"I cała walka redaktorów "GB" poszła na marne - Tęczowy Piątek odbył się nawet na Synodzie!;)" I ty się z tego cieszysz? Nie ma to jak wierni religii LGBT...
Myślałem, że dziennikarstwo jest po to, aby wyjaśniać rzeczy i pisać o nich "po imieniu". Artykuł ten nie spełnił ABSOLUTNIE swojej roli. Dziś GN czy w nastepna niedzielę będzie z tym artykułem sprzedawany w parafiach polskich, konia z rzędem temu, kto powie, że przeciętny polski katolik coć z artykułu i okresleniach w cudzusłowiach COŚ zrozumie. Dokument końcowy Synodu przypomina mi Traktat Lizboński i jest przykładem jak można zagmatwać myśli nowo-mową w stylu postmodernizmu, tak, aby NIKT nie wiedział o co chodzi !!! Proszę wybaczyć moje słowa, ale czytałem artykuł 2 x, tak jak przebrnąłem przez Traktat Lizboński. Zatem wiem, co napisałem opiniując artykuł.
"Synod potwierdza, że Bóg kocha każdego człowieka i podobnie czyni Kościół, ponawiając swoje zaangażowanie w zwalczanie wszelkiej dyskryminacji i przemocy na podstawie płciowości. "
To sformułowanie pewnie srogo zawiodło tych, którzy woleli, by dokument zawierał coś o "homozboczeńcach", "sodomitach" i karze ognia piekielnego. Zamiast tego jest, o zgrozo, zakaz wszelkiej dyskryminacji i przemocy. Skoro "wszelkiej", to także przemocy słownej, polegającej na wyzywaniu od "zboczeńców", tak popularnej tu na forum.
Każdy kto traktuje Pismo Święte ponad postanowienia Synodu, raczej nie zmieni swojego nastawienia. Wystarczy znać Nowy Testament i całkowicie pominąć Stary, żeby wiedzieć, że coś tu się nie zgadza: Rz 1,26-27, 1Kor 6,9, 1Tm 1,8-11. No chyba, że odrzucamy całą naukę św. Pawła, czyli połowę NT wyrzucamy do kosza. To szerokiej drogi, w takim wypadku.
Wybacz ale chyba nie czytasz kontekstu do tekstow,ktore cytujesz.Tam nie potepienia homoseksualistow ale jest potepienie rozpusty,ktore dotyczy zarowno hetero jak i komoseksualizmu.Przeczytaj calosc a zobaczysz,ze synod ma racje.Id tej chwili powinniscue uwazac z nazywaniem innych lewakami czy ciapatymi albo tp. po podpadacie pod grzech.
DREMOR@ Zboczenie to inaczej dewiacja nie jest żadnym wyzywaniem tylko stwierdzeniem faktu. Takie dewiacje trzeba leczyć. I proszę tu nie histeryzować tylko zajrzeć do Pisma Świętego. Może nie słyszałeś o Sodomie? Żaden synod ani papież tego nie zmieni, bo nie może.
@Dremor. Debilizm nie jest medycznym określeniem choroby psychicznej! Był stopniem upośledzenia umysłowego. Według nowej klasyfikacji nazywa się lekkim upośledzeniem umysłowym. Nie mylić z chorobą psychiczną!!
"Debil" jest też określeniem pejoratywnym, dlatego w medycynie nie jest on używany. Ale niektórzy widać źle się czują, jak im się zakaże kogoś obrazić.
Biskupi dyplomatycznie - aż za bardzo napisali, że chcą wspierać każdego, także osoby dotknięte chorobą homoseksualizmu we wzrastaniu w wierze i dawania daru z siebie. Aczkolwiek ten punkt to przykład tchórzostwa i strachu przed zranieniem kogokolwiek słowami, to nauka Kościoła na temat homoseksualizmu nie zmieniła się o jotę.
Do KATOLIK K: św Paweł pisał: Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący ze sobą (...) nie odziedziczą królestwa Bożego” (1 Kor 6, 9-10). A ST w Księdze Kapłańskiej: „Nie będziesz obcował z mężczyzną tak, jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!” (18, 22). Sprawa jest więc postawiona jasno, więc proszę nie manipulować.
Czyli jest tak, jak było wczesniej: mamy miłować swoich bliźnich i nie wykluczać z tej miłości osób homoseksualnych (co nie oznacza aprobaty dla ich ewentualnych grzechów). Duża część komentujących widzi chyba w tym dokumencie rzeczy, których tam po prostu nie ma.
"mamy miłować swoich bliźnich i nie wykluczać z tej miłości osób homoseksualnych (co nie oznacza aprobaty dla ich ewentualnych grzechów)."
Cóż sie tak niemiłosiernie skupiłes na homozboczeńcach? Nie zapominajmy o innych dewiantach: pedofilach, masochistach, sadystach, zoofilach, koprofagów itd. Mamy też morderców, gwałcicieli itp. przytulaj sie do nich chlopie ile chcesz. Ja nie mogę, bo szybko wymiotuję.
Nie jestem "chłopem", tylko kobietą, to po pierwsze. A po drugie, to miłość bliźniego i miłość nieprzyjaciół jest dla chrześcijanina czymś oczywistym, więc nie ma o czym dyskutować. I ostatnia rzecz, nikt nie karze Ci się przytulać do kogokolwiek - możesz np. pomodlić się za grzeszników.
