Osobiście bałbym się jednak zbyt małe dzieci spławiać Dunajcem, bo w razie wypadki dziecko musi sobie choć chwilę samo poradzić w kapoku. I druga sprawa z tym związana, gdy ostatnio byłem na takim spływie, to niestety uszy puchły od przaśnych kawałków, więc i starsze dzieci niekoniecznie... ;)
No tak, myśmy też na spływ się nie wybrali. To jest raczej alternatywa dla rodzin z nieco starszymi dziećmi. Natomiast pojechaliśmy na rowerach do Czerwonego Klasztoru pokonując tę samą drogę i bardzo mi (i dzieciom) się ta wycieczka podobała:)