Czy to odpowiedzialne powoływać się na "moskiewskie" szczepionki i to sprzed 40 lat? Dzisiaj minela cała epoka w zakresie leków, czy szczepionek (szczególnie, że mamy możliwość korzystania z osiągnięć medycynę z krajów zachodnich - co w latach 70-tych było trudne). Oczywiście, że każdy organizm reaguje na leki, szczepionki, a nawet zwykłe jedzenie czy środki higieny inaczej i może dojść do nieporządanej reakcji organizmu. Warto jednak zwrócić uwagę, że są to obecnie na prawdę żadkie przypadki (a ciężkich , jak te opisywane przypadki to już zupełnie pojedyncze). Warto jednak zwrócić uwagę na inny problem - w szeregu przypadków refundowane (czyli "darmowe") są szczepienia starej generacji (oczywiście bardziej narażające dzieci), a ci którzy chcą mogą wydać ładnych parę setek, aby zaszczepiono dzieci szczepionkami, które sa standardem w krajach Europy. Może warto o to powalczyć, szczególnie jak ponoć mamy taki wspaniały stan budżetu.
No cóż... Dobrze, że w końcu ktoś pokazał te drugą stronę - stronę NOPu nie krzycząc, że to bezrozumni antyszczepionkowcy. Problem w tym, że szczepi się wszystkich, jak leci, nie patrząc na faktyczny stan zdrowia dziecka. Osłuchanie, zajrzenie do gardła, zważenie i zmierzenie to NIE JEST badanie kwalifikacyjne, które ma WYKLUCZYC wszystkie przeciwwskazania do szczepienia. Nikt nie mówi na przykład, że zwykły niedobór witaminy A może spowodować ciężki NOP po szczepionce na odrę. A wystarczyłoby to zbadać przed szczepieniem. Może i NOPy nie są częste, ale chyba nikt nie chce, żeby trafiło właśnie na jego dziecko. Zwłaszcza, że z powikłaniami, a co za tym idzie ogromnymi kosztami, rodzic zostaje kompletnie sam.
Widzieliśmy na własne oczy dziecko, które, jak mówił jego tata, po szczepieniu zrobiło się dzieckiem autystycznym. Prawdopodobnie dostał szczepionkę "ileś tam w jednym" żeby go nie kłuć dwa razy lub więcej. Lekarz nie zrobił wcześniej testów.
Artykuł jest uklonem w stronę antyszczepionkowców. Już w tytule mamy dysproporcje to tak jakby napisac o pasach bezpieczenstwa dobrodziejstwo i przeklenstwo bo zdarza sie ze w wypadku pasy powoduja obrazenia ale ratuja zycie. Trzeba porównać ilu pacjentów umiera w wyniku odry bez szczepień A nie zachorowania bo zachorowania u szczepionych nawet gdy się zdarzą to szczepionka chroni przed powiklaniami i zapewnia lagodniejsza chorobę, co przemilczano. Przytaczanie szczepionek z Rosji pozostawie bez komentarza. Artykuł antyszczepionkowcow w powaznym tygodniku wstyd
Zawsze myślałam: dobrze, że udało mi się zaszczepić córkę bo znowu jest chora. A teraz z perspektyw y czasu wiem, że to były zwyczajne NOP- y. Przez dwa lata karmiłam córkę piersią, przez ten czas nikt w domu nie chorował, a tu nagle po prawie każdym szczepieniu obturacyjne zapalenie oskrzeli. W szpitalu mówiono mi, że jakieś nietypowe, jakby alergicznie. Jest wpisane w ulotce, jako możliwy skutek uboczny szczepionki. Ale o tym dowiaduję się dopiero po latach. Córcia ma teraz 10 lat, jest w pełni zdrowa. Ale od 5 miesiąca życia po każdym szczepieniu była faszerowana antybiotykami i sterydami. Nawet za cenę własnego życia nigdy więcej nie pozwolę jej zaszczepić. I nie boję się odry, sama chorowałam na nią gdy miałam 20 lat. Pracowałam wtedy w przychodni, przychodziło mnóstwo dzieci z tą chorobą. Nikt nie robił problemu. Kilkanaście dni i po chorobie, a odporność na całe życie.
"W Niemczech obowiązek szczepień istnieje, ale jest ich mniej niż w Polsce. Nie ma tych przeciw gruźlicy, a WZW podaje się noworodkom tylko wtedy, kiedy są w grupie podwyższonego ryzyka. Nie wcześniej niż w wieku 9 lat szczepi się przeciw polio" -Bzdury. Prosze o rzetelny research przed publikowaniem.