• Drem00r
    24.08.2019 19:06
    Drem00r
    Metaforyczne rozumienie aniołów, diabła i demonów, jako obrazu pewnych idei, a nie osobowych bytów jest jak najbardziej dopuszczalne na gruncie teologii katolickiej. Stwierdzenia Soboru Laterańskiego IV, powtórzone na Soborze Watykańskim I nie zostały przedstawione jako nauka definitywna.
    Szatana jako "nie -osobę" (Un-person) przedstawiał Ratzinger. Również z Pisma Świętego możemy wywnioskować obraz szatana, jako reprezentacji zła, a nie realnego bytu osobowego - Jezus "szatanem" nazywa Piotra, a przecież nie zakładamy realnej obecności ducha w Piotrze. Także współczesne nauki biblijne skłaniają się ku alegorycznemu rozumieniu pojęć związanych z aniołami i diabłem. Zwraca się uwagę na wpływy mitologii helleńskich na późny judaizm, co doprowadziło do personifikacji wielu zjawisk i przypisywania im udziału różnych duchów. Nie oznacza to, że ówcześni ludzie wierzyli w faktyczne istnienie duchów, którym nadawano imiona.
    • DeMorgan
      09.09.2019 11:50
      W innym komentarzu zwróciłeś się o wskazanie nauczania o szatanie jako osobie. Oto one:
      Katechizm Kościoła Katolickiego 391- 395.

      Jeśli chodzi o "Nie-Osobę" to ja zrozumiałem ten tekst, że złe duchy popadając w grzech wyzbyły się swojej indywidualności. Dlaczego? Bo Bóg JEST w sposób najdoskonalszy, a jako, że złe duchy odwróciły się od Tego, który JEST, odrzuciły swoje "jest", które jest odbiciem tego Najdoskonalszego JEST.
      • Drem00r
        09.09.2019 16:45
        Drem00r
        Prosiłem o nauczanie definitywne, katechizm nim nie jest. A co do "nie-osoby" wg. Ratzingera, to akurat dokładnie wyjaśnił co miał na myśli
      • Drem00r
        09.09.2019 16:50
        Drem00r
        Ratzinger nazywa szatana nie-osobą, ponieważ szatan nie wchodzi w relacje osobowe, przez co brakuje mu ontologicznej cechy tworzącej osobowość. Zauważ, że porównanie odbywa się względem pojęcia osoby jako człowieka, a nie do istoty Boga. Gdyby było tak, jak rozumujesz, że Bóg JEST a szatan odrzuca owo JEST, to szatan stałby się Anty-Bogiem. W dodatku byłoby to sprzeczne z Pismem, które wyraźnie mówi, że złe duchy również wierzą, a wiara jest przyjęciem JEST Boga.
      • DeMorgan
        09.12.2019 08:14
        Jeśli chodzi, o "nauczanie definitywne", to nawet jeśli wzmianka o szatanie nie znajduje się w nauczaniu definitywnym, to nie zwalnia katolika od wiary, że taki byt rzeczywiście istnieje. Syllabus Błędów dodany do Quanta Cura, czyli zdanie potępione:
        22. Obowiązek [wierności wierze], jakiemu podlegają katoliccy nauczyciele i pisarze, ogranicza się do tego, co zostało jako dogmat wiary podane do wierzenia nieomylnym orzeczeniem Kościoła.
        Nie, odrzucenie "JEST" nie stawia od razu w pozycji "Anty-Boga", tak jak ciemność nie jest anty-światłem.
