• tadeuszogorek
    17.10.2018 18:55
    tadeuszogorek
    "powiedział, że charyzmatycy nie lubią logiki."

    Niestetyu
  • tadeuszogorek
    17.10.2018 18:55
    tadeuszogorek
    "Powiedział, że charyzmatycy nie lubią logiki."

    Niestety przykładów na to jest zbyt wiele.
  • prop
    17.10.2018 20:13
    O jak to się niektórzy uaktywnili! Jak to mówią, uderz w stół, a ...

    Na portalu Zwiedzeni, demaskującym zło ruchów zielonoświątkowych, pojawił się film pokazujący, jak niebezpieczna jest grupa M. Zielinskiego znanego zielonoświątkowca. Film pokazuje, z jak niebezpiecznymi protestanckimi sektami jest on powiązany. Pokazano też, ludzi z tych sekt będących pod wpływem diabelskiego opętania: wyjących, chodzących na czworaka, szczekających, tarzających się po ziemi, drgających w konwulsjach - czyli czyste diabelstwo.

    O. Gałuszka, zamiast podejść do sprawy merytorycznie, podpisał petycję domagającą się ukarania tych, którzy prawdę pokazali. Petycję podpisały i inne kontrowersyjne osoby promujące protestantyzm w różnych wydaniach, jak Trzciński, Szustak, Ręcław.

    Jakoś te same osoby nie protestowały nigdy przeciwko aborcji, gender, demoralizacji, bluźnierczym spektaklom typu Klątwa, czy antyklerykalnym filmom typu Kler. Na film Kler wybrał się Szustak w sutannie, której zwykle nie nosi, robiąc mu reklamę. Za to w video domaga się od swoich wielbicieli, żeby nie oglądali filmu o Zielińskim. Ech, może nie skomentuje takich postaw.
    • MB
      18.10.2018 00:40
      Który ksiądz opiekuje się osobami prowadzącymi portal Zwiedzeni?
    • prop
      18.10.2018 09:37
      @mab, To jest bardzo przewrotne pytanie! Wiesz bardzo dobrze, że po pierwsze nie trzeba księdza ani do argumentacji, ani do gromadzenia dokumentacji, ani do pielęgnacji strony internetowej. Jeśliby jednak kogoś przydzielono, to nie po to, żeby twórców strony wspierał duszpastersko i teologicznie - nota malus dzisiaj większość księży bardzo mizerne pojęcie o katolickiej teologii, a co gorsze i o wierze katolickiej, czego niestety raz za razem doświadczam - ale żeby sypał piasek w tryby. Takie są realia.
  • Pro
    17.10.2018 22:16
    Wielkim nadużyciem jest robienie ze św. Tomasza z Akwinu poplecznika ruchów zielonoświątkowych, które, przypomnijmy, wyrosły z protestantyzmu i to w jego najbardziej antykatolickiej wersji. Ruchy zielonoświątkowe są nastawione antyracjonalistycznie, a św. Tomasz wykazywał, że wiara katolicka jest właśnie racjonalna, że człowiek ze swojej natury jest racjonalny. Zresztą, jakby zobaczył ludzi wijących się, chodzących na czworaka, szczekających, opętańczo śmiejących się, o by zaraz zawyrokował, że to czyste diabelstwo.

    Św. Tomasz tłumaczył, że charyzmaty były dane TYLKO i wyłącznie Kościołowi pierwszych wieków, żeby pokazać, że jest on od Boga. Pisał, że potem, kiedy Kościół już się wzmocnił liczebnie i organizacyjnie, charyzmaty zanikły, bo nie były już potrzebne.

    O. Gałuszka mówi, zresztą zgodnie z prawdą:

    > Cała teologia charyzmatu jest podprowadzeniem człowieka do momentu dotknięcia, doświadczenia.

    Jednak jest typowo protestanckie podejście, zupełnie sprzeczne z Wiarą Kościoła i potępiane przez teologów, świętych, ojców Kościoła i papieży. Sam Pan nasz Jezus Chrystus powiedział o tych, co chcieli doświadczenia [Mt 12,39]: ”Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku ...".

    A także [J 20,29] "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”.

    Św. Jan od Krzyża, Doktor Kościoła, największy z mistyków zalecał trzymanie się z daleka od doświadczeń duchowych, nadzwyczajnych charyzmatów itp, bo są dla duszy bardzo szkodliwe niszcząc wiarę, powodując pychę i tamując prawdziwe łaski, a do tego ich poszukiwanie naraża na Gniew Boży. Ostrzegał, że tego rodzaju zjawiska są bardzo niebezpieczne. Jeśli wystąpią, to muszą być dokładnie badane, czego oczywiście nie robią tzw. charyzmatycy, oraz że należy ich unikać. Św. Jan pisze, że żadnemu stworzeniu nie wolno przekraczać granic mu wyznaczonych według jego natury. I tak człowiekowi nie wolno poznawać rzeczy sposobem nadprzyrodzonym, jak te wspomniane wyżej, bo to Boga obraża, a samego człowieka naraża na zwiedzenie przez demony [Droga na górę Karmel, r. 21 i nast.].

    Święty Pius Xty napisał encyklikę Pascendi Dominici Gregis potępiającą to protestanckie podejście poszukiwania doświadczeń religijnych i opierania na nich "wiary". PDG jest jedną z najważniejszych encyklik, jeśli nie najważniejszą,zwłaszcza dzisiaj, kiedy Kościół jest niszczony od wewnątrz przez sekciarskie ruchy zielonoświątkowe. Szkoda, że o. Gałuszka jej najwyraźniej nie studiował, ani nie czytał dzieł św. Jana od Krzyża.
  • rmolas
    18.10.2018 08:49
    ZNALEZIONE W SIECI___ Już nawet św. Tomaszem z Akwinu próbuje się uwiarygodnić współczesne mówienie "językami".
    Św. Tomasz rozumiał ten dar jasno, jako mówienie w obcym języku, a nie jako wydawanie niezrozumiałych dźwięków.
    Z Sumy Teologicznej, tom 23:
    "Po to Chrystus wybrał pierwszych uczniów, aby — przemierzając cały świat — głosili wszędzie Jego wiarę, stosownie do słów: „Idąc nauczajcie wszystkie narody”9. Otóż nie licowało, by wysłani dla nauczania innych, musieli być przez owych innych nauczani, jak mają do nich mówić lub jak rozumieć to, co oni mówią. Zwłaszcza że ci wysłani pochodzili z jednego narodu, mianowicie żydowskiego, według słów Izajasza: „Ci, którzy z zapałem wyjdą z Jakuba, napełnią cały świat potomstwem”10. Do tego, wysłani byli ludźmi biednymi i niezamożnymi; niełatwo im było zaraz na początku znaleźć takich, którzy by ich słowa innym wiernie przekazali i wyjaśnili lub przedłożyli im słowa, które słuchający do nich kierowali; tym gorzej, że byli posłani do niewierzących. I dlatego zaistniała konieczność, żeby sam Bóg zaradził temu, udzielając daru języków. A to zawiera głęboką myśl: jak bowiem, gdy ludzie zaczęli skłaniać się ku bałwochwalstwu, pojawiła się różność języków11, tak również gdy nadszedł czas wezwania narodów do czci jednego Boga, należało zastosować jakiś środek zaradczy przeciw tej różności języków w postaci daru języków. Na 1. Apostoł pisze: „Duch objawia się dla [wspólnego] dobra”12. W myśl tego zarówno Paweł jak i inni apostołowie zostali wystarczająco przez Boga nauczeni języków używanych przez wszystkie narody, ile tego wymagało nauczanie wiary. Natomiast gdy chodzi o piękno i wytworność, którymi ludzkie poczucie piękna mowę przyozdabia, to u Apostoła ograniczało się do jego własnego języka, a nie obcego. Tak samo wystarczająco zostali nauczeni pracz Boga mądrości i nauki, ile tego wymagało nauczanie wiary, nie zaś tego wszystkiego, co poznaje się drogą nabywania wiedzy, np. arytmetyki lub geometrii. Na 2. Wprawdzie oba sposoby mogły występować, mianowicie albo mówili jednym językiem, a przez wszystkich byli rozumiani, albo mówili wszystkimi językami, to jednak właściwsze było, żeby oni mówili wszystkimi językami. Świadczyło to bowiem o doskonałości ich wiedzy; dzięki niej bowiem nie tylko mo-gli mówić, ale także rozumieć, co inni mówili. Gdyby zaś wszyscy słuchający rozumieli ich jeden język, wskazywałoby to albo na znajomość i rozumienie języka u tych, co słuchają ich mowy, albo na jakby