"Nie ma jak dotąd pewności, w jaki sposób mrówki rozpoznawały chorobę, naukowcy przypuszczają jednak, że ..."
Może miały w smartfonach apki do czytania QR-kodów?...
"Te pierwsze wyraźnie unikały kontaktu ze zdrowymi osobnikami. Również zdrowe przebywały w pewnym oddaleniu od chorych. Społeczność broniła się w ten sposób przed rozprzestrzenieniem zarazy."
Samowykluczenie i wykluczenie? Bardzo niepostępowe praktyki. Może nie wiedzą, że trzeba się szczepić? Chyba, że przyjąć, że jedne i drugie są już - jak mawiali pezetpeerowcy - "świadomymi członkami" mrówczej komuny. Która, komuna - jest niestety jeszcze niedościgłym wzorem dla postępowców. Ale też nie popadajmy w pesymizm, są symptomy, że już wkrótce, dzięki - dajmy na to, genetycznem poprawkom - nastąpi podział na szczęśliwych ze swej społecznej roli roboli i prawdziwych Obywateli i cele zrównoważonego rozwoju będą osiągnięte. Krótko mówiąc, konieczne są bardziej intensywne badania - mrówek.
>>Te pierwsze wyraźnie unikały kontaktu ze zdrowymi osobnikami. << "Trędowaty krzyczał "nieczysty" i miał obowiązek nie stykania się ze zdrowymi." to obowiązywało społecznie do końca Średniowiecza. W dobie oświeconej demokracji - chory np. na aktywny homoseksualizm jest stawiany na piedestał i nikt nie śmie społecznie o jego chorobie powiedzieć "zaraza". A naukowcy robią badania nad zachowaniami samozachowawczymi - i są zdziwieni, że to działa. Jak bardzo ludzkość cofnęła się w rozwoju.
Może miały w smartfonach apki do czytania QR-kodów?...
"Te pierwsze wyraźnie unikały kontaktu ze zdrowymi osobnikami. Również zdrowe przebywały w pewnym oddaleniu od chorych. Społeczność broniła się w ten sposób przed rozprzestrzenieniem zarazy."
Samowykluczenie i wykluczenie? Bardzo niepostępowe praktyki. Może nie wiedzą, że trzeba się szczepić?
Chyba, że przyjąć, że jedne i drugie są już - jak mawiali pezetpeerowcy - "świadomymi członkami" mrówczej komuny. Która, komuna - jest niestety jeszcze niedościgłym wzorem dla postępowców. Ale też nie popadajmy w pesymizm, są symptomy, że już wkrótce, dzięki - dajmy na to, genetycznem poprawkom - nastąpi podział na szczęśliwych ze swej społecznej roli roboli i prawdziwych Obywateli i cele zrównoważonego rozwoju będą osiągnięte. Krótko mówiąc, konieczne są bardziej intensywne badania - mrówek.
"Trędowaty krzyczał "nieczysty" i miał obowiązek nie stykania się ze zdrowymi." to obowiązywało społecznie do końca Średniowiecza.
W dobie oświeconej demokracji - chory np. na aktywny homoseksualizm jest stawiany na piedestał i nikt nie śmie społecznie o jego chorobie powiedzieć "zaraza".
A naukowcy robią badania nad zachowaniami samozachowawczymi - i są zdziwieni, że to działa. Jak bardzo ludzkość cofnęła się w rozwoju.