Cieszy mnie to dzisiejsze pouczenie o VIII przykazaniu Dekalogu. Cieszy, bo przez jakiś czas czułem się odosobniony w myśleniu, że fałszywe świadectwo w tym szczególnie wypowiadane przez katolików jest złem. Ile to ton fałszywych oskarżeń w kierunku "innych" miałem okazje przeczytać także na katolickich forach. Szczególnie gdy fałszywie oskarżano wzajemnie przeciwników w poglądach politycznych, czy też w spojrzeniu na choćby LGBT. Może ta papieska katecheza coś nam pomoże?
A co do "słów do Polaków" - świadectwem wiary jest pokorne przyjmowanie nawet męczeństwa, natomiast nie jest opowiadanie o nieprawdziwych prześladowaniach. W Polsce w ostatnich ponad 30 latach nie ma prześladowań Kościoła.
coś słabo z historii o tym ewangelizowaniu, ewangelizacja była brzydko i brutalnie wykorzystywana do celów politycznych tudzież podbojów terytorialnych na przestrzeni wieków, taki Heniu Ptasznik brzydko się rozprawiał z "oczekującymi na słowo" Połabianami, Krzyżacy ewangelizowali Prusów podobnie tak że ani Połabianie ani Prusowie nie doczekali do dzisiejszych czasów jak to się udało Litwinom czy Łotyszom, którzy mieli szczęście iż spotkała ich ewangelizacja z rąk polskich; nieliczny ładny przykład z tamtych czasów to ewangelizacja przeprowadzana przez niejakiego bł. Sadoka wