KK pod obstrzałem. Ręce opadają, jak bardzo tzw. wierni opuścili swoich duszpasterzy, których jeśli zabraknie, to rozpierzchną się owce. I wtedy będzie płacz i zgrzytanie.
W "warszawsko-praskich" wytycznych uwzględniono m.in. taki punkt: "Zabrania się częstowania podopiecznych alkoholem, papierosami, środkami psychoaktywnymi oraz tolerowania ich używania". Czy w "warszawskich" również? Pytam, bo nie wiem, czy śmiać się, czy też płakać, w sytuacji, gdy w łonie Kościoła trzeba przypominać o takich podstawach...
W dokumencie jest więcej takich punktów. Oprócz zakazu bicia dzieci i częstowania ich alkoholem i papierosami pojawia się zakaz robienia dzieciom zdjęć w sytuacjach intymnych, np. w toalecie, czy podczas przebierania się. Zastanawiam się w jakim świecie żyjemy, skoro trzeba było tworzyć dokument zabraniający księżom fotografowania nagich dzieci!?
To jakaś kpina!!! Jest tylko jedno rozwiązanie - usunięcie z szeregów kapłańskich homosiów i pedofili. Jeśli to nie nastąpi, to sens tej instrukcji sprowadza się do instruowania dewiantów, czego im nie wolno robić ("co robić a czego nie robić, żeby jakoś przetrwać"). Przecież normalny człowiek nie potrzebuje takich instrukcji.