"A po drugie, to miłość bliźniego i miłość nieprzyjaciół jest dla chrześcijanina czymś oczywistym, więc nie ma o czym dyskutować." A co jest w takim razie z osobami, które zostały ekskomunikowane przez Kościół? Czy wiesz, że nie chcący nawrócenia mafiosi są OFICJALNIE ekskomunikowani? Może przydałaby się taka ekskomunikacja homozboczeńcom i pedofilom? W czym są oni lepsi od mafiosów?
@TadeuszOgorek: pomysł super, ze swej strony dorzucę jeszcze leworęcznych, zezowatych, chromych, daltonistów, no i koniecznie cyklistów. Ja myślę, że ekskomunika na pewno im też by się przydała:)
"często moralność seksualna jest przyczyną niezrozumienia i odejścia od Kościoła, ponieważ jest postrzegana jako przestrzeń osądzania i potępienia." Ten fragment szczególnie mnie uderzył. Przecież tu chodzi o ciężkie grzechy przeciw Przykazaniom Bożym, które bardzo obrażają Pana Boga. W sytuacji śmierci w stanie ciężkiego grzechu, podczas OSĄDZENIA, czyli sądu szczegółowego, grozi nam wyrok skazujący, na który sami sobie zapracowaliśmy grzechem i brakiem żalu i pokuty. Po takim osądzeniu grozi nam POTĘPIENIE. Właśnie dlatego Pan Jezus przyszedł na ziemię i złożył tak straszliwą Ofiarę, by 1) zadośćuczynić Ojcu, obrażanemu przez grzechy, 2) uratować ludzi od wiecznego potępienia, tych którzy skorzystają z Jego łaski.
Gościu Marku, jeżeli widzi się, że ktoś grzeszy, powinno się go upomnieć, ale upomnienie to nie to samo, co osądzanie bliźniego(przed którym ostrzega nas sam Jezus). Nie znając całej historii i wnętrza drugiej osoby nie możemy jej osądzać, bo zwyczajnie nie mamy do tego podstaw.
Tak, oczywiście. Chciałem tylko zwrócić uwagę na to, jaka jest nasza osobista sytuacja wewnętrzna, wobec Pana Boga. Nikogo tu nie upominam, no może samego siebie. Na tym tle nie jest takie ważne, czy i jak osądzają mnie inni. To nie decyduje o moim zbawieniu. Tu zresztą nawet nie chodzi o upominanie, bo ciężko upominać każdego winnego. Duchowni głoszą kazania i tam pouczają o tym, co dobre, a co złe i to zasadniczo kształtuje nasze sumienie. Nie muszą podchodzić do każdego i upominać, no chyba że w konfesjonale.
schizofrenik nie odczyta i nie zrealizuje powołania wynikającego z wiary dopóki nie upora się z chorobą, która upośledza funkcjonowanie, tak samo alkoholik pierwszą potrzeba jest wyjście z nałogu, który rzutuje na całe funkcjonowanie, potem mu można truć o innych rzeczach, których nie uporawszy się z głównym problemem w praktyce nie będzie realizował nie wiem czemu przy osobach homo ta sama kolejność ma nie obowiązywać, twierdzenie że ich stan jest normalny jest tylko inną orientacją jest okłamywaniem ich ale też siebie i całej reszty społeczeństwa, szczególnie młodych słuchających tych różnych rewelacji z mediów
schizofrenik nie odczyta i nie zrealizuje powołania wynikającego z wiary dopóki nie upora się z chorobą, która upośledza funkcjonowanie, tak samo alkoholik pierwszą potrzeba jest wyjście z nałogu, który rzutuje na całe funkcjonowanie, potem mu można truć o innych rzeczach, których nie uporawszy się z głównym problemem w praktyce nie będzie realizował nie wiem czemu przy osobach homo ta sama kolejność ma nie obowiązywać, twierdzenie że ich stan jest normalny jest tylko inną orientacją jest okłamywaniem ich ale też siebie i całej reszty społeczeństwa, szczególnie młodych słuchających tych różnych rewelacji z mediów
I ty się z tego cieszysz? Nie ma to jak wierni religii LGBT...
To sformułowanie pewnie srogo zawiodło tych, którzy woleli, by dokument zawierał coś o "homozboczeńcach", "sodomitach" i karze ognia piekielnego. Zamiast tego jest, o zgrozo, zakaz wszelkiej dyskryminacji i przemocy. Skoro "wszelkiej", to także przemocy słownej, polegającej na wyzywaniu od "zboczeńców", tak popularnej tu na forum.
Czysto teoretycznie synod mógłby zmienić naukę o homoseksualizmie na mocy prawa kluczy.
A ST w Księdze Kapłańskiej: „Nie będziesz obcował z mężczyzną tak, jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!” (18, 22). Sprawa jest więc postawiona jasno, więc proszę nie manipulować.
Cóż sie tak niemiłosiernie skupiłes na homozboczeńcach? Nie zapominajmy o innych dewiantach: pedofilach, masochistach, sadystach, zoofilach, koprofagów itd. Mamy też morderców, gwałcicieli itp. przytulaj sie do nich chlopie ile chcesz.
Ja nie mogę, bo szybko wymiotuję.
A co jest w takim razie z osobami, które zostały ekskomunikowane przez Kościół? Czy wiesz, że nie chcący nawrócenia mafiosi są OFICJALNIE ekskomunikowani?
Może przydałaby się taka ekskomunikacja homozboczeńcom i pedofilom? W czym są oni lepsi od mafiosów?