Jak to dobrze, że dzięki wchłonięciu przez Unię, tak z grubsza 2,5 miliona Polaków mogło migrować za chlebem i w krajach schronienia może im - krajom uchodźstwa - nabijać PKB. Co by to było gdyby nie migrowali, aż strach pomyśleć. A gdyby tak jeszcze zechcieli lub byli zmuszeni wrócić! Ileż to się musiał nanegocjować rząd by z powodu breksitu nie musieli wracać.
Unia to jednak wspaniały projekt i zapewnienia rządu, że będziemy jej wierni do końca (naszego końca), są jak najbardziej słuszne. Jednak warto składki płacić, być drenowanym, odwęglanym, trutym ulepszaczami, tracić wzrok przy ekologicznych żarówkach i zaciskając zęby cierpliwie znosić różne drobne niedogodności. Czyż mozna je przeliczyć na pieniądze i porównać z kosztami? Nie sposób. Zatem: jeśli nie Unia, to co - Białoruś? Peryferia peryferii?
pracy nie ma nic wspólnego z faktyczną liczbą osób bez zatrudnienia w Polsce. Stopa bezrobocia podaje tylko liczbę osób zarejestrowanych w UP a to jest wierzchołek góry lodowej osób bez pracy. Jak łatwo sprawdzić w informacjach GUS w III kwartale 2018 roku liczba ludności aktywnej zawodowo w wieku 15 lat i więcej wyniosła 17279 tys. osób, z tego 16617 tys. to pracujący i 662 tys. - bezrobotni. Populacja biernych zawodowo liczyła 13139 tys. Czyli łącznie bez zatrudnienia (tzw bierni zawodowo+osoby bez pracy zarejestrowane w UP) jest ok 14mln ludzi. Po odjęciu uczących się w wieku powyżej 15l (niecałe 2mln) zostaje ok. 12mln ludzi bez zatrudnienia nie uczących się. Czyli co trzecia osoba w wieku produkcyjnym nie ma w Polsce zatrudnienia ani nie uczy się. W III kwartale 2018 r. na 1000 osób pracujących przypadało 831 osób bezrobotnych lub biernych zawodowo. Osoby pracujące stanowiły w III kwartale 2018 roku 54,6% ludności w wieku 15 lat i więcej. Czyli bez zatrudnienia pozostawało 46,4% Polaków w wieku produkcyjnym 15+.
Jak to się ma do stopy bezrobocia 5,9% pod koniec 2018 czy 3,8% IIIkw 2018? Gdy zlikwiduje się UP i przestanie podawać stopę bezrobocia rejestrowanego nie będzie to oznaczać że w Polsce nie ma już osób bez pracy.
Przy takim ilości osób bez zatrudnienia w Polsce tym bardziej jest szokujące sprowadzanie taniej siły roboczej ze wschodu tak by zaspokoić popyt zgłaszany przez zagraniczne firmy w Polsce i dotowanie z budżetu miejsc pracy tych osób (800zł) przez co Polak u siebie jest mniej konkurencyjny na rynku pracy. Pracodawca mając do wyboru zatrudnienie Polaka i osobę której miejsce pracy jest dofinansowane wybierze osobę dofinansowaną. Obecna polityka prowadzi do zaniżania pensji w Polsce, wypychania Polaków za granicę i nie sprzyja powrotom tych co już wyjechali. Zadowoleni są jedynie pracodawcy głównie zagraniczni którzy dodatkowo zyski transferują za granicę omijając przy tym płacenie podatków i oczywiście sami przybysze ze wschodu którzy dodatkowo będą mieli prawo ubiegania się o polską emeryturę minimalną, a wielu Polaków jej nie dostanie.
Od tych 12 mln biernych zawodowo odejmij jeszcze 9 mln emerytów i rencistów bo mają oni za co żyć, milion alkoholików z wyboru i milion szarej strefy. I wtedy uznam że jest dobrze policzone.
Co by to było gdyby nie migrowali, aż strach pomyśleć. A gdyby tak jeszcze zechcieli lub byli zmuszeni wrócić! Ileż to się musiał nanegocjować rząd by z powodu breksitu nie musieli wracać.
Unia to jednak wspaniały projekt i zapewnienia rządu, że będziemy jej wierni do końca (naszego końca), są jak najbardziej słuszne. Jednak warto składki płacić, być drenowanym, odwęglanym, trutym ulepszaczami, tracić wzrok przy ekologicznych żarówkach i zaciskając zęby cierpliwie znosić różne drobne niedogodności. Czyż mozna je przeliczyć na pieniądze i porównać z kosztami? Nie sposób. Zatem: jeśli nie Unia, to co - Białoruś? Peryferia peryferii?
Jak łatwo sprawdzić w informacjach GUS w III kwartale 2018 roku liczba ludności aktywnej zawodowo w wieku 15 lat i więcej wyniosła 17279 tys. osób, z tego 16617 tys. to pracujący i 662 tys. - bezrobotni. Populacja biernych zawodowo liczyła 13139 tys. Czyli łącznie bez zatrudnienia (tzw bierni zawodowo+osoby bez pracy zarejestrowane w UP) jest ok 14mln ludzi. Po odjęciu uczących się w wieku powyżej 15l (niecałe 2mln) zostaje ok. 12mln ludzi bez zatrudnienia nie uczących się. Czyli co trzecia osoba w wieku produkcyjnym nie ma w Polsce zatrudnienia ani nie uczy się. W III kwartale 2018 r. na 1000 osób pracujących przypadało 831 osób bezrobotnych lub biernych zawodowo. Osoby pracujące stanowiły w III kwartale 2018 roku 54,6% ludności w wieku 15 lat i więcej. Czyli bez zatrudnienia pozostawało 46,4% Polaków w wieku produkcyjnym 15+.
Jak to się ma do stopy bezrobocia 5,9% pod koniec 2018 czy 3,8% IIIkw 2018? Gdy zlikwiduje się UP i przestanie podawać stopę bezrobocia rejestrowanego nie będzie to oznaczać że w Polsce nie ma już osób bez pracy.
Przy takim ilości osób bez zatrudnienia w Polsce tym bardziej jest szokujące sprowadzanie taniej siły roboczej ze wschodu tak by zaspokoić popyt zgłaszany przez zagraniczne firmy w Polsce i dotowanie z budżetu miejsc pracy tych osób (800zł) przez co Polak u siebie jest mniej konkurencyjny na rynku pracy. Pracodawca mając do wyboru zatrudnienie Polaka i osobę której miejsce pracy jest dofinansowane wybierze osobę dofinansowaną. Obecna polityka prowadzi do zaniżania pensji w Polsce, wypychania Polaków za granicę i nie sprzyja powrotom tych co już wyjechali. Zadowoleni są jedynie pracodawcy głównie zagraniczni którzy dodatkowo zyski transferują za granicę omijając przy tym płacenie podatków i oczywiście sami przybysze ze wschodu którzy dodatkowo będą mieli prawo ubiegania się o polską emeryturę minimalną, a wielu Polaków jej nie dostanie.