jakieś złudzenie, bo słowa inaczej dochodziłyby do uszu słuchaczy niż były wypowiedziane. Stąd to glosa do Dziejów Apostolskich powiada: „Większym cudem było to, że oni mówili wszelkiego rodzaju językami”13, a Paweł wyznaje: „Dziękuję Bogu, że mówię w języku każdego z was”14. Na 3. Chrystus osobiście miał głosić tylko jednemu narodowi, tj. żydowskiemu. I dlatego, choć sam bez wątpienia znał najdoskonalej wszystkie języki, to jednak nie zachodziła potrzeba, by mówił wszystkimi językami. I dlatego Augustyn pisze: „Obecnie też przyjmujemy Ducha Świętego, nikt jednak nie mówi językami wszystkich narodów. Dlaczego? Bo już sam Kościół mówi w językach wszystkich narodów, a kto w nim nie jest, nie otrzymuje Ducha Świętego”15. "
    • tomaszz
      18.10.2018 09:57
      Jest co najmniej dwa znaczenia kiedy mówi się o "mówieniu w językach". Ty przytoczyłeś denen z nich. Drugi to jest to o czym wspomniał Ojciec Tomasz Gałuszka - inaczej nazywane glosolaliami.
    • śwjacenty
      18.10.2018 12:16
      Św. Paweł wzywając do modlenia się "na językach" w domu na osobności nie miał na myśli języków obcych w rozumieniu cudzoziemskich. Gdyby chodziło o cudzoziemskie to jaki sens byłby z ich używania w modlitwie na osobności ? Dar mowy w cudzoziemskich językach był dla apostołów, żeby głosili ewangelie w pogańskich krajach. Paweł namawiał jednak aby wszyscy jak on modlili się językami innymi jako niewysłowionymi westchnieniami, którymi jak pisał przemawia sam Duch Święty, gdy nie wiemy jak i o co się modlić. Kto się na nowo nie narodził z wody i z Ducha i nie został ochrzczony Duchem ten tego nie pojmuje i temu się nawet przeciwstawia.
  • Ben
    18.10.2018 15:43
    Św. Tomaszu z Akwinu, módl się za nami! I pomyśleć, że to wszystko już kiedyś było, i piękna myśl, jasność przekazu i otwarcie się na działanie i łaskę Boga! Akwinata jest mocarzem i to bardzo poruszającym. Dzięki O. Tomaszu. I Matka Naszego Pana, pełna łaski, niepokalana Oblubienica Ducha świętego! Amen.
  • adagan@wp.pl
    18.10.2018 18:53
    Bardzo przepraszam adwersarzy, że pominę ich nazbyt szczegółowe kwestie, w których według mnie niesłusznie zarzucają (?) Autorowi sympatie zielonoświątkowe. Tomasz Akwinata zrobił więcej niż po nim my wszyscy razem. Ale jego czas minął. A Bóg Jest. W wielu sprawach myślę bardziej inaczej niż. O. Tomasz – dzisiejszy . Przeżycie religijne – na podobieństwo estetycznego, ale osobowo; charyzmatyka w zbliżeniu do mistycyzmu. Charyzmat nie suponuje łaski. I najważniejsze: przestać nawracać, niesłusznie traktując nawracanie jako być albo nie być Kościoła. Zostawić jeszcze coś Bogu do zrobienia. Bo „niech Pan Bóg broni” jak się człowiek za co weźmie. Świadczyć. W świadectwie nikt Kościoła, ani żadnej osoby nie zastąpi, nie wyręczy i nie „przebije”. I to jest kierunek eklezjologii nowy, choć pierwotny i cały czas aktualny. Każdy człowiek inaczej przeżywa swoje doświadczenie z Bogiem. I nikt nie ma prawa drugiemu zarzucać że się myli. Ani o sobie uważać że wyczerpuje wiedzę na ten temat. Jedno jest dla mnie przekonywujące, można zebrane doznania mistycznie pielęgnować i intelektualnie porządkować. Pokornie i bez końca.
  • wojciech
    19.10.2018 21:22
    Bardzo dziękuję za ten tekst. Na pewno sięgnę po książkę. Poruszył mnie obraz człowieka korzystającego z charyzmatów jak złodziej, wydaje mi się bardzo prawdziwy i tłumaczący coś z istoty tego, czym są charyzmaty... W książce będę szukał również porównania z koncepcjami przedstawionymi w fundamentalnej (dla mojego ich rozumienia) książce "Charyzmaty i odnowa charyzmatyczna" jezuity - ojca Francisa Sullivana SJ.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
15°C Piątek
dzień
17°C Piątek
wieczór
15°C Sobota
noc
12°C Sobota
rano
wiecej »