• Piotr-St_Blajerowski-SI
    20.09.2019 11:50
    Ha! Chciałem na szybko docenić, gdyż nie mogę w tej chwili więcej czasu tu spędzić - ale nie widzę "guzika" od tego "doceń". za to - widzę możliwość dodania, jako pierwszy - komentarza, więc korzystam chętnie, by zaczęła się dyskusja od pochwał i gratulacji, nawet jeżeli nie ze wszystkim dokładnie się bym zgodził, czy też co do niektórych rzeczy bym coś dopowiadał, dyskutował. W każdym razie - dzięki za tekst, gratulacje: także co do tego pięknego porównania, choć wymagającego trochę pomyślenia, by "załapać", co znaczy "nie można wytrenować". Jak to - przecież jak najbardziej, męskość, to ćwiczenia, nadto w każdej cnocie trzeba się ćwiczyć. Tak - ale chodzi o to właśnie "nadanie". Piękne symbol, pokazanie, że tu czysto techniczny trening, jak bicepsów, jak powtarzanie jakiejś zdolności psychicznej, wolitywnej nie wystarczy. Potrzebna jest "iskra życia". Jakkolwiek potem przy dyskusji pewnie dojdzie się do pytań, jak to rozgraniczać. Niemniej, przede wszystkim - a jednak parę minut pisania wyszło - podziękowania dla Pani Aleksandry za ten artykuł.
    • ola78
      20.09.2019 11:57
      Dziękuję, Ojcze :) AP
      • Piotr-St_Blajerowski-SI
        21.09.2019 00:07
        Z kolei, Szanowna Pani Redaktor, ja dziękuję też za zauważenie tych słów, nie tylko za sam artykuł - jak i za podjęcie tej tematyki - w ogóle w całym portalu cieszy, że w przemyślany sposób w tej "wojnie o ludzką, normalną miłość, rodzinę - Autorzy uczestniczą, bo takich artykułów się trochę co rusz pojawia. Tematyka podjęta w tym artykule jest też bardzo szeroka, bo choćby: np. można rozważać, jak w tym "nadaniu męskości przez ojca" uzupełnia kwestię choćby właściwe podejście matki; można spytać, czy także w wypadku przekazywania przez matkę córce "struktur kobiecości" też można mówić o nadaniu? jeżeli byśmy jednak się tu wstrzymywali z tym nadaniem kobiecości - to dlaczego ?j Może jednak - jest analogia? Ba! Może też - skoro już potraktowaliśmy tego fizyka "jako przykład" - to warto zapytać, dlaczego ten jego przykładowy ojciec: jednak tylko raz w swoim życiu znalazł powód powrotu do domu będąc trzeźwym? Dlaczego tylko raz uwierzył, że tam jest przestrzeń jego ojcostwa, która może być zrealizowana? Także - warto pytać o fenomen, że ten jeden impuls jakby wystarczył, że syn staje się dobrze wykształconym, przedsiębiorczym mężczyzną? Tak, pewnie były i inne momenty, innymi osobami posłużył się też Bóg Ojciec - ale warto też może zastanowić się nad tym właśnie Ojcostwem Boga, który w Opatrzności swojej czuwa i nawet jeżeli w ludzkim wymiarze są braki w "nadaniu ojcostwa", to On uzupełnia, to jest możliwe, choć wymaga od młodego szczególnej otwartości. Po to bowiem Bóg tak stworzył człowieka, by "nadawania" odbywało się przez rodzicielską dojrzałość. Dlatego ważny temat jest ta ojcowska dojrzałość - i smutek, gdy spostrzegamy kłopoty, jakie mają współcześni chłopcy i dziewczęta w takim dorastaniu. Oczywiście - w krótkim artykule wszystkich tych aspektów nie sposób było wymienić. Także zrozumiałe jest, że niekoniecznie Pani Redaktor tutaj będzie zręcznie dopowiadać. Piszę to jednak - bo może choćby do dalszej dyskusji zachęci także Czytelników, którzy także jak ja, dobrze przecież oceniają artykuł.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
6°C Piątek
noc
3°C Piątek
rano
10°C Piątek
dzień
10°C Piątek
wieczór
wiecej »