• Anonim (konto usunięte)
    04.09.2019 14:59
    Trzeba z dużą uwagą śledzić to co będzie się działo w niemieckim Kościele, bo to będzie w sumie wskazanie jaką drogą pójdzie europejski Kościół.
    • Drem00r
      04.09.2019 16:42
      Drem00r
      Europejski Kościół tą drogą poszedł kilka dekad temu. To Polski Kościół nie zauważył tych zmian, bo wolał żyć wizją "papieża Polaka" i w konsekwencji zaprzestał jakiegokolwiek rozwoju.
      • Anonim (konto usunięte)
        04.09.2019 18:47
        Ostatnio Kościół lokalny "pewny swego" przegrał z kretesem w Irlandii. I to jest drogą którą idzie Kościół w Polsce.
      • Anonim (konto usunięte)
        04.09.2019 20:06
        Dremorze, to nie jest ŻADEN rozwój. To jest próba dostosowania Kościoła do świata, ale tego w biblijnym rozumieniu. A taki świat zawsze stoi w opozycji do Kościoła... Zresztą Ty dobrze o tym wiesz, czyż nie?
      • Anonim (konto usunięte)
        05.09.2019 07:15
        @Pogodzona - a co ze zmianami wprowadzonymi choćby przez SVII? Albo co ze zmianami podążającymi wprost za światem, a wprowadzanymi przez dwie adhortacje dotykające problemów małżeństwa i rodziny?
        Kościół idzie za tym, co dzieje się w świecie, bo Jego misją jest pomoc katolikom żyjącym w tym świecie.
      • Drem00r
        05.09.2019 07:33
        Drem00r
        A czyż Apostołowie nie dostosowali Kościoła do świata poprzez zniesienie obrzezania i zasad koszerności pokarmów?
  • Drem00r
    04.09.2019 15:31
    Drem00r
    Od Deklaracji z Königstein minęło przeszło pół wieku. I od pół wieku niektórzy hierarchowie mówią, że "doprowadzi to do zagłady". Tymczasem żadna zagłada nie nadeszła, nawet nie próbuje nadchodzić. Linię Königstein potwierdzono na synodzie w Würzburgu w połowie lat siedemdziesiątych, czy w 1989 w deklaracji kolońskiej.

    Jednocześnie sprzeciw niemieckiego episkopatu nie został nigdy skrytykowany wprost, czy też potępiony przez Stolicę Apostolską. Mimo podobnej oficjalnej deklaracji ze strony Austrii z Maria-Trost oraz identycznej linii episkopatów Francji, Szwajcarii, Belgii i Danii, kolejni papieże nie zdecydowali się na żadne kroki wobec stanowisk krajowych episkopatów.

    Tak więc znów można powiedzieć, że "na zachodzie bez zmian". Niemiecki katolicyzm, jak na swoje warunki jako tako się trzyma, a co chwila pojawiają się zwyczajowe komentarze bardziej "tradycyjnych" duchownych o rzekomej "zagładzie i upadku".
    Tymczasem w Europie największe "upadki" Kościoła oglądaliśmy w Irlandii, Hiszpanii i Belgii. I miały one przyczyny nie w obyczajności wiernych, tylko w próbach pojęciowego łączenia patriotyzmu z wiarą.
  • hondadriver567
    04.09.2019 16:24
    Niemiecki kościół faktycznie już nie istnieje.To schizmatyczna sekta, niemieccy katolicy, ci naprawdę wierzący chodzą do FSSPX lub Bractwa św.Piotra.O kard.Marxie to już lepiej nie wspominam...
  • Anonim (konto usunięte)
    04.09.2019 20:04
    "tego się od nas głośno wymaga" ???? Niby kto??? A może by tak zapytać Jezusa, czego ON wymaga od Swojego Kościoła?????
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
6°C Piątek
noc
3°C Piątek
rano
10°C Piątek
dzień
10°C Piątek
wieczór
wiecej »