w XII wieku paryski mistrz teologii Piotr Kantor pisał: „Ergo non licet ecclesie effundere sanguinem: que si hoc facit per principem, none et ipsa hoc facit?” (Kościołowi nie wolno przelewać krwi; i jeśli czyni to rękami księcia, czyż i tak nie on to czyni?).
        cyt. za: https://kosciol.wiara.pl/doc/3569651.Inkwizycja-Sumienie-i-historia/3
      • tempestas
        09.08.2018 14:10
        @Gość Ale zacytowany artykuł generalnie nie zostawia suchej nitki na inkwizycji i stosowaniu kary śmierci...
      • tempestas
        09.08.2018 14:18
        @kj: "Franciszek głosi naukę wprost sprzeczną z dwutysiącletnią nauką Kościoła" - o to, to, to. Kto uznał, że jest sprzeczna?
      • Gość
        09.08.2018 14:32
        zacytowany artykuł generalnie nie zostawia suchej nitki na inkwizycji i stosowaniu kary śmierci - dokładnie, nie chodzi mi o karanie odstępców od wiary tylko przestępców np. wojennych, mówienie ze to ostatnie ma naruszać godność osoby etc. wygląda co najmniej dziwnie
      • kj
        09.08.2018 14:34
        @Tempestas: logika dwuwartościowa.
      • tempestas
        09.08.2018 14:47
        Dokładnie tak - Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi. Papież mówi: kara śmierci jest czynem wewnętrznie złym - kościół do tej pory się mylił. Wcześniejsze nauczanie nie było ani nieomylne, ani definitywne, więc mogło być błędne i Kongregacja Nauki Wiary uznała, że było. Pan twierdzi, że Franciszek się myli. Pytam się na jakiej podstawie? Czy to tylko zdanie Pana kontra zdanie Franciszka?
      • kj
        09.08.2018 15:02
        Chłopie, nauczysz się wreszcie czytać? Gdzie napisałem, że "Franciszek się myli"? Napisałem, że "Franciszek głosi naukę wprost sprzeczną z dwutysiącletnią nauką Kościoła", więc albo Kościół się mylił przez dwa tysiące lat, albo Franciszek się myli. Tertium non datur.
      • tempestas
        09.08.2018 15:26
        Fakt - mój błąd. Czyli sprawa jest jasna myli się Franciszek lub mylił się do tej pory Kościół (Tak zresztą był przy każdej zmianie w nauczaniu społecznym). Fakt ktoś musi być w błędzie. A zatem odpowiadam wprost na pytanie kto się myli: nie wiadomo. Dlatego wspomniany gdzieś po drodze kanon 752 KPK, nie wymaga aktu wiary, a "jedynie" posłuszeństwa rozumu i woli". Obecnie odnosi się on do nauczania Franciszka. Nie trzeba wierzyć, ale trzeba okazać posłuszeństwo. A jeżeli ktoś nie okaże... no to trudno, Kościół nikogo do niczego nie zmusza przecież.
      • Gość Marek
        09.08.2018 17:19
        Czy zna ktoś przykłady, gdy magisterium zwyczajne było błędne? Kto i nas jakiej podstawie wykazał błąd? Czy zmiana Franciszka nie podpada raczej pod dyscyplinę niż doktrynę? Gdyż doktryny nie można sobie tak po prostu wymyślić.
      • B.
        09.08.2018 18:35
        Podpada pod doktrynę, skoro św. Tomasz z Akwinu "ośmielił się" napisać "prawo boskie jak i ludzkie nakazuje skazywać na śmierć".

