To ile nauczyciele mają strajkować? Aż wypracuje się program rzeczywistej naprawy oświaty, czyli około roku? Jak dla mnie to podejście to jest rozmywanie problemu i granie na czas i przeczekanie strajku.
"Dla mnie zastanawiające jest to, że tak bardzo silne protesty są w szkolnictwie wtedy, kiedy są podwyżki, a nie było ich, kiedy Platforma Obywatelska i PSL zamroziły wynagrodzenia nauczycieli i podwyżek nie było" - a dla mnie zastanawiające jest, jak krótką mamy pamięć w polityce. W czasach władzy PO zarobki wzrosły o około 35%, a zamrożone były przez dwa lata. W czasie władzy PiS zarobki też były zamrożone przez dwa lata. Ale hasło "za PO nie było podwyżek" było tak często powtarzane, że wszyscy w niej uwierzyli. PS. Mój stosunek do PO i ówczesnych ministrów oświaty jest krytyczny!
Jak dla mnie to podejście to jest rozmywanie problemu i granie na czas i przeczekanie strajku.