Warszawę tworzą przybysze z całej Polski, rdzennych Warszawiaków jest tu niewielu, większość zginęła w czasie IIWŚ. Wszyscy jadą do niej za pracą i są do niej i jej mieszkańców uprzedzeni. Dziwny jest ten lud. ;)
Księżniczka z Księstwa Warszawskiego. Przenieście stolicę do Bytomia, a z dnia na dzień zobaczycie co to praca, rzetelność, porozumienie i oszczędność. Bo z Warszawą od lat mamy przeorane...
To nie kwestia warszawskości, to kwestia roszczeniowej postawy coraz większej części społeczeństwa. Na ogólne zmęczenie należy się L4, renta, full socjal, sanatorium i darmowe taxi w postaci GOPR.
Dyżurny się nie popisał. Wystarczyło poradzić przez telefon. Przecież każdy wie, że nic tak nie stawia na nogi jak pomidorowa z ryżem zjedzona w schronisku. Potem można iść i iść, a nogi same niosą. Chyba żeby nie ugotowali, co się raczej nigdy nie zdarza? A, to faktycznie byłby problem.
Proponuję zalegalizować dodatkowy organ pomocy w Tatrach - "Pomoc Dolinkowa". Niech to działa na zasadach Słowackich. Wtedy nikt się nie będzie przejmował, że zgłoszenia są bezzasadne, jest zgłoszenie Dolinkowce jadą. TOPR będzie miał święty spokój i będzie mógł zajmować się uzasadnionymi zgłoszeniami na obecnych zasadach - Wszystko zgodnie z prawem i problem znika :)