        Terlikowski: "Ojcowie Kościoła wskazywali, że cytaty z Listu do Rzymian („Jeżeli jednak czynisz źle, lękaj się, bo nie na próżno [władza] nosi miecz. Jest bowiem narzędziem Boga do wymierzenia sprawiedliwej kary temu, który czyni źle” Rz 13,4) czy z Księgi Rodzaju („[Jeśli] kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga” Rdz 9,6) są jasnym i wyraźnym usprawiedliwieniem kary śmierci w uzasadnionych przypadkach. Za moralnie usprawiedliwioną uważali także karę śmierci kolejni papieże. Innocenty I podkreślał, że jej odrzucenie byłoby sprzeczne z autorytetem Boga, Innocenty III zaznaczał, że odrzucenie uprawienia państwa do orzekania takiej kary byłoby naruszeniem katolickiej ortodoksji. Dopuszczały karę śmierci także katechizmy Piusa V, Piusa X, nauczał o niej Pius XII, a św. Jan Paweł II jedynie uznał za uzasadnione wskazanie, że nie zawsze musi być ona wykonywana, bowiem istnieją inne sposoby skutecznej obrony obywateli".

        Wiara katolicka ma to do siebie, że jest jednolitem. Wystarczy jedną rzecz naruszyć, zmienić, zaraz zaczynają sypać się rzeczy pozostałe. W samym tym kontekście, kwestia nauczania o sprawiedliwości, wartość ekspiacyjna kary śmierci, nauczanie o przeznaczeniu człowieka - pomyślne życie doczesne, czy życie wieczne? Jeśli życie wieczne, jak naucza Kościół, to kara śmierci nie sprzeciwia się przeznaczeniu człowieka, a nawet może być zbawienna, bo przed wykonaniem kary człowiek może się nawrócić i zrealizować swoje przeznaczenie, pojmowanie godności człowieka i jak można je naruszyć (czy jest ono związane z życiem moralnym, jak naucza Kościół i można je stracić poprzez grzech, zbrodnie, czy jest zawsze absolutne? I dalej, przykładowo, należy zrównać pod względem godności Żyda zgładzonego w Auschwitz z jego katem Eichmannem?), Poza tym "Abstrahowanie od moralnej odpowiedzialności sprawcy prowadzi do tego, że mniejszą uwagę zwraca się na ofiarę, a większymi względami cieszy się przestępca". O tych kwestiach pisał w "Iota Unum" Romano Amerio.