  • Anonim (konto usunięte)
    25.08.2019 00:29
    Generał Jezuitów powinien - jeśli to możliwe - zostać zdyscyplinowany za głoszenie kłamstwa. Jest to sprzeczne z wiarą, Pismem Świętym i Tradycją. Szatan jest bytem osobowym. Tylko ktoś już zwiedziony przez niego może głosić takie herezje. No i Dremoor, który muszę przyznać, ponownie zadziwia mnie jakim bardzo dobrym jest kłamcą (np. papież Benedykt pisał o Szatanie jako o osobie niepełnej, bo pozbawionej miłości, każdy byt pozbawiony miłości jest wg. Benedykta XVI osobą ułomną; jakim kłamcą trzeba być żeby tak zmanipulować wypowiedź papieża Benedykta!) Tacy ludzie też jednak są potrzebni, bo dzięki nim sprawiedliwi muszą walczyć i dzięki temu uświęcają się. Także nawet ci, którzy idą na potępienie niech będą pewni, że te słowa Jezusa mają i do nich zastosowanie: "Każde stworzenie, czy tego chce czy nie, czy wie o tym, czy nie musi pełnić i zawsze pełni moją wolę" (Dzienniczek św. Faustyny). Dla Boga nie liczy się ilość, ale jakość. Chociaż większość ludzi się potępia to przecież przyczyniają się oni do naszej świętości! Tak więc ich istnienie nie jest daremne - owszem czeka ich wieczna męka, ale sprawiedliwi dzięki nim będą jaśnieć o wiele bardziej! Jezus wyraził to w jednym objawieniu mówiąc o Szatanie. Powiedział tam mniej więcej tak: "Niektórzy pytają Mnie: dlaczego Bóg pozwala działać Szatanowi, dlaczego już teraz na zawsze nie zamknie go w Piekle żeby nie mógł szkodzić? Przede wszystkim stworzenie nie jest od tego żeby pytać Stwórcę o Jego decyzje. Kim wy jesteście, żeby to robić?! [...] Na końcu Bóg pokaże Szatanowi wszystkich zbawionych i pozwoli mu zrozumieć że bez niego nie uswieciliby się w tak wielkim stopniu. Wtedy Szatan zrozumie, że chociaż myślał inaczej, zawsze wypełniał Moją wolę. Wtedy jego świadomość porażki będzie całkowita i będzie to przyczyną jego największej męki".
    • Drem00r
      25.08.2019 09:59
      Drem00r
      Wskaż mi proszę w którym miejscu Kościół definitywnie wypowiedział się na temat osobowego szatana, albo gdzie w Piśmie Świętym masz to jednoznacznie wskazane. Co do Tradycji, to rozumiany był dwojako, byli teologowie, którzy uznawali osobowe istnienie, byli też zwolennicy alegorycznego rozumienia istoty szatana. Co do wypowiedzi Benedykta, tak samo rozumie to choćby ks. Alfons Skowronek,ciekawe, czy jemu też powiesz, że kłamie?
      • Anonim (konto usunięte)
        25.08.2019 11:20
        Masz rację. Ks. Skowronek rzeczywiście tak pisał, więc nie kłamałeś, ale powtarzałeś czyjąś myśl. Daeno nie czytałem tak pogubionego teologa m.in. twierdzącego że gdyby Jezus żył dzisiaj powoływałby kobiety na apostołki. Niech mu Bóg da łaskę opamiętania! Idę na mszę! Najwspanialsza godzina w całym tygodniu! Już pędzę Jezu :-)
      • Drem00r
        25.08.2019 11:30
        Drem00r
        Nadal bez odpowiedzi pozostaje prośba, żebyś wskazał mi definitywne nauczanie Kościoła w sprawie osobowej obecności szatana. Kościół potrzebował prawie piętnastu wieków, żeby przyznać, że św. Mikołaj to postać mityczna, przyjdzie też czas na odrzucenie pozostałych mitów.
  • Anonim (konto usunięte)
    25.08.2019 00:40
    To co napisałem jest bezduszne na pierwszy rzut oka, ale nie jest takie w istocie. Szanuję tych, którzy nienawidzą Boga (świadomie czy nie, wierząc w Niego czy nie) jak np. Dremoor. Po pierwsze każdy ma wolną wolę i czas do końca życia żeby się nawrócić. Po drugie nikt nie musi chcieć się zbawić, ale też nie musi chcieć się potępić - szczery żal za grzechy zawsze prowadzi do przebaczenia grzechów. W moim poście i ogólnie w świadomości w domyśle jest zawsze taka oczywistość - każda sytuacji dopóki jest się na Ziemi może ulec zmianie. Np. Dremoor nawróci się i zostanie wielkim świętym, a ja (co jest prawdopodobne, chociaż tego nie chcę i proszę Boga żeby do tego nie dopuścił) odejdę od wiary i potępię się. Piszę tak bezdusznie i - mogłoby sie wydawać - oceniam wyżej siebie a źle innych - nie dlatego że tak jest, ale że tej prawdy o której napisałem nie da się wyrazić inaczej, a w każdym razie mój ograniczony umysł nie potrafił lepiej tego zrobić.
    • Drem00r
      25.08.2019 10:01
      Drem00r
      Mam takie proste ćwiczenie dla Ciebie, jak komentujesz wpis, to skupiasz się na tym CO jest napisane, a nie KTO to napisał. Serio, forum Gościa to nie jest miejsce na wywody na temat mojej osoby.
  • Anonim (konto usunięte)
    25.08.2019 11:23
    Jedna rzecz. Czy generał jezuitów jest osobą kompetentną w tej sprawie? Jeśli nie jest to powinien siedzieć cicho.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
15°C Piątek
dzień
17°C Piątek
wieczór
15°C Sobota
noc
12°C Sobota
rano
wiecej »