Słowo "krytykanctwo" wymyślili komuniści, przeciwstawiając je "krytyce konstruktywnej". Oba pojęcia zbędne. Krytyka albo jest rzetelna, albo nie zasługuje na swoje miano.
„Krytykanci niczego sensownego w życie nie wnoszą. Zatruwają jedynie swoją żółcią” W całym artykule sam pan krytykujesz i krytykujesz, a na wstępie tegoż artykułu piszesz, że „Krytykanci niczego sensownego w życie nie wnoszą”. Jaki sens przyświecał Panu? Pisać by pisać, czepiać się i zrzędzić jak dziadek z Muppetów? Przecież na wstępie Pan założył że to bezsens. Pozostaje jedynie to, że chcesz Pan „Zatruwać swą żółcią innych”. Pouczasz Pan: „Czuwajcie, od siebie się zaczyna” […] jest w tych słowach głęboka prawda. W krytyce naprawdę powinniśmy zaczynać od siebie”. Mam jednak wrażenie, że to pouczenie przelane przez Pana, ma dotyczyć innych, siebie Pan wyeliminowałeś.
Ma Pan niestety racje.Nawet modlitwy odmawiane codziennie przez wielu sa niezrozumiale choc ciagle je powtarzaja.Przypominanie i tlumaczenie jest porostu konieczne nawet tym,ktorym sie wydaje,ze wszystko juz wiedza i rozumia.Chocby tak banalne wydawaloby sie zdanie "odpusc nam nasze winy jako i my odpuszczamy"...az strach czytac niektore komentarze tu pisane czy wpowiedzi politykow a nawet i ksiezy niby w obronie wiary.
Wlasnie po koledzie z ksiedzem rozmawialismy o tym,ze ludzie sie modla i nie bardzo nawet wiedza co powtarzaja i ksiadz powiedzial,ze tez tak mysli.Bo to widac.Jak sie powtarza a nie rozwaza tego to nie jest modlitwa a wierszyk.Odpowiedzialnosc zbiorowa stosuje do postawy wobec uchodzcow i nie tylko.To wina calego narodu bo pobozny rzad juz to pokazal gdy glosowal za zakazem aborcji.Ilu dzis nienarodzonych zabito?Kto winien?
Jeśli sprawy w kościele idą dobrze to ok. krytykanctwo .
Jeśli jednak źle , kościół powoli bo powoli ale kruszeje to do możliwości krytykanctwa należy dodać POSZUKIWANIE PRZYCZYN NIEPOWODZEŃ , wygląda podobnie jak krytykanctwo ale nim nie jest .
Tego artykułu by nie było gdyby był OFICJA,LNY dokument instytucji omawiający przyczyny niepowodzeń , bodaj zgrubne analizy , ale nie ma … wszystko w porządku , nie ma kryzysu kościoła , nie ma laicyzacji w każdym razie od strony instytucji , taka postawa musi irytować , to dla tych co lubią zastanawiać się nad naturą człowieka .
Wiem z doświadczenia synodu w mojej archidiecezji, że wielu ludzi, także księży, jest świadomych sytuacji. Wiadomo w sumie jak jest. Trudno znaleźć lekarstwo. Bo pewnie jednego nie ma. A na dodatek lekarzy, którzy chcieliby o leczenie podjąć, bardzo mało. No bo cóż jest jeden ksiądz, na kilka tysięcy parafian? Jeden katecheta na kilkaset dzieci? Trzeba zaangażowania naprawdę wielu...
Drogi , ceniony przeze mnie Panie Redaktorze , zanim zastosuje się lekarstwo … potrzeba postawić diagnozę , NAZWAĆ CHPROBĘ . ok ?
Szukać nie musimy tak bardzo intensywnie , wystarczy Biblia a Ona sama siebie nazywa nauką dla prostaczków , proste rzeczy tylko ludzie złej woli ją komplikują , komplikują to co proste [ używam pańskiego zwrotu ] Problem nie w tym że to trudne , tylko w tym ŻE NIE PRZYJMUJEMY BIBLII DO WIADOMOŚCI w każdym razie [ można się ze mną nie zgadzać ] poważna część mężów uczonych w piśmie boi się Słowa ... ja ich niekiedy czytam takie teologiczne ble ble , ani to Biblia ani nauki świeckie , nie potrafię tego czegoś sklasyfikować . Jaka jest ich ZASADNICZA WADA , to nie wymyśliłem , Mesjasz powiedział ,że uczeni w piśmie odcedzają komara a przepuszczają wielbłąda .
ale wracam do tematu , gdyby kościół W DUCHU JEDNOŚCI wyznał swe winy to nie było by narzekań ale zastanawianie się nad drogami wyjścia , pasuje ?Ale kto o tym pisze ? tak o winach kościoła , duchowieństwa i laikatu , taksatywnie z Pismem [ bo z niczym innym ]w ręku wylicza , nie widzę nawet takiej woli … zostają biadolenia .
