Od kiedy jesteśmy sojusznikami ? Jedyny sojusz do którego należy Polska to NATO, Izrael nie jest jego członkiem. Izrael jest stowarzyszony z OBWE, do którego należy Polska, lecz OBWE jedynie rozwiązuje spory między członkami, nie jest porozumieniem wojskowym. Umowa podpisana w Jerozolimie 24 lutego 2011 mówi "o wzajemnej ochronie informacji niejawnych związanych ze współpracą obronną i wojskową", nie "o wzajemnej pomocy w razie napaści ze strony trzeciego państwa".
Prościej chyba nie umie. Mam przy tym świadomość, że niektóre moje poglądy są trudne do zrozumienia. W samym tylko gosc.pl wypowiedzi Netanjahu, Katz'a, Mosbacher zostały przytoczone i zacytowane od kilkunastu do kilkudziesięciu razy. W Polsce te cytaty idą w tysiące, a może w miliony. W każdym artykule dotyczącym tej jednej wypowiedzi Netanjahu, są cytowane i przytaczane w całości wypowiedzi strony Izraelskiej. To wygląda dla mnie tak jakby nas ktoś uczył na pamięć treści zawartej w tych wypowiedziach. Jeżeli uznajemy że te ich wypowiedzi są kłamliwe, to wychodzi mi na to, że ktoś uczy nas na pamięć wytworzonego przez izraelskich polityków kłamstwa. I prasa polska w tym katolicka, w tym procesie uczestniczy. Powiem brzydko: W kwestii rozsiewania wymyślonego przez stronę izraelską kłamstwa, my tańczymy dokładnie tak jak oni chcą, tak jak nam zagrają. Nie chodzi o to, że te ich wypowiedzi nie powinny być ujawniane, nie to mam na myśli, żeby społeczeństwo polskie nie było informowane o skandalicznych wypowiedziach i zamierzeniach drugiej strony. Bardziej o to, żeby w tych skandalicznych zamierzeniach nie uczestniczyć aktywnie w sposób przez drugą stronę oczekiwany. W skrócie prosty schemat. Izrael ogłasza informację na dzień dzisiejszy mijającą się daleko z prawdą, że my ich zawsze tylko nie lubimy i gnębimy bardziej niż inni i że za to należy im się odszkodowanie. My taką godzącą w nas niesprawiedliwością oburzeni zaczynamy rzeczywiście ich nie lubić i okazywać im coraz większą niechęć. Oni na to tylko przyklasną, bo to potwierdzi ich wcześniejszą tezę. Zakrzykną ochoczo:"A nie mówiliśmy!". I z pewnością nie o to mi chodzi że na ich nieprawdę powinniśmy się im rzucić ochoczo w ramiona. Jedynie o to, że my powinniśmy mówić naszą prawdę a nie ich nieprawdy powielać, drukować, przedrukowywać w milionach razy, realizując dokładnie przez nich zamierzony cel. Tylko dlatego, że łatwo jest skorzystać z klawiszy Ctrl+C ; Ctrl+V. My powinniśmy mieć coś swojego do powiedzenia, my głośmy naszą prawdę nie w kółko cytujemy ich nieprawdy. Dlatego rodzi się we mnie pytanie czy naczelni Naszych gazet nie rozumieją tej gry, czy nieświadomie uczestniczą w niej po nie polskiej stronie? W Polsce nie uda się zorganizować manifestacji antysemickich bo w Polsce takie antysemickie nastroje są nieporównywalnie mniejsze niż w innych krajach. O tym powinna pisać polska prasa. Zresztą manifestacje kodów pokazały że byłyby liczebnie bardzo skromne. W Polsce grają w inną grę, u nas te niby nastroje 'anty' muszą zostać najpierw zaognione. A wszystko przez to, że w Izraelu zbliżają się wybory. Izraelski premier wyjaśnił to przecież naszemu premierowi. Natomiast amerykańscy banksterzy też już Netanjahu wyjaśnili, że im ta chucpa nie potrzebna, im ona przeszkadza, oni o te odszkodowania to by po cichu powalczyli jak kropla drążąca skałę. Chyba skomplikowałem zamiast uprościć. Wiedziałem!
Jedyny sojusz do którego należy Polska to NATO, Izrael nie jest jego członkiem.
Izrael jest stowarzyszony z OBWE, do którego należy Polska, lecz OBWE jedynie rozwiązuje spory między członkami, nie jest porozumieniem wojskowym.
Umowa podpisana w Jerozolimie 24 lutego 2011 mówi "o wzajemnej ochronie informacji niejawnych związanych ze współpracą obronną i wojskową", nie "o wzajemnej pomocy w razie napaści ze strony trzeciego państwa".