Troska GW jest nad wyraz szalona, to rekolekcje nie pasują, to ksiądz na lekcji uczy tego co GW wydaje się nienormalne...
Widać rekolekcje wielkopostne przydałyby się redaktorom Gazety, bo mózg mają już uposzczony do granic wytrzymałości.

Obawiam się, że kolega krzysztof się myli. Osoby wyznania mojżeszowego (patrz GW) i tak na rekolekcję nie chodzą.

I znów pojawia się temat...wcześniej ocena z religii, teraz rekolekcje szkolne. Jak znam z doświadczenia temat, te sprawy wracają cyklicznie, a zawsze porusza je Gazeta Wyborcza. Owszem, należałoby przemyśleć ponownie organizację rekolekcji szkolnych, aby to nie był dla szkoły czas egzaminów dla VI klas ( a tak jest w rzeczywistości w wielu placówkach szkolnych), dla uczniów czas wolny, a dla rodziców czas nie zorganizowany.
Znam parafie w których rekolekcje odbywają się 2 razy dziennie i są świetnie przygotowane! Współpraca Rodziców jest zadowalająca, bo pomagają oni katechetom i księżom opiekować się dziećmi młodszymi w Kościele, w czasie nauki i Mszy św. Poza tym młodzież przychodzi nie z konieczności, ale z wyboru! Jednak jak wszędzie, w takich nieprzymusowaych spotkaniach zdarza się, że niektórzy robią sobie "wolne" i wyjeżdżają w góry z rodzicami...Jednak tę sprawę zostawiam sumieniu tych, którzy powinni współpracować z Kościołem w organizacji rekolekcji.

Przyznajmy jednak,że rekolekcje nie są do końca zorganizowane. Owszem, są parafie które mają spotkania z dzeići po 3 i 4 godziny, do tego w 2 albo 3 grupach, czyli od rana do późnego popołudnia, są parafie gdzei nawet są rekolekcje wyjazdowe. ALe cały cięzar spada na katechetów i księzy. Jak się Księżom chce to są rekolekcje zorganizowane, ale zazwyczaj to jest tylko Msza albo jakies kazanie i do domu...Nauczyciele się cieszą, ba - nawet wymuszają żeby rekolekcje były w Wielkim Tygodniu - bo mają czas na zakupy i sprzątanie, a katecheta - cóz - tego czasu nie ma :). tak więc nauczyciel ma dyzur w szkole dla dzieci innych wyznań jesli one nie maja rekolekcji w tym czasie, spedzi godzine na tzw konferencji i nie obchodiz go że jest potrzebny(nie chce uogólniać, wielu nauczycieli chętnei się włancza, ale to są wyjątki). Prawda - wtedy śa egzaminy, rodzice tez korzystają i są wielkie przeświąteczne zakupy z dziećmi albo wyjazd w góry... jest jeszcze kwestia gdy w szkole sa dzieci z kilku parafii - nieraz cały cieżar spada na jednego księdza skad jest najwiecej dzieci, albo na tego na terenie którego jest szkoła. Mówi się o odchodzeniu dzieci od młodziezy od parafii - a rekolekcje są dobrym czasem na wskazanei im gdzie jest ich parafia. Noi oczywiście kłania się współpraca dobra z dyrekcją - czego wszystkim życzę, choć nie wiem czy to jest możliwe.