Kijów: Polak, który planował zamach na Zełenskiego, złapany we wspólnej akcji polsko-ukraińskiej
Tusk: Sytuacja na froncie jest krytyczna; najbliższe tygodnie mogą rozstrzygnąć o losach wojny
Szef polskiego rządu wziął udział w dwudniowym, nieformalnym szczycie Rady Europejskiej.
Papież na Forum Chrześcijańskie w Ghanie: potrzeba wspólnego świadectwa
Istnieje nieodłączna więź między ekumenizmem a misją chrześcijańską.
Kard. Ryś: Stanisława Leszczyńska to wzór obrony życia
Zakończył się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego sługi Bożej.
Odkładanie rozmów na „po świętach”, a w zasadzie „po egzaminach” nie jest „otwartym porozumieniem”. Jest bardzo wyraźnym sygnałem kto w tym sporze dyktuje warunki. Odłożenie rozmów jest pierwszym z warunków, po nim przyjdą następne. Beata Szydło zapomina jednak, że nie rozmawia tylko i wyłącznie z panem Bednarz, który jest jej politycznym przeciwnikiem. Po drugiej stronie stoi kilkanaście tysięcy zwykłych ludzi dotkniętych poczuciem krzywdy zbyt niskich zarobków.
Ile rząd zyska na antagonizowaniu społeczeństwa? Ile można zyskać na nastawianiu społeczeństwa przeciwko jednej grupie zawodowej? Ile zyska rząd na wzbudzeniu w młodych ludziach przekonania, że nauczyciele domagający się zarobków, nie są ich autorytetami lecz wrogami? Proszę odszukać w sieci film nagrany przez nauczycieli VII LO w Zielonej Górze facebook.com/watch/?v=427886754687481. Jest tam na samym wstępie przemówienie Beaty Szydło która mówi, że to jest misja to jest służba, to jest zawód który wymaga ogromnego szacunku. Od tamtej pory mocno zmieniła zdanie. Tylko dlatego że pomiędzy rządem który reprezentuje, a nauczycielami stanął pan Broniarz ?
A nauczyciele? Jak widać są bez znaczenia dla rządu. Musza poczekać, bo święta....
ps, jak coś trzeba zrobić dla siebie to ten rząd i ten sejm w jedną noc to potrafią. Albo jak trzeba dać krowom i świniom, to potrafią obiecać coś czego jeszcze nie ma i nikt nie wie, czy będzie.
Pamiętam jak za komuny w wojsku jako prawnik byłem sekretarzem w sądzie wojskowym. W wyniku fali podoficer doprowadził do śmierci żołnierza zmuszając go do taplania się w błocie (czołganie w błocie w masce ppgaz, pranie munduru na sobie pod zimną lodowatą wodą). Zasłaniał się tym, że oficer polityczny wydał mu taki rozkaz.
Oficer polityczny zapytany przez sędziego czy wydał taki rozkaz odpowiedział, że nie, bo szkoda by mu było munduru.
Myślałem, że sędziego trafi szlag i zaczął krzyczeć, że "chyba szkoda człowieka obywatelu pułkowniku". Mimo, że sędzia też był partyjny to jednak był porządnym człowiekiem.
I znowu ta sama myśl. Aż ciarki po mnie przeszły.
"Najważniejsze są egzaminy".
Nawet tego nie zauważyła, że mówi jak komunistka.
Takie okrzyki "Sprywatyzować oświatę" wskazują na ... sami sobie państwo dopowiedzcie najbardziej humorystyczną końcówkę. Myślę, że po takiej prywatyzacji sytuacja w oświacie uległaby normalizacji Tych przystępujących do matury byłoby mniej więcej 20% może 30% w stosunku do dzisiejszej liczby. Bo niewielu byłoby stać na 12 lat opłacanej edukacji 3 czy 4 dzieci. Ale te państwa dzieci które nie będąc analfabetami po "państwowej trzylatce".
Po takich wpisach jak powyższy doskonale widać, kto naprawdę jest dzieckiem rozpieszczonym socjalnym parasolem państwa i nawet nie wie o czym mówi, zapraszając nauczycieli na wolny rynek. :)
Takie hasła były modne gdy strajkowały pielęgniarki czy lekarze i już dziś widać efekty - brak lekarzy i brak pielęgniarek.
ps. dobrzy nauczyciele, mający doktoraty, pasje nauczania, osiągnięcia zawodowe zapewne chcieliby wolnego rynku oświaty. Ale wątpię aby tego chcieli rodzice, bo wtedy by musieli przyjąć gorzką prawdę o swych "zdolnych ponadprzeciętnie" pociechach.
Wczoraj opluto twoją koleżankę.... Moim koleżankom, które nie strajkują, urządzano za to czarne szpalery. I niejedno złe ułyszłay. To oczywiście nie boli, prawda?
Bo to tak już jest, że częśc ludzi widzi tylko, gdy ich krzywdzą. A nie widzi, gdy sami krzywdzą innych.