Nie trzeba wyjaśniać, wystarczy opublikować dokumenty. Jak zaznaczył Ojciec św. Franciszek, jesteśmy na tyle rozganieci by zrozumieć, co z nich wynika.
Sprawy ujawnione przez abpa Vigano to tylko wierzchołek gory lodowej, a dokładniej znikomy fragment tego wierzchołka. Franciszek powinien wyjaśnić sprawę ks. Grassiego, w którą był uwikłany jeszcze jako biskup Buenos Aires. Potem sprawę nagradzania osób pokroju Lilianne Ploumen, zwolenniczki aborcji i homozwiązków, zapraszania aborcjonistów do Watykanu, spotkań z parami homoseksualnymi, itp. itd. Wyjaśnienie to nie jest jednak najlepsze słowo, bo tego po prostu nie da się wyjaśnić, trzeba wyciągnąć konsekwencje.
Ks. Grassi został skazany, nie ma potrzeby, aby papież specjalnie dla HMM epatował nas tą sprawą. O odznaczeniu Lilianne Poulmen napisano tak wiele, że też nie ma powodu dalej tego drążyć (order otrzymała jako członkini delegacji dyplomatycznej, wszyscy z delegacji dostali - taki zwyczaj, nie była to nagroda za poglądy). Zarzut zapraszania i spotykania się z grzesznikami jest irracjonalny, to tak jakby oburzac się na zachowanie Jezusa który spotyka się z celnikami i nierządnicami.
Ważnie po co spotykał się z celnikami i nierządnicami. Chyba nie chcesz powiedzieć, ze pochwalał ich zachowanie ? Przecież do nierządnicy powiedział wyraźnie: idź i nie grzesz więcej. A co nowi Franciszek ?
@BATRAHE Odznaczenia dla członków delegacji dyplomatycznych bynajmniej nie są nadawane "z automatu", to wielka ściema. NIE MA takiego zwyczaju! Prosze spróbowac zrozumieć jedno: ta kobieta, w świetle nauczania moralnego Kościoła jest odpowiedzialna za podżeganie do bezprecedensowego w swej skali LUDOBÓJSTWA. Choćby był taki zwyczaj (którego nie ma) to ten fakt czyni koniecznym odstąpienie od tegoż. W oczywisty sposób, spotkania Papieża Franciszka z osobami praktykującymi sodomię (jeden z grzechów wołających o pomstę do nieba) nie służył ich upomnieniu i nawróceniu ale do wyrażenia akceptacji. Wystarczy obejrzeć w internecie spotkanie w nuncjaturze w Waszyngtonie z "dawnym uczniem papieża", który odwiedził go ze swym sodo-"małżonkiem". Pełna akceptacja. Zarzut spotykania się z grzesznikami lekceważącego ich stan duchowy jest jak najbardziej racjonalny. Gdy Chrystus Pan spotkał się z Samarytanką przy studni, wytknął jej, że nie powiedziała mu prawdy o swoim życiu, zatajając licznych mężczyzn, w związki z którymi się angażowała - prawda? To trochę co innego niż "who am I to judge?"
Ptysiu, media katolickie, w tym gosc.pl pisały o tej sprawie, rzeczniczka Watykanu napisała na ten temat specjalne oświadczenie, w którym napisała, że ta sytuacja "wynika z obyczaju dyplomatycznego wymiany odznaczeń między delegacjami z okazji oficjalnych wizyt". Tutaj pełen tekst oświadczenia:https://www.deon.pl/religia/serwis-papieski/aktualnosci-papieskie/art,6602,aborcjonistka-otrzymala-papieski-order-jak-bylo-naprawde-wyjasniamy.html Mam nadzieję, że o tym nie wiedziałeś (a nie manipulujesz celowo). Nie wiemy, jak Jezus zachowywał się podczas rozmowy z grzesznikami. Jeśli chodzi o scenę z Samarytanką to ja nie zauważam tam wytykania zatajonej prawdy. Pan Jezus mówi jej o jej sytuacji, tyle jest w tekście Ewangelii. I jeszcze w sprawie "who am I to judge" to jasno nam powiedziano "Nie sądźcie abyście nie byli sądzeni".
Mnie to przeraża ta Propaganda Kościelna. Wielki sukces spotkania rodzin w Irlandii! No a niby jaki to sukces tam się wydażył ? Może używając nowomowy kościelnej " wielki dar milczenia Franciszka dla kościoła" w związku z rewelacjami arcybiskupa Vigano ?
