W dziale "Opinie" jest opublikowany artykuł p. Marka Jurka pt. "Zawsze jest wyjście". Wiemy więc już nie tylko, że wystartuje, ale także, która redakcja mu zrobi kampanię wyborczą.
Do p. Marka Jurka nie. Mimo, że dla mnie to człowiek ideowo z innej planety, szanuję go za wierność swoim poglądom, bez oglądania się na to, czy w danym momencie przynosi to polityczne korzyści czy nie. Uważam natomiast, że przypomnienie (właśnie dzisiaj) na głównej stronie portalu artykułu p. Jurka z 2016 r. jest niezręczne, gdyż może sugerować poparcie redakcji dla tego konkretnie kandydata w wyborach do PE. Tygodnikowi określającemu się jako katolicki to nie wypada.
"Tygodnikowi określającemu się jako katolicki to nie wypada. " - a to niby dlaczego? Jak katolicki to już nie ma prawa głosu? A może katolickim mediom nie wolno bo tylko skrajnie liberalne mają prawo popierać konkretnych kandydatów? Z takim podejściem prezentujesz właśnie skrajnie lewicowy światopogląd.
@do "Valerio": wszystkie mają prawo popierać (nie tylko skrajnie liberalne - skrajnie konserwatywne czy skrajnie nacjonalistyczne też), ale nie wszystkim wypada, zwłaszcza katolickim. Użycie przymiotnika "katolicki" wskazuje bowiem na związek danego medium z Kościołem katolickim, który nie utożsamia się z żadną partią polityczną i tym bardziej nie agituje w wyborach za konkretnymi kandydatami tej partii.
Czyli w Twojej wizji opiniotwórcza Wyborcza ma prawo i obowiązek wychwalać "swoich" kandydatów, a opiniotwórczy Gość ma siedzieć cicho i akceptować lewactwo, bo mu "nie wypada". No i dzieci jeszcze - niech giną dalej, bo Gościowi "nie wypada". Jeśli dzięki temu artykułowi Pan Marek Jurek dostanie choć dwa głosy więcej, i dzięki temu artykułowi dostanie się do PE, to może dzięki temu artykułowi za pięć albo za dziesięć lat zostanie uratowane jakieś dziecko. Sam wiesz, jak mało prawdopodobne jest to "jeśli", bo Pan Marek Jurek (któremu, przypominam, merytorycznie nie masz nic do zarzucenia) poparcie ma słabiutkie i przez stałość poglądów sam siebie skazał na niepamięć. Ale gdyby to "jeśli" się spełniło - to dzięki przypominaniu artykułu z 2016 roku uratowalibyśmy człowieka. A to już jest całkowicie i stuprocentowo katolickie. Jedno, co do czego nikt na dzień dzisiejszy nie ma wątpliwości, to że Pan Marek Jurek nie zmienia poglądów, nawet kosztem własnej pozycji politycznej. A poglądy ma z gruntu katolickie. Więc tak, wypada. Tak samo jak wypada wytykać konkretnym politykom z nazwiska lewackie ekscesy, tak samo jak wypadało mówić o deklaracji Trzaskowskiego (a nie "deklaracji warszawskiej" czy innym tworze), tak samo jak wypadało mówić o konkretnym, znanym z imienia i nazwiska prezydencie Słupska. I jeszcze jedno - nie czepiasz się samego artykułu sprzed trzech lat, tylko faktu jego wykopania na główną. Czyli znowu nie masz żadnych merytorycznych zarzutów?
@gosc: "Wyborcza" i każde inne czasopismo, od "Nie" począwszy na "Sieci" skończywszy, mają prawo (czy obowiązek? - to już wiedzą tylko naczelni) popierania konkretnych kandydatów, prezentujących poglądy zbieżne z linią programową redakcji. Uważam jednak, że medium określające się jako katolickie, którego wydawcą jest nadto Kuria Metropolitarna w Katowicach, popierając konkretnego kandydata narusza zasadę, w myśl której Kościół nie angażuje się w bieżący spór polityczny po stronie konkretnej siły politycznej i jej przedstawicieli. Moje zarzuty dotyczą więc decyzji redakcji "GN", a nie osobiście p. Marka Jurka ani też poglądów wyrażonych w jego artykule.
Obrońcom politycznych idoli, proponuje patrzeć bardziej krytycznie na swoje ulubione partie, żeby potem się nie okazało, że to one właśnie poprzez własne nieudacznictwo i dziadostwo, w rezultacie wspomogą PO, LGBT, etc., a JUST 447 dopełnią dzieła, bo podobno amerykańscy politycy są takimi frajerami, że uchwalają ustawy, które nie niosą żadnych skutków prawnych...
Zawsze na czyichś plecach. Niestety szansa da drugą kadencję i dożywotnie dziesiątki tysiecy miesiecznie (Unia ma rozmach z naszych podatków) jest nikła. Kukiz ma szansę na 4,9%.
"waląc w PiS" Jedyny człowiek, który zachował zasady katolickie. Złożył fotel marszałka Sejmu gdy upadł projekt zmiany Konstytucji by ta chroniła życie od poczęcia.
Szanuję pana Jurka ale zadziwia mnie że kandyduje z listy partii Kukiz, a nie np. z listy Konfederacji Gietrzwałdzkiej. Miałem wrażenie że pani Kaja Godek reprezentuje podobny program polityczny co pan Jurek, stąd moje zdziwienie.
Jeśli dzięki temu artykułowi Pan Marek Jurek dostanie choć dwa głosy więcej, i dzięki temu artykułowi dostanie się do PE, to może dzięki temu artykułowi za pięć albo za dziesięć lat zostanie uratowane jakieś dziecko. Sam wiesz, jak mało prawdopodobne jest to "jeśli", bo Pan Marek Jurek (któremu, przypominam, merytorycznie nie masz nic do zarzucenia) poparcie ma słabiutkie i przez stałość poglądów sam siebie skazał na niepamięć. Ale gdyby to "jeśli" się spełniło - to dzięki przypominaniu artykułu z 2016 roku uratowalibyśmy człowieka. A to już jest całkowicie i stuprocentowo katolickie.
Jedno, co do czego nikt na dzień dzisiejszy nie ma wątpliwości, to że Pan Marek Jurek nie zmienia poglądów, nawet kosztem własnej pozycji politycznej. A poglądy ma z gruntu katolickie. Więc tak, wypada. Tak samo jak wypada wytykać konkretnym politykom z nazwiska lewackie ekscesy, tak samo jak wypadało mówić o deklaracji Trzaskowskiego (a nie "deklaracji warszawskiej" czy innym tworze), tak samo jak wypadało mówić o konkretnym, znanym z imienia i nazwiska prezydencie Słupska.
I jeszcze jedno - nie czepiasz się samego artykułu sprzed trzech lat, tylko faktu jego wykopania na główną. Czyli znowu nie masz żadnych merytorycznych zarzutów?