Syn marnotrawny powrócił do Ojca , a teolodzy nie zamierzają wrócić do Biblii , do Źródeł , ot i sedno problemu .
Jak bardzo jest zle w polskim kosciele katolickim pokazuje stosunek Polakow do uchodzcow.Z jednej strony za papiezem niesmiale wezwania prymasa i episkopatu i nielicznych biskupow.Z drugiej strony wiekszosciowa nachalna nacechowana polityka postawa nienawisci do Jezusa przy czym do,ktorego podobno sie zarliwie modla i w,ktorego wiare w swoim mniemaniu bronia.Prosze nie pisac,ze jestem islamista bo wrogo panstwo polskie odnioslo sie rowniez do naszych braci chrzescjan poranionych przesladowaniami i wojna.
O uchodźcach można wiele , ale czuję się … nieswojo , bo oprócz dyskusyjnej kwestii niekiedy wrogo usposobionych uchodźców istnieje BEZDYSKUSYJNE łamanie Biblii np. w kwestii "wycierania szmat w sądach państwowych "a nie załatwianie ich drogą wskazaną przez Chrystusa ,
dziwne jak prywatnie rozmawiam ze zwolennikami przyjęcia [ na wniosek zlaicyzowanych do cna Niemiec ] uchodźców to z reguły ich znajomość Pisma ograniczanie się właśnie do tego ,innych wersetów nie znają ... to prawidłowość , nie znaczy to oczywiście ż tak musi być w Twoim Gościu przypadku .
https://sjp.pl/krytykant
https://sjp.pwn.pl/slowniki/krytyka.html
W całym artykule sam pan krytykujesz i krytykujesz, a na wstępie tegoż artykułu piszesz, że „Krytykanci niczego sensownego w życie nie wnoszą”. Jaki sens przyświecał Panu? Pisać by pisać, czepiać się i zrzędzić jak dziadek z Muppetów? Przecież na wstępie Pan założył że to bezsens. Pozostaje jedynie to, że chcesz Pan „Zatruwać swą żółcią innych”.
Pouczasz Pan: „Czuwajcie, od siebie się zaczyna” […] jest w tych słowach głęboka prawda. W krytyce naprawdę powinniśmy zaczynać od siebie”. Mam jednak wrażenie, że to pouczenie przelane przez Pana, ma dotyczyć innych, siebie Pan wyeliminowałeś.
Jeśli jednak źle , kościół powoli bo powoli ale kruszeje to do możliwości krytykanctwa należy dodać POSZUKIWANIE PRZYCZYN NIEPOWODZEŃ , wygląda podobnie jak krytykanctwo ale nim nie jest .
Tego artykułu by nie było gdyby był OFICJA,LNY dokument instytucji omawiający przyczyny niepowodzeń , bodaj zgrubne analizy , ale nie ma … wszystko w porządku , nie ma kryzysu kościoła , nie ma laicyzacji w każdym razie od strony instytucji , taka postawa musi irytować , to dla tych co lubią zastanawiać się nad naturą człowieka .
Szukać nie musimy tak bardzo intensywnie , wystarczy Biblia a Ona sama siebie nazywa nauką dla prostaczków , proste rzeczy tylko ludzie złej woli ją komplikują , komplikują to co proste [ używam pańskiego zwrotu ] Problem nie w tym że to trudne , tylko w tym ŻE NIE PRZYJMUJEMY BIBLII DO WIADOMOŚCI w każdym razie [ można się ze mną nie zgadzać ] poważna część mężów uczonych w piśmie boi się Słowa ... ja ich niekiedy czytam takie teologiczne ble ble , ani to Biblia ani nauki świeckie , nie potrafię tego czegoś sklasyfikować . Jaka jest ich ZASADNICZA WADA , to nie wymyśliłem , Mesjasz powiedział ,że uczeni w piśmie odcedzają komara a przepuszczają wielbłąda .
ale wracam do tematu , gdyby kościół W DUCHU JEDNOŚCI wyznał swe winy to nie było by narzekań ale zastanawianie się nad drogami wyjścia , pasuje ?Ale kto o tym pisze ? tak o winach kościoła , duchowieństwa i laikatu , taksatywnie z Pismem [ bo z niczym innym ]w ręku wylicza , nie widzę nawet takiej woli … zostają biadolenia .
Syn marnotrawny powrócił do Ojca , a teolodzy nie zamierzają wrócić do Biblii , do Źródeł , ot i sedno problemu .
dziwne jak prywatnie rozmawiam ze zwolennikami przyjęcia [ na wniosek zlaicyzowanych do cna Niemiec ] uchodźców to z reguły ich znajomość Pisma ograniczanie się właśnie do tego ,innych wersetów nie znają ... to prawidłowość , nie znaczy to oczywiście ż tak musi być w Twoim Gościu przypadku .