Zanim oddamy sędziemu chwałę za komplementowanie Mary (może mu się spodobała, a może to pierwszy objaw jego nawrócenia...?) przypomnijmy, na czym stoimy: sąd w Kanadzie, jeśli uważamy ten kraj za praworządny, ma wymierzać sprawiedliwość, a tym czasem wymierza jawną niesprawiedliwość, bo a skazuje na więzienie osobę, która nie zrobiła nic złego, wprost przeciwnie, czyni dobro, bo grzecznie przypomina kobietom w poczekalniach "klinik" aborcyjnych i nam wszystkim, czym w istocie jest aborcja. Bo aborcja to ZABÓJSTWO. Sędziemu więc należy się może uznanie za komplement, ale musimy pamiętać, że ten chroni zabójców i ich morderczy proceder, a więc ma współudział w tej zbrodni. Należałoby zatem sędziego uprzedzić, że może być taki moment w jego życiorysie, że sam zasiądzie na ławie oskarżonych!