Dlaczego te rury z gazem nie moga isc przez Polske? Mielibysmy pewno tanszy gaz, jakies pieniadze za wykorzystywanie naszego terenu i konserwacje gazociagu. A tak co mamy?
Jasne! Już PO załatwiało nam "tani" gaz. Przecież "te rury z gazem" to przede wszystkim projekt polityczny a nie ekonomiczny. Dlaczego Rosjanie mieliby nam iść na rękę?
Niby dlaczego to projekt polityczny a nie ekonomiczny? Jedni maja gaz i go sprzedaja, a drudzy potrzebuja gaz i go kupuja. Wiec gdzie tu glownie polityka? Ze wszystkimi trzeba rozmawiac i sie dogadac. Przeciez na poczatku ta rura miala isc przez nasz kraj i moglismy negocjowac na jakich warunkach. Wiec o co chodzi?
Bo surowce energetyczne na całym świecie, a szczególnie w Rosji, są elementem prowadzenia polityki. Rura omijająca Polskę ma na celu możliwość szantażowania i dowolnego podnoszenia cen przez Rosję w stosunku do Polski. Jeśli miał by to być projekt czysto ekonomiczny to rzeczywiście był by poprowadzony przez Polskę, bo to najtańsze połączenie z Rosji do Niemiec. Tylko że wtedy możliwości szantażu były by ograniczone. Na szczęście obecny rząd uniezależnia nas od gazu Rosyjskiego, sprowadzając gaz z USA oraz bliskiego wschodu, a wkrótce także z Norwegii.
Rury z gazem nie idą przez Polskę, ponieważ wybuchła "pomarańczowa rewolucja" na Ukrainie, a Polska zajęła bardzo twarde stanowisko, że nie zgodzi się na gazociąg przebiegający przez Polskę z ominięciem Ukrainy (planowano gazociąg przez Białoruś i Polskę). Strona polska uznała, że nie istnieje żadna alternatywna trasa omijająca nasz kraj, dlatego stwierdziła, że może dyktować Rosjanom warunki. Rosjanie przedstawili dwie alternatywne trasy - przez Bałtyk i przez Karpaty, które były absurdalnie drogie. Ze względu na rosnące nastroje antyniemieckie w polskiej polityce Niemcy zdecydowali ostatecznie, że dla własnego bezpieczeństwa lepiej będzie mieć rurę omijającą Polskę i Ukrainę. Słowem, NS to wynik przeliczenia się Polski w naszej sile negocjacyjnej. Myśleliśmy, że trzymamy sąsiadów w garści, a okazało się, że jednak da się pompować gaz inną drogą, niż przez Polskę. Pozostaje nam moralne zwycięstwo, że nie zostawiliśmy Ukrainy samej sobie, nic ponad to.
Słowem, NS to wynik przeliczenia się Polski w naszej sile negocjacyjnej. Myśleliśmy, że trzymamy sąsiadów w garści, a okazało się, że jednak da się pompować gaz inną drogą, niż przez Polskę. Pozostaje nam moralne zwycięstwo, że nie zostawiliśmy Ukrainy samej sobie, nic ponad to.