W mniejszym nie można jedno-jednoznacznie odwzorować większego - to już Euklides wiedział. Czymże jest ludzki umysł (nawet zbiorowy) wobec ogromu Wszechświata? Niczym. Dziwnie jakoś najświatlejsze umysły Nauki nie chcą tego oczywistego i co więcej eksperymentalnie potwierdzalnego prawa Natury zauważyć. Pycha? Tak właśnie uważam.
Niemało jest jednak przykładów osób wielkich w dziedzinach nauk, dla których nie ma sprzecznosci między ich wiarą i odkryciami nauk, co więcej - odkrycia te prowadzą ich do zachwytu nad Stwórcą.
Choć jednak rzeczywiście można (sic!) jedno-jednoznacznie odwzorować zbiór większy w mniejszym (a matematyczno-logiczny dowód tego twierdzenia nie jest bynajmniej trudny), to zasadnicza teza pana Macury pozostaje słuszna. Faktycznie, wiara i nauki przyrodnicze wcale się nie wykluczają. – Co więcej! Również wiara i matematyka wcale się nie wykluczają. Tak samo jak wiara i logika.
Wiara zawsze pozostanie w sferze nadziei, a nie naukowej pewności. To czy w trupie na krzyżu dostrzeżemy Syna Bożego, zawsze pozostanie kwestią naszej wiary...
Czymże jest ludzki umysł (nawet zbiorowy) wobec ogromu Wszechświata? Niczym. Dziwnie jakoś najświatlejsze umysły Nauki nie chcą tego oczywistego i co więcej eksperymentalnie potwierdzalnego prawa Natury zauważyć. Pycha? Tak właśnie uważam.