Bzdura!!! Kto ma cokolwiek wspólnego z Drogą wie, że to nie jest deklaracja czy zobowiązanie!! Większość z tych, którzy wstali nie zajrzy nawet do seminarium. To po prostu takie pytanie kto coś poczuł A nie kto zostanie ksiedzem/siostrą. Wypadałoby na portalu katolickim więcej precyzji a nie zamętu!
Tu nie chodzi o ilość osób, które wstało do seminarium czy do zakonu. Don Bosco, dzisiaj wspominany pisał, że większość chłopaków Bóg powołuje ale tylko nieliczni zostają prezbiterami czy zakonnicami. Niestety wciąż społeczeństwo klerykalne uważa bycie księdzem za pewien status społeczny a nie posługę wspólnocie, powołanie na równi z każdym innym. Papież Benedykt mówił głośno, że klerykalizm, czyli używanie religii do swoich celów jest rakiem w Kościele. Bardzo dobrze, że wielu z nich poczuło wołanie Boga, potem jest czas by je weryfikować w ich wspólnotach. Ważne, że chcą być tymi, którzy głoszą Dobrą Nowinę, że to ich pociąga.
Nie, Jaga, to nie emocje. Ludzie jadą na te spotkania powołaniowe już przynajmniej trochę uformowani. Natomiast inną sprawą jest liczba kończących seminarium, a inną deklarujących chęć wstąpienia. Co nie zmienia faktu, że seminaria Redemptoris Mater nie narzekają na brak chętnych, w odróżnieniu od wielu seminariów diecezjalnych.
Dzieci, to nie tak: Kiko nie powiedział przemówienia a Kerygmat; wiecie co to jest Kerygmat i jakie ma zadanie? Po drugie- to że powstało tyle osób nie oznacza, że tyle wejdzie do seminarium, te osoby będą weryfikowane, odbędą formacje w centrach i kompetentne osoby rozeznają czy mają one powołanie czy nie, czy są gotowe czy nie; po trzecie- twórca Drogi jest Duch Święty,. Kiko i Carmen to inicjatorzy. Odwagi
Ach, a więc na drugim końcu świata 700 chłopców uroczyście zadeklarowało, że będa rozeznawać powołanie? I to jest news na miarę pierwszej strony GN? Tysiące młodych osób w tysiącach parafii rozeznaje swoje powołanie i jakoś nikt o nich w mediach nie trąbi.
Kapłan skład Ofiarę, a ta zgodnie z wypowiedzią Carmen Hernandez (już nieżyjącą) jest nieporozumieniem Bóg wydający swojego Syna w ramach Ofiary Odkupieńczej - to jest cofnięcie się do pogaństwa . Uczciwie byłoby więc powiedzieć o naborze - ale nie do kapłaństwa .
Przypomnijcie sobie co było po ŚDM w Krakowie w 2016 roku. O ile mnie pamięć nie myli wówczas neokatechumenat zorganizował podobne spotkanie i również ogłaszano informacje o dziesiątkach chętnych do wstąpienia do seminarium. Ciekawe ilu rzeczywiście wstapiło?