I to jest dobra, godna pochwały postawa. Tylko ludzie z dobrymi intencjami są gotowi rozmawiać. Oby ten marsz był wspólny, i oby w Warszawie 11 listopada było 200 tysięcy osób :-)

A jeszcze nie tak dawno kancelaria mówiła, że obchody państwowe z mocy prawa znoszą wszystkie inne. A tu się jednak okazuje, że takie prawo nie istnieje, a sam marsz ma status zgromadzenia cyklicznego. Jedyne co z tego będzie, to informacja idąca w świat, że w Polsce podczas oficjalnych obchodów dochodzi do rasistowskich ekscesów.

Żałosne to wszystko. Ja święto niepodległości będę świętować w domu bez tv i internetu.