Nawet zwolennik lewicy na łożu śmierci będzie wołał po księdza. Tak robi 98% ludzi. Nawet Ci, którzy całe życie mieli nie po drodze z Kościołem. Obyś ty nie był tym, który nie jest pewien dokąd zmierza i w ostatniej chwili próbuje się nawrócić.
Wydaje się, że sam Kościół postawił się w roli straszydła bazującego na pierwotnych ludzkich instynktach i potrzebach, w dodatku przedstawia się jako monopolista we wiedzy, co jest po śmierci. Nikt tego nie wie, a brak lęku przed śmiercią chyba dotyczy niewielu ludzi. Masz rację, fundament bazujący na ludzkim strachu jest podłością i zarazem tragedią tego, kto posługuje się tym mechanizmem.
Niestety już tak nie jest. Leząc kilkanaście dni w szpitalu na oddziałach, gdzie śmierć jest codziennością widać że wiele ludzi nie przyjmuje Komunii św. Co więcej sąsiad któremu się umarło, a przed śmiercią był przytomny, też nie "wołał po księdza".
Dokładnie tak jest. W obliczu śmierci ludzie poważnieją. Wiem to z pracy w hospicjum najbliższej mi osoby. Jeśli on udaje samowystarczalnego to rodzina zazwyczaj zmusi go do pojednania z Panem Bogiem i szczęśliwy jest gdy zobaczy tego nie lubianego wcześniej księdza.
Będąc katolikiem, wyborcą centrowym i mieszkając w dużym mieście jestem krytyczny w stosunku do Kościoła (instytucjonalnego) i moja opinia jest coraz bardziej negatywna.
Niestety, taka prawda. Zbytnio bym się tym jednak nie przejmował. Bo tego rodzaju opinie niekoniecznie przekładają się na wiarę i niewiarę. Można wierzyć i nie mieć zaufania, można nie wierzyć i mieć zaufanie. Najistotniejsze - tak mi się wydaje - by Kościół zawsze szedł drogami Chrystusa. Złą opinią przejmować się należy tylko wtedy, gdy wynika z jakiegoś faktycznego problemu, faktycznego zła. Wtedy to zło trzeba naprawić. Ale gdy nie lubią nas z powodu wierności Chrystusowi - tym większa chwała. Zresztą o tym jest dzisiejsza Ewangelia.
Oprócz zbyt łatwego przyjmowania że krytyka dotyczy nauczania, a nie postępowania ludzi Kościoła drugim problemem jest zbyt łatwe odrzucanie powszechności powołania do Kościoła. Stąd przekreśla się często ludzi o krytycznym podejściu do rzeczywistości kościelnej.
problem w tym,ze Prymas glosi co innego a biskupi Radia Maryja cos przeciwnego.Taki Kosciol sie nieostoi bo nie ma wiarygodnosci.Nie moga byc zdania przeciwne dotyczace tej samej Ewangelii.
Jako mieszkaniec wielkiego miasta mając zaawansowany wiek widząc w życiu wiele tracę zaufanie do kościoła instytucjonalnego ,hierarchów żyjących w luksusie, pychy księży dyrektorów , natomiast coraz bardziej rozumiem Słowo Boże . I nie będę oceniał Kościoła bo ten będzie aż do skończenia świata a wilków w owczej skórze miał zawsze😀
CYTAT z artykułu: " Z badań wynika, że działalność Kościoła ocenia pozytywnie 48 proc. Polaków (od marca spadek o 9 punktów procentowych). 40 proc. natomiast ocenia Kościół negatywnie ( od marca wzrost o 8 punktów procentowych)". ? TRZEBA zadać pytanie - co CBOS miał na myśli formuując pytanie : "Działalność Kościoła"???? czy to był stosunek pytanych 1138 tzw. Polaków do zagadnień : msza św., katechizacja, nabożeństwo majowe, wizerunek księdza, siostry zakonnej, wizerunek wspólnoty parafialnej - charyzmatycy, Odnowa w Duchu Św. , hierarchia, proboszcz, wikary, wierni, grupy w parafii, zespół charytatywny !? PROSZĘ MI ODPOWIEDZIEĆ ? Podejrzewam, że ten sondaż to wielka chała ! Proszę wybaczyć, ale dziwię się, że Redakcja GN tak łatwo przeszła nad sondażem do porządku dziennego!! Jestem przekonany, że sondażownie polskie (w tym CBOS) powinny pytać jako tych 1138 Polaków - ludzi na bazarze w Legionowie, albo w Siedlcach , Skierniewicach czy w Szydłowcu - tak jak dziennikarka pani Ania z audycji "W tyle wizji" (TVP INFO) - to wtedy w istocie odpowiedzi na każdy TEMAT SONDAŻU byłbym gotowy przyjąć za wiarygodny !!!
1138 osób wypowiedziało się za 38 milionowy naród i wysnuty wniosek że połowa Polaków ocenia negatywnie działalność Kościoła. Nawet w moim małym miasteczku mieszka więcej niż 1138 osób. Jak taka ilość osób może być miarodajna w badaniu? Wprowadzanie opini publicznej w błąd oraz manipulacja rodem z PRL.
48% Polaków pozytywnie wyraża się o Kościele Katolickim! ... To niespodziewanie wysoki wynik i powód do zadowolenia. Jeśli chodzi o dokument braci Siekielskich, to wydaje się, że przy powszechności Internetu, dla niewielu Polaków był zaskakujący. Wszelkie, dotąd ukrywane, informacje rozchodzą się bardzo szybko.
Leząc kilkanaście dni w szpitalu na oddziałach, gdzie śmierć jest codziennością widać że wiele ludzi nie przyjmuje Komunii św.
Co więcej sąsiad któremu się umarło, a przed śmiercią był przytomny, też nie "wołał po księdza".