Dla mnie to jest kwestia szcunku. Jeśli jakiś kraj che wyjscia z UE, to my sami przede wszystkim pokazujemy, jak szanujemy mieszkańców tego kraju, jak szanujemy ich wolność - naszą postawą wobec takiej decyzji. Brexit w pierwszym rzędzie jest dla nas próbnikiem tego, na czym ma się opierać europejska wspólnota. A na razie mamy ze strony UE słowa o specjalnym miejscu w piekle...
brexit jest na niekorzyść interesów niejakiego pana Sorosa, warto rozeznać kto i jak ten chaos wprowadza oraz jakimi argumentami to popiera i już widać w całej rozciągłości jak przebiegają interesy i kto robi za użytecznych "wypowiadających się"
Nie wchodząc w analizy na czyją korzyść, czy niekorzyść jest Brexit, odnoszę się jedynie do stwierdzenia zacytowanego we wpisie powyżej. Padło ono w bardzo konkretnym kontekście i nie dotyczyło samego prawa Brytyjczyków do opuszczenia wspólnoty, a jedynie do trybu negocjacji.
nie czarujmy się że w UE chodzi o coś więcej niż sprawne kierowaniem procesami gospodarczymi i to w/g chciejstwa wybranych grup; nie wspiera się rozwoju w poszczególnych państwach tak jakby był on optymalny w/g potrzeb danego narodu, wspiera się przemiany optymalne dla specyficznie rozumianego rozwoju gospodarczego podmiotów zaprzyjaźnionych z centralą; duża też jest siła i determinacja w kierunku pacyfikowania aktywności politycznej i tendencji społeczno-demograficznych będących w poprzek tych odgórnych planów; życie w łunii przynosi też zazwyczaj erozje dotychczasowych wspólnot narodowych w wielu aspektach - rozbicia lokalnych społeczności poprzez dezorganizacje dotychczasowych zależności gospodarczych, ekonomicznych a w związku z tym modeli kulturowych, potem może od wielkiego dzwonu robi się jakieś programy rewitalizacyjne, ale na zasadzie kwiatka od kożucha a dających jakieś wymierne efekty też pod warunkiem wyjątkowej rzutkości i determinacji beneficjentów; stąd też nie należy się naśmiewać z brytyjskiego widzi mi się
Nikt nie neguje prawa Brytyjczyków do wyjścia, z resztą robią to w oparciu o traktaty. Zastrzeżenia można mieć do samego procesu, bo od 2016 Wielka Brytania nie jest w stanie wypracować jednolitego porozumienia. Do tego "twardy Brexit" zagraża realizacji Porozumienia Wielkanocnego, a przecież nikt nie chce kolejny raz wojny między UK a IRA.
Powszechny Kościół Katolicki jednoczy Europejczyków dobrej woli od 2 tysiącleci, obojętnie w jakich państwowych strukturach żyją. UE przeczy tej idei i oferuje w zamian pazerny zamordyzm, przed którym J. J. Rousseau już w r. 1772 ostrzegał: "Dzisiaj nie ma już Francuzów, Niemców, Hiszpanów ani nawet Anglików, niezależnie od tego, co inni o tym mogą mówić; są jedynie Europejczycy. Wszyscy mają ten sam gust, te same życzenia, te same zwyczaje, bo nikt z nich nie był regionalnie kształtowany przez specyficzne instytucje. Będąc w tej samej sytuacji, wszyscy będą czynili to samo, będą sie zwali bezinteresownymi będąc łajdakami; będą głosili interes publiczny, myśląc wyłącznie o sobie; będą chwalili umiarkowanie, życząc sobie bogactwa jak Krezus. Nie dążą do niczego poza luksusem, nie tęskną za niczym poza złotem; będąc pewni, że pieniądz spełni im najgłębsze ich życzenia, są gotowi, sprzedać się pierwszemu, który im pieniądze oferuje. Co to ich obchodzi, komu służą i jakiemu prawu podlegają? Jak znajdą pieniądze na kradzież i kobiety do uwiedzenia, będą się w każdym kraju czuli jak u siebie w domu." On takiej Europy nie chciał i ja takiej nie chcę.
Wszyscy mają ten sam gust, te same życzenia, te same zwyczaje,
bo nikt z nich nie był regionalnie kształtowany przez specyficzne instytucje.
Będąc w tej samej sytuacji, wszyscy będą czynili to samo,
będą sie zwali bezinteresownymi będąc łajdakami; będą głosili interes publiczny,
myśląc wyłącznie o sobie; będą chwalili umiarkowanie, życząc sobie bogactwa jak Krezus.
Nie dążą do niczego poza luksusem, nie tęskną za niczym poza złotem;
będąc pewni, że pieniądz spełni im najgłębsze ich życzenia, są gotowi,
sprzedać się pierwszemu, który im pieniądze oferuje.
Co to ich obchodzi, komu służą i jakiemu prawu podlegają?
Jak znajdą pieniądze na kradzież i kobiety do uwiedzenia,
będą się w każdym kraju czuli jak u siebie w domu."
On takiej Europy nie chciał i ja takiej nie chcę.