Niech Franciszek najpierw wyjaśni sprawę którą nagłośnił abp. Vigano. Dopóki tego nie zrobi jest całkowicie niewiarygodny, choćby głosił najpiękniejsze przemówienia na inne tematy.
czynny homoseksualista nie spotka Boga, te grzechy wyłączają jego obecność, jego opowieści o Jezusie to abstrakcja, wie o tym tyle co świnka o gwiazdach, to są osoby chore i zaburzone, kierowanie ich do "posługi" między normalnych ludzi czyste świństwo
Czas na wyjaśnienia nie tylko sprawy Vigano, ale także na wyjaśnienie dowodów na forowanie McCarricka, Farrella, Rogera Mahony, Godfrieda Danneelsa, wszyscy z zarzutami chronienia homozboczeńców w Kościele.