Warto zacytować tutaj klasyka: "Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju! " (Stefan Kisielewski)
Przecież już teraz tracą. I dotyka to najuboższych i najzaradniejszych. Państwo popiera dziś bezczynność zawodową samotnych matek i jednocześnie bogate rodziny z dwójką dzieci.
powinno być na rodziny z ponad przeciętnymi zarobkami, a nie na osoby które zarabiają trochę powyżej granicy ubóstwa. Tych ostatnich jest najwięcej stąd to kryterium. Biednemu nic nie dadzą, jedynie zabiorą, prześwietlają jego dochody i szukają gdzie by tu jeszcze go opodatkować. Bogatym do portfela się nie zagląda, im się wszystko należy. Jest to zwykła dyskryminacja ludzi biednych. A przecież są osoby które w ogóle nie są w stanie założyć rodziny, nawet jedno dziecko, ich te programy, daniny jak 500+ w ogóle nie obejmują. Gdzie to wyrównywanie szans?
Tymczasem ostatnie dane GUS pokazały, że wpływ 500+ na ilość urodzeń był znikomy i już całkowicie się wyczerpał. To powinno skłonić rząd do zastanowienia się nad całkowitą likwidacją 500+, który nie spełnia swojej roli i zastąpieniu rozdawnictwa kompleksowym programem wsparcia rodziców w sposób jakiego oczekują, by mogli łatwiej decydować się na potomstwo. Tym bardziej, że taki kompleksowy program będzie nie tylko skuteczniejszy, ale również tańszy.
Nie moja bajka, ale Petru przedstawił swoją propozycję odnośnie 500+, zmiana kryteriów, odebranie świadczeń najlepiej zarabiającym, wsparcie dla pierwszych dzieci. Na jego stronie znajdziesz program.
3,6 miliona dzieci korzysta z programu 500+. Dane GUS pokazują, że program ten spełnił swoje zadanie i niemal doskonale zlikwidował ubóstwo wśród rodzin. Partia, która odbierze 500+ z pewnością odbierze sobie szansę na zwycięstwo w wyborach.
Które dane GUS? Te, które mówią o spadku liczby urodzeń w 2018, czy te, które mówią o zmianie skali ubóstwa ustawowego z poziomu 19,3% do 18,1%, czyli tyle, co nic?
Nie. Mam na myśli spadek ubóstwa ustawowego w czasach PIS z 12,7% na 10,7% w roku 2017. A także z czasów PO wzrost ubóstwa z 10,6 % na 12,7% w latach 2008-2016. źródło: stat.gov.pl/files/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5487/14/5/1/zasieg_ubostwa_ekonomicznego_w_polsce_w_2017.pdf Teraz Ty pokaż źródło, bo narazie pokazujesz tylko fantazję jak zwykle manipulując.
Polecam też dane GUS odnośnie liczby urodzeń żywych, również publikowanych na ich stronach. Cały "efekt 500+" to jedynie 20 tysięcy dodatkowych urodzeń w 2017 roku. W 2018 już jest trend odwrotny, w porównaniu z 2017 odnotowano spadek liczby urodzeń o 10 tysięcy.
500+ nie działa, dlatego trzeba myśleć o jego likwidacji i zastąpieniu go czymś skuteczniejszym, a nie zachwycać się, że program polegający na rozdawaniu pieniędzy wszystkim, także bogatym, przyczynił się do spadku ubóstwa. Gdyby o ubóstwo miało chodzić, to byłyby kryteria dochodowe, a nie jak dziś.
Wolność słowa też nie działa w takim stopniu jak byśmy chcieli co widać po tym, że można kłamać wielokrotnie w żywe oczy na forum katolickiego portalu. Czy to znaczy, że należy zlikwidować wolność słowa?
Nie spełnił, bo to nie był program do walki z biedą. Miał promować wielodzietność i zwiększyć przyrost naturalny w Polsce. Jest porażką na całej linii. Redukcja biedy to skutek uboczny. Tak jak skutkiem ubocznym będą nędzne (jeśli w ogóle) emerytury kobiet, które teraz nie pracują.
W takim razie tych rodzin nie było zbyt wiele, a obecnie ich nie przybywa. Dzięki 500+ w 2017 przyszło na świat zaledwie 20 tysięcy dzieci więcej, a obecnie znów mamy trend spadkowy. Co ciekawe, w uzasadnieniu ustawy 500+ była mowa, że taki wzrost urodzeń jaki odnotowaliśmy był oczekiwany w związku z samym tylko spadkiem bezrobocia, więc patrząc w ten sposób można dojść do wniosku, że 500+ nie spowodował żadnej różnicy w ilości urodzeń.
Jedyne co pozostaje to chwalenie się spadkiem biedy, który wcale nie jest tak duży, jak rząd się przechwala, np. w 2014 roku bez żadnych 500+ odnotowano o wiele większy spadek ubóstwa wśród rodzin wielodzietnych, niż po wprowadzeniu 500+. Miały na to wpływ ulgi podatkowe dla rodzin wielodzietnych, które okazały się skuteczniejsze w likwidacji biedy, niż 500+, polegający na rozdawaniu pieniędzy także bogatym.
A także z czasów PO wzrost ubóstwa z 10,6 % na 12,7% w latach 2008-2016.
źródło: stat.gov.pl/files/gfx/portalinformacyjny/pl/defaultaktualnosci/5487/14/5/1/zasieg_ubostwa_ekonomicznego_w_polsce_w_2017.pdf
Teraz Ty pokaż źródło, bo narazie pokazujesz tylko fantazję jak zwykle manipulując.
Przytoczony dokument pokazuje też, że ubóstwo wśród rodzin wcale nie zostało "niemal doskonale zlikwidowane", więc zaprzeczasz sam sobie.
Sprawdź, a jak sprawdzisz, to przeproś.
500+ nie działa, dlatego trzeba myśleć o jego likwidacji i zastąpieniu go czymś skuteczniejszym, a nie zachwycać się, że program polegający na rozdawaniu pieniędzy wszystkim, także bogatym, przyczynił się do spadku ubóstwa. Gdyby o ubóstwo miało chodzić, to byłyby kryteria dochodowe, a nie jak dziś.
500+ to program celowy. Celu nie spełnia. Skoro nie spełnia, to trzeba go zastąpić czymś, co cel spełnia.
Proste jak budowa kija.
Jedyne co pozostaje to chwalenie się spadkiem biedy, który wcale nie jest tak duży, jak rząd się przechwala, np. w 2014 roku bez żadnych 500+ odnotowano o wiele większy spadek ubóstwa wśród rodzin wielodzietnych, niż po wprowadzeniu 500+. Miały na to wpływ ulgi podatkowe dla rodzin wielodzietnych, które okazały się skuteczniejsze w likwidacji biedy, niż 500+, polegający na rozdawaniu pieniędzy także bogatym.