To jest prawdziwa bomba atomowa. Już nie tylko sprawa byłego arcybiskupa Waszyngtonu McCarrica, ale też jego następcy kardynała Donalda Wuerla, biskupa Kevina Farrela powołanego w 2016 roku przez papieża Franciszka na prefekta Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia i wielu innych członków episkopatu USA. Katolicy amerykańscy są w stanie wrzenia. Jeżeli papierz kierowane pod jego adresem zarzuty zbyje milczeniem lub nie wyjaśni, z kościołem stanie się to co z irlandzkim. Proszę choćby poczytać lifesitenews.com
wskaż najpierw jakieś faktograficzne nieścisłości/nieprawdy a dopiero potem szafuj dezawuującymi ocenami. "Jeśli prawdę powiedziałem, dlaczego mnie bijesz?" - kto to powiedział?
Ależ proszę bardzo - tu mamy dwa artykuły na ten sam temat - jeden CNS i jeden lifesitenews.com. Pierwszy przedstawia suche fakty, drugi przedstawia ich jedyną słuszną interpretację.
Co się zaś tyczy pch24 to choćby to: https://www.pch24.pl/plinio-correa-de-oliveira,6325,i.html Można by pomyśleć, że to wzór wszelkich cnót, a o zastrzeżeniach Episkopatu Brazylii i formułowanych przez niego zarzutach cisza. nie jest to formalnie kłamstwo, niemniej cała prawda to też zdecydowanie nie jest... takie obracanie prawdą na swoją korzyść można powiedzieć.
Wojtek, Twoje pytanie mówi wszystko. Zarówno tzw. media mainsteamowe, jak i katolickie milczą i odcinają nas od sprawy listu biskupa Vigano. To błąd droga Redakcjo, ten wrzód nabrzmiewa i pęknie, a skutki mogą być trudne do wyobrażenia.
Może jednak należałoby napisać trochę więcej o problemie który powinien rozwiązać papież Franciszek . Podejrzewam że "Gość" ma z tym problemy . I dlatego nie dziwię się że kardynałowie też mają z tym problemy bo sprawa dotyczy ich szefa. Zapomnieli jednak że prawdziwy szef ten niebieski ich z tego rozliczy . A jak ktoś nie wie o co chodzi to wszystko dotyczy jednego : lobby homoseksualnego i jego krycia w Watykanie. W Polsce przecież nigdy do końca np. nie rozwiązano sprawy biskupa J. Patetza . Niedawno obchodził chyba rocznicę swoich urodzin . 40 hierarchów zaszczyciło go wizytą . To znaczy że go nie potępiają ... . I co można o tym pomyśleć . Ponieważ sprawa nie dotyczy bezpośrednio wiary mamy prawo nie słuchać tak hierarchów jak i niestety papieża wyrażającego ( jeśli w końcu się na to zdecyduje ) jakieś swoje zdanie.
Byleśmy nie czekali na wyjaśnienie tak długo jak już czekamy na odpowiedź na Dubia. Mam wrażenie, że Franciszek bierze na przeczekanie i liczy, że ludzie w końcu zapomną o sprawie .
Warto zwrócić uwagę na słowo "przedstawi" w czasie przyszłym, oby nie niedoszłym, albo zaprzeszłym. Dziwnie to wygląda jak Stolica Apostolska musi się przygotować do odpowiedzi. Prawdomówca mówi od razu, wprost, przygotować musi się ten kto czegoś się obawia, bo bierze pod uwagę różne scenariusze. Z przykrością przyjmuję takie zachowanie Watykanu.
No cóż, prawdomówni ludzie nie zawsze udzielają odpowiedzi od razu, a ta sprawa może być bardzo skomplikowana i dotyczy zarzutów kryminalnych. Jeżeli świecki komendant policji nie podaje do publicznej wiadomości pewnych aspektów wyjasnianej sprawy nie oznacza to, że jest kłamcą i kombinuje. Ma pewne okreslone powody takiego postępowania.
@BATRAHE, Według Vigano papież Franciszek na początku pontyfikatu miał nie reagować na zarzuty wobec McCarricka, ponadto miał cofnąć restrykcje nałożone na McCarricka przez papieża Benedykta XVI, i co w tym jest "bardzo skomplikowanego" bo nie rozumiem. Jakich przygotowań trzeba by odpowiedzieć, "To kłamstwo"?. Chyba że ktoś bierze pod uwagę różne scenariusze, że może ktoś ma jakieś dowody,argumenty, i trzeba się do tego przygotować, przemyśleć co mówić, by nie zostać zamatowanym. Oczywiście mogę się mylić, ale mi się zachowanie Watykanu nie podoba, i przynajmniej we mnie wzbudza jeszcze większe wątpliwości i zamęt. Z szczerego serca boję się o swoją wiarę jeżeli Vigano ma rację. Pomyśl co to oznacza ...
http://www.catholicnews.com/services/englishnews/2018/cardinal-farrell-expresses-shock-over-cardinal-mccarrick-abuse-case.cfm
https://www.lifesitenews.com/blogs/cardinal-farrell-claims-shock-at-cardinal-mccarrick-abuse.-really