• tomak
    17.05.2019 22:21
    "Katolickość Kościoła rozstrzyga się jako wkład w powstanie procesu międzykulturowego. Wymaga to zaangażowania chrześcijan, którzy mają ogólną wizję - zauważył o. Sosa." Byłoby rzeczą interesującą przeczytać całe wystąpienie gen. jezuitów. Ten skrót myślowy jest bardzo niepokojący. Czyżby ta ogólna wizja (czego? procesu międzykulturowego) dla obecnych przywódców Kościoła katolickiego nie sprowadzała się do propagowania katolicyzmu na świecie. Czyżby katolicyzm miał być zaledwie częścią składową czegoś większego, ogólniego, docelowego?? O czym tak naprawdę mówi Soso?
    • podaj nick
      17.07.2019 23:53
      o elastycznym komponowaniu przesłania chrześcijańskiego w zależności od globalnych trendów; sorry za moich czasów chodziło o dopasowania przesłania do indywidualnego odbiorcy czyli, żeby pomóc odnaleźć penitentowi drogę zgodną z chrystusową nauką w jego konkretnym przypadku; chyba wojtyłowy personalizm też tego dotyczył; a tu nowy trend - poznaj kierunki ogólnoglobalne skonfiguruj do nich wybrane elementy nauczania kk i promuj tą sieczkę globalnie z wykorzystaniem wszystkomających mediów, z trzeciej strony to by się robiło dość wygodne dla kaznodziejów w porównaniu ze starą szkołą
  • MateLosz
    17.05.2019 22:22
    Bardzo rozsądne słowa. Na czasie. Bez odwracania kijem Wisły, ale z wizją i po Bożemu. Jest nadzieja dla Kościoła :)
  • k
    18.05.2019 00:06
    "Katolickość Kościoła rozstrzyga się jako wkład w powstanie procesu międzykulturowego. Wymaga to zaangażowania chrześcijan, którzy mają ogólną wizję - zauważył o. Sosa." Jest to bełkot, zbitka słów pozbawiona sensu. Dalej jest jednak jeszcze gorzej: "wspólnota kościelna otwarta na różnice (...) nadanie godności każdej osobie ludzkiej stworzonej przez Boga wymaga uznanie szacunku wobec różnorodności i indywidualności. Także pod względem uprawianych form religijności, poszukiwań czy poszukiwań integralności seksualnej." Czyli jeśli ktoś poszukuje integracji seksualnej jako pedofil, wspólnota kościelna ma być na niego otwarta. Trzymajcie mnie. Ojciec Sosa to zdaje się ten sam, który błysnął myślą, że za czasów Jezusa nie było dyktafonów i nie wiadomo, co właściwie Jezus powiedział.
  • halinkaa
    18.05.2019 06:49
    ubóstwo najgorsze jest ale duchowe i umysłowe, co za płytkie myślenie, nie jestem też specjalistą od apokryfów, ale bieda nie była problemem Jezusa, co do 1 kwestii Ignatio Silone nawrócony socjalista pisał:

    "Jako dziecko w Abruzzach cierpiałem z powodu nędzy moich przyjaciół. Byli to synowie ludzi, którzy pracowali po 14 godzin na dobę i wydawało mi się, że ich nieszczęście pochodzi z nędzy. Zmieniłem interpretacje rzeczywistości, kiedy wyemigrowałem do Szwajcarii. Mieszkałem 14 lat w Zurychu, gdzie nędza jest w praktyce zniesiona. A jednak w Zurychu i Sztokholmie centrach dobrobytu istnieje największy procent samobójstw, obłędów i rozwodów. Nauczyłem się więc odkrywać inne nieszczęścia, nie pochodzące z nędzy. Uświadomiłem sobie, że życie moralne nie zależy od zamożności." wiedział to nawrócony socjalista a słabo wiedzą dzisiejsi kaznodzieje, lecz gdy ktoś ucieka przed życiem i problemami osobistymi w powołanie raczej nie dojdzie do tych niuansów
  • kret
    18.05.2019 12:32
    Ubóstwem jest brak prawdziwej rodziny, w której to od najmłodszych lat dziecko otaczane jest miłością rodziców i rodziny a nie zmagającej się z samotnością i niepewnością dnia codziennego matką.Ubóstwem jest brak zakorzenienia dziecka, nastolatka i młodego człowieka w prawdziwych wartościach ( również chrześcijańskich w środowisku ludzi wierzących)bo jego otoczenie nie jest zakorzenione w tych wartościach, bo zmagania z biedą samotności( nawet przy dobrych zarobkach samotnego rodzica brak więzi emocjonalnych a dziecko wychowuje się samo)osłabia poczucie godności nastolatka.Patrząc na nastolatków, potem młodych popatrzmy przede wszystkim co z sobą wnosi z rodziny...często rzucony młody człowiek na głęboką wodę radzenia sobie samemu żyje tylko z dnia na dzień.
  • robak
    18.05.2019 19:05
    ubogi jest kościół gdy czytam te teksty - Jezus nie był ubogi , byl synem rzemieślnika i pewnikiem sam parał się ciesielką ( tak jak ówczesna mlodzież pracował ) .pozdrawiam
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
15°C Piątek
dzień
17°C Piątek
wieczór
14°C Sobota
noc
12°C Sobota
rano
wiecej »