        I na koniec Pius XII: "Nawet w przypadku stracenia osoby skazanej na śmierć państwo nie rozporządza prawem tej osoby do życia. Organowi państwowemu pozostaje tylko pozbawić ją dobra, jakim jest życie, tytułem ekspiacji – po tym, jak przez swoją zbrodnię sama odebrała sobie prawo do życia" (przemówienie do neurologów z 14 września 1952)
      • kj
        09.08.2018 19:10
        Dokładnie tak, B. Jedna, nie jakoś bardzo poważna zmiana w nauczaniu moralnym Kościoła (dotycząca kary śmierci) zapowiada zawalenie się całości doktryny katolickiej. I na tym polega cały problem, a nie na tym, czy kat pójdzie do spowiedzi czy nie.
      • tempestas
        09.08.2018 19:23
        "Czy zna ktoś przykłady, gdy magisterium zwyczajne było błędne? " Choćby ocena wolności religijnej. SVII wystąpił wprost przeciwko temu co zawierał choćby Syllabus. Wcześniej napisał Pan, że pożyczka "może być" niemoralna. Kiedyś każda pożyczka na procent była niemoralna. Pomiędzy "zawsze jest", a "może być" jest przepaść.
      • B.
        09.08.2018 20:57
        Nauczenie przedsoborowe o wolności religijnej było oczywiście nieomylnym nauczaniem zwyczajnym. Sobór Watykański II był soborem zaledwie duszpasterskim, który nie miał zamiaru niczego definiować. Nauczenie przedsoborowe było w ciągłości, a więc jest prawdziwe, a Dignitatis Humanae oprócz tego że jest jedynie deklaracją (więc ma jeszcze niższą rangę od pozostałych dokumentów), to jest też zerwaniem, a więc jest fałszywe. Oczywiście w odpowiednim czasie dojdzie do kolejnego Soboru Dogmatycznego, który ostatecznie zdogmatyzuje prawdziwe nauczanie Kościoła w sposób uroczysty. Polecam zapoznać się z wypadkami na Soborze, który był przewrotem neomodernistów z Grupy Reńskiej od nouvelle théologie.
      • tempestas
        09.08.2018 21:10
        @B: Rozróżnienie na sobory doktrynalne i pastoralne to wymysł tradycjonalistów, którzy nie chcą dopuścić do siebie myśli o tym, że trwają w schizmie materialnej - FSSPX. Mogę prowadzić dyskusję z sedewakantystą czy konklawistą. FSSPX to nie tylko schizma i wewnętrznie sprzeczna teologia ale i tchórzostwo. Ale każdy jest wolny - proszę oczekiwać na ten kolejny sobór.
      • Gość Marek
        10.08.2018 00:53
        Jeśli chodzi o dokumenty SV II, to jest tam nota abp. Feliciego, której nie mogłem znaleźć w tłumaczeniu polskim :( - może ktoś wie, gdzie jest po polsku? Ta nota ustala rangę tych dokumentów na poziomie magisterium zwyczajnego o ile nie będzie na ich temat w przyszłości orzeczeń "eks katedra". Magisterium zwyczajne nie może być sprzeczne samo w sobie, gdyż nie jest to prywatna opinia papieża. Np. takim magisterium nie jest stwierdzenie papieża, że tak czy inna potrawa jest smaczna. Czytałem, jak kard. Burke wyrażał się o niektórych dokumentach papieża, że należy je traktować nie jako nauczanie, a tylko wyrażenie osobistej opinii (to chyba dość śmiałe stwierdzenie). W razie czego mógłbym tego poszukać - chodziło o "Evangelii gaudium".
      • kj
        10.08.2018 09:42
        W tłumaczeniu polskim też jest obecna - chyba zaraz po Deklaracji o wolności religijnej lub po Nostra aetate. W każdym razie bezpośrednio dotyczy "subsistit in".
  • tempestas
    08.08.2018 16:10
    Manipulacją jest twierdzenie, że postuluję by zbrodniarzy nie karać. Karać, ale noe śmiercią.
    • podaj nick
      11.08.2018 20:37
      czy tak samo jak śmierć zbrodniarza martwi cię śmierć dziecka z downem, zanim się urodzi, bezdomnego z powodu okoliczności przyrody, pacjenta niby paliatywnego z oszczędności na środkach podtrzymujących przy życiu, bo wygląda, że tylko ta jedna grupa jest twoją ulubioną
    • tempestas
      12.08.2018 11:54
      "bo wygląda, że tylko ta jedna grupa jest twoją ulubioną " - bo tej grupy dotyczy dyskusja. W kwestii aborcji, czy eutanazji ocena moralna jest oczywista.
      • podaj nick
        15.08.2018 20:26
        rozumiem jak posłanka Blida wprowadziła ustawę o eksmisji na bruk, to organizowałeś protesty i prowadziłeś dyskusje krytykujące takie prawo
      • tempestas
        16.08.2018 10:48
        Jaki spektakularny ciąg skojarzeń łączy byłą posłankę Blidę z karą śmierci?
  • jo_tka
    08.08.2018 22:52
    jo_tka
    Zainteresowanym tematem:

    "Treść przedstawionych enuncjacji Urzędu Nauczycielskiego Kościoła na temat kary śmierci oraz brak wyraźnego uznania ich za nieomylne upoważniają do wyciągnięcia wniosku, że nauczanie to jest zwyczajne i nie ma charakteru nauki definitywnej.
    Na obecnym etapie rozwoju doktryny Kościoła sprowadza się ono do następujących tez:
    1) W żadnych okolicznościach nikt z ludzi ani jakakolwiek władza ludzka nie ma moralnego prawa karać śmiercią niewinnego człowieka.
    2) Nikomu z ludzi ani też jakiejkolwiek władzy ludzkiej poza granicami uprawnionej obrony, nie przysługuje prawo do orzekania i wymierzania kary śmierci winnemu przestępcy.
    3) W granicach uprawnionej obrony prawo do orzekania i wymierzania kary śmierci winnemu przestępcy przysługuje tylko prawowitej władzy publicznej, jeżeli: a) bezpośrednio zagrożonym dobrem prawnym lub jednym z zagrożonych dóbr prawnych jest życie ludzkie; b) władza ta nie dysponuje innymi środkami ochrony społeczeństwa.
    4) Orzekanie i wymiar kary śmierci są czynami moralnie usprawiedliwionymi, gdy są spełniane w ramach pomocy koniecznej z wyłączną intencją ochrony społeczeństwa.
    Powyższe tezy są wynikiem teologicznej refleksji Urzędu Nauczycielskiego Kościoła nad treścią depozytu wiary. "
    Tekst znajduje się tutaj: http://www.currenda.diecezja.tarnow.pl/archiwum/2-97/o-3.htm

    Polecam także ten tekst, w którym omówiono stosunek do kary śmierci Kościoła pierwszych wieków http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Prawo_Kanoniczne_kwartalnik_prawno_historyczny/Prawo_Kanoniczne_kwartalnik_prawno_historyczny-r1977-t20-n3_4/Prawo_Kanoniczne_kwartalnik_prawno_historyczny-r1977-t20-n3_4-s209-223/Prawo_Kanoniczne_kwartalnik_prawno_historyczny-r1977-t20-n3_4-s209-223.pdf
    • zapytanie
      09.08.2018 14:08
      upoważniają do wyciągnięcia wniosku, że nauczanie to jest zwyczajne - to wolno się nie zgadzać?
    • Gość
      09.08.2018 18:57
      "jakiejkolwiek władzy ludzkiej poza granicami uprawnionej obrony", "W granicach uprawnionej obrony prawo do orzekania i wymierzania kary śmierci winnemu przestępcy przysługuje tylko prawowitej władzy" etc. nihil novi, w końcu jest to dopuszczalne czy nie?
  • jo_tka
    08.08.2018 23:15
    jo_tka
    Warto też zwrócić uwagę na zmiany, jakich dokonano w Katechizmie po Evangelium vitae. Pierwsza wersja brzmiała:

    2267 Jeżeli jednak środki bezkrwawe wystarczają do obrony życia ludzkiego i do ochrony porządku publicznego oraz bezpieczeństwa osób, władza powinna stosować te środki, gdyż są bardziej zgodne z konkretnymi uwarunkowaniami dobra wspólnego i bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej.

    Została zmieniona na:
    Kiedy tożsamość i odpowiedzialność winowajcy są w pełni udowodnione, tradycyjne nauczanie Kościoła nie wyklucza zastosowania kary śmierci, jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed niesprawiedliwym napastnikiem.
    Jeżeli jednak środki bezkrwawe wystarczą do obrony i zachowania bezpieczeństwa osób przed napastnikiem, władza powinna ograniczyć się do tych środków, ponieważ są bardziej zgodne z konkretnymi uwarunkowaniami dobra wspólnego i bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej.
    Istotnie dzisiaj, biorąc pod uwagę możliwości, jakimi dysponuje państwo, aby skutecznie ukarać zbrodnię i unieszkodliwić tego, kto ją popełnił, nie odbierając mu ostatecznie możliwości skruchy, przypadki absolutnej konieczności usunięcia winowajcy "są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale".

    Warto zwrócić uwagę na ograniczenie potencjalnych powodów dla kary śmierci do ochrony ludzkiego życia przed napastnikiem (zniknął motyw porządku publicznego), bardziej kategoryczny nakaz ograniczenia się do środków bezkrwawych i uwagę, że być może taka konieczność już nie występuje.
    • kj
      09.08.2018 09:55
      Kościół sam sobie strzela w kolano. Ale to temat na odrębną dyskusję.
      • podaj nick
        11.08.2018 20:44
        są osoby o tak zdeformowanej osobowości, że choćby kilkadziesiąt lat przesiedział nie wyjdzie z tego i potencjalnie niebezpiecznych; np. Mengele był totalnym świrem, ale ze względu na swoje umiejętności i badania był łakomym kąskiem dla innych wpływowych świrów dlatego przesłanka niebezpieczeństwa publicznego powinna być zachowana na takie przypadki
  • Gość
    09.08.2018 12:39
    Raymond Arroyo w EWTN rozmawia m.in. z kanonistą o. Geraldem Murray'em o zmianie w Katechizmie: https://www.youtube.com/watch?v=xHhi_05qkVA
  • Gość
    09.08.2018 14:05
    Jak pisze Tomasz Terlikowski
    "W Katechizmie – po kolejnej zmianie – przeczytać będzie można „Kościół w świetle Ewangelii naucza, że «kara śmierci jest niedopuszczalna, ponieważ jest zamachem na nienaruszalność i godność osoby», i z determinacją angażuje się na rzecz jej zniesienia na całym świecie”.
    Jedynym zaś uzasadnieniem tej radykalnej zmiany, dokonanej w „świetle Ewangelii” jest… cytat z przemówienia papieża Franciszka. Nic więcej, ani jednego tekstu Ojca czy Doktora Kościoła, ani jednego cytatu z nauczania innych papieży, nic z Pisma Świętego. Zero innego, poza jednym cytatem z jednego przemówienia, uzasadnienia. A wszystko to w sytuacji, gdy nie jest to zmiana kosmetyczna, ale uznanie, że to, co przez wieki było moralne teraz jest niemoralne. (...)
    Nie sposób także nie zadać pytania autorom nowych zapisów, jak wyobrażają oni sobie ochronę życia i zdrowia niewinnych osób w państwach Trzeciego Świata, gdzie nie da się skutecznie odizolować nawet najstraszliwszych zbrodniarzy, gdzie często dysponują oni własnymi armiami, i gdzie tylko pozbawienie ich życia skutkuje realną ochroną życia i zdrowia innych. Jeśli kara śmierci jest niedopuszczalna, to również pozbawienie ich życia będzie musiało zostać uznane za niemoralne. Takie będą skutki tej zmiany, którą zasiadający w Rzymie panowie zapisali dla katolików, którzy mieszkają w Nigerii, gdzie często nie ma innej możliwości obrony sprawiedliwości niż wymierzenie kary śmierci.
    I dlatego, nawet jeśli jest się przeciwnikiem kary śmierci (a ja akurat, z przyczyn świeckich, w Polsce jej jestem) nie ma się z czego cieszyć. To nie tylko zmiana na gorsze, ale także psucie doktryny.
    http://tygodnik.tvp.pl/38358807/franciszek-
    Na ogół nie zgadzam się z Terlikowskim, jednak zauważę że przynajmniej w ostatnim akapicie coś w tym jest.

    "jeśli chodzi o godność, to Alan Fimister zauważa, że przyczyną uzasadnienia w Starym Testamencie kary śmierci jest właśnie ludzka godność. „Kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga” – czytamy w Księdze Rodzaju. Dlatego też godność nie może, jego zdaniem, służyć jako usprawiedliwienie zakazu kary śmierci." za:
    https://www.pch24.pl/kara-smierci-a-katechizm--komentatorzy-o-decyzji-watykanu,62014,i.html (przytaczam to, co wydało mi się przekonujące)

    "kara, wymierzana przez państwo, ma trzy aspekty: retrybutywny, prewencyjny i resocjalizacyjny." (czyli odpłata, zapobieganie i wychowanie) "Ten ostatni został w ramach postępów postępu podniesiony do rangi najważniejszego, przyćmiewając dwa pozostałe.
    Aspekt prewencyjny ma dwa poziomy: prewencja ogólna, czyli danie przykładu innym potencjalnym sprawcom, oraz szczególna, czyli zapobieżenie temu, żeby ten konkretny sprawca popełnił znów zabroniony czyn. Aspekt prewencyjny może być w dużej części wypełniony również w przypadku kary dożywocia (choć jest pytanie o jej skuteczność w ramach prewencji ogólnej w porównaniu z karą śmierci). Pozostaje jednak aspekt retrybutywny, niegdyś najistotniejszy, czyli kwestia sprawiedliwej odpłaty za czyn. I tu bywają zbrodnie, wobec których sprawiedliwa wydaje się jedynie właśnie kara śmierci. O aspekcie retrybutywnym kary śmierci pośrednio w cytowanym fragmencie encykliki pisze JP II. Bardzo zdecydowanie zabierał w tej sprawie głos Kant. Królewiecki filozof uważał, że przy niektórych zbrodniach równowagę w społeczeństwie może przywrócić jedynie ta właśnie kara (która, jak dodawał, powinna być zadawana bez zbędnych tortur i cierpienia dla skazańca)."
    za: https://dorzeczy.pl/kraj/72860/Manipulacje-wokol-kary-smierci.html (zaznaczam, że nie zgadzam się ze wszystkim, co w tamtym artykule napisano)
    • tempestas
      09.08.2018 14:52
      Tomasz Terlikowski reprezentuje tutaj stanowisko prawicowe, ale nie katolickie. Tych dwóch rzeczy nie można mylić. Poza Tym pan redaktor ma brzydki zwyczaj... obracać prawdą na swoją korzyść, że tak powiem.
      • Gość
        09.08.2018 15:02
        Powtarzam, na ogół nie zgadzam się z tym co Terlikowski twierdzi, jedynie zdało mi się iż w (mało gramatycznie napisanym) zdaniu "nawet jeśli jest się przeciwnikiem kary śmierci (a ja akurat, z przyczyn świeckich, w Polsce jej jestem) nie ma się z czego cieszyć" coś jest.
      • kj
        09.08.2018 15:04
        A może choć jeden argument przeciwko temu, co napisał Terlikowski? Czy Franciszek podał choć jeden biblijny lub magisterialny argument za swoją zmianą? Nie, podał jedynie argumenty polityczne i socjologiczne + zacytował sam siebie. Więc Terlikowski ma rację.
      • tempestas
        09.08.2018 15:20
        Terlikowski tkwi w mentalności "oko za oko". Polemizowanie z nim jest poniżej mojej godności.
      • kj
        09.08.2018 15:30
        Raczej powyżej Twoich zdolności.
  • tempestas
    09.08.2018 15:37
    "Raczej powyżej Twoich zdolności." :D
  • podaj nick
    09.08.2018 16:01
    co do karania i mieszania tego z różnymi humanitarnymi ochami, kiedyś żandarm pod Nowym Targiem aresztował Lenina zadenuncjowanego jako szpieg, siedział w areszcie kilkanaście dni, ale się zleciały prosić o jego uwolnienie rożne pięknoduchy, literaci, w tym poeta Kasprowicz i tych "humanistów" posłuchano towarzysz poszedł luzem, za kilka lat dzięki jego dalszej nieskrępowanej działalności poszedł z dymem cały ówczesny porządek społeczny, życie ogólnie jest mało humanitarne, czemu robić wyjątki dla najgorszych zwyrodnialców
    • Gość
      09.08.2018 20:12
      było to na początku 1 Wojny Światowej, tylko, że skoro sztab kajzera Wilhelma współpracował z bolszewikami, zatem zapewne i tak by Ilicza z tej niedogodności chwilowej wyciągnął
    • podaj nick
      10.08.2018 10:34
      był rok '14 Galicja za Franciszka Józefa, gdzie tu ma sztab Wilhelma, Lenin uchodził wówczas za literata interwencje sztabowców byłyby dziwne, pozostały interwencje "ludzi kultury" co się do dziś stosuje szeroko od kiedy w przypadku Ilicza podziałało, Ilicz nie miał jeszcze żadnych sukcesów rewolucyjnych na koncie, jakby posiedział w turmie, może by go zwierzchnicy uznali za nieudacznika by się cała kacapska zadyma rozeszła, było blisko
    • TEMPESTAS
      10.08.2018 14:11
      Zbawienie jest darem Boga i dowodem Jego łaski- nie mogę zatem na nie zasłużyć, gdyż wtedy łaska nie byłaby już łaską. A jednak Paweł pisze: „zbawieni jesteście”! Czym jest to spowodowane? Łaską Bożą! Nie muszę już za zbawienie płacić, gdyż cena została zapłacona przez Chrystusa na krzyżu Golgoty. Jedyne, co do mnie należy, to uwierzyć Jezusowi i dać temu wyraz, przyjmując chrzest poprzez zanurzenie, przy czym bardzo istotna jest kolejność: chrzest ma być wyrazem mojej wiary, nie zaś wiara następnikiem chrztu. Jeśli spełnię te warunki, otrzymuje wspaniały dar Boży, jakim jest życie wieczne. Nie otrzymuję zatem zbawienia dlatego, że jestem sprawiedliwy. Bóg nie daje mi pewności żywota w Nim, gdyż zawsze w autobusie kasuję bilet, na ulicy czekam na zielone światło i codziennie zmywam tablicę po zajęciach, ale to wszystko otrzymuję od Niego dlatego, że uwierzyłem, że On jest Prawdą! Wiara sama w sobie pozostaje jednak pustą deklaracją, jeżeli w ślad za nią nie podąża zmiana życia i stawanie się bardziej podobnym do Jezusa. Wiara nie może więc być wyborem czysto intelektualnym, dlatego też domaga się ona uczynków, które są miernikiem jej autentyczności. Nie mogą one jednak „wysłużyć” nam życia wiecznego. Zbawienie pozostaje darem łaski!



      Jako dziecko Boże jestem stworzony i przeznaczony do tego, aby pełnić dobre uczynki, ale nie one mają moc mnie zbawić. Są jedynie konsekwencją i świadectwem tego, kim jestem w Bogu. Gdybym własnymi siłami i własną pobożnością mógł się dostać do Nieba, po co Jezus miałby zostawić swoją chwałę, zejść na ziemię i uniżyć się, stawszy się z wyglądu człowiekiem? Wreszcie, gdybym mógł zasłużyć na zbawienie, po co Jezus umierałby tak hańbiącą i straszliwą śmiercią? A jednak Bóg wiedział, że nawet pomimo chęci i starań człowiek nie jest w stanie być świętym i czystym bez Jego łaski i pomocy, dlatego Jezus zszedł na ziemski padół i przyniósł nam wybawienie z grzechu i cielesności. Pomimo, że grzechu nie popełnił, poniósł śmierć, która była zgotowana dla nas z powodu naszych przewinień. Wziął naszą karę, wziął nasz grzech i przybił do krzyża! Dzięki Jego ofierze mamy możliwość zbawienia i życia w zwycięstwie nad grzechem.


      Pewnego razu Jezus powiedział:


      Wiara twoja zbawiła cię, idź w pokoju.
  • Gość Marek
    10.08.2018 00:55
    Czy portal pch24 jest niebezpieczny albo niekatolicki? Dlaczego?
  • rozancowa
    10.08.2018 14:10
    Nurt ciekawy. Zastanawiam się jednak czy to nie podpada pod ciągłe wyczekiwanie zmian, które mogą nie nadejść, albo nadejdą ze sporym poślizgiem. Przecież poza kwestiami technicznymi, naukowymi, potrzeba jest ustalenia pewnych granic etycznych przedsięwzięcia. O ile nauka się rozwija, to rozwija się równolegle prawo, które w pewien sposób blokuje ewentualną ingerencję w ciało człowieka. Konwencja o Prawach Człowieka i Biomedycynie gwarantuje ludzką godność i integralność. Co więcej, mówiąc o likwidacji problemów społecznych, wykluczenia, biedy, po pierwsze, musimy się odnieść do tych postanowień, które wyżej stawiają interes jednostki niż interes społeczeństwa. Po drugie, aspekty te wymagają zmiany w stosunkach społecznych i ekonomicznych, a te przecież w ogóle przez koncepcje są nie brane pod uwagę (?). Zawsze zastanawiałem się nad analfabetyzmem. Przyjmując, że 100% populacji będzie posiadało pewne urządzenia pozwalające posiadać minimum wiedzy, jakie mechanizmy uchronią przed próbą kontroli ludzkiego umysłu. W jaki sposób się to rozwinie i czy pozytywnie odniesie się do reszty otoczenia. Przecież mądrzejsi kryminaliści wcale nie są w społeczeństwie pożądani (wieksza możliwość wyrządzenia szkód), ale też dodatkowa wiedza uchroni przed łamaniem prawa, czy wręcz przeciwnie - zwiększy ambicje przestępców?
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
8°C Sobota
noc
5°C Sobota
rano
5°C Sobota
dzień
7°C Sobota
wieczór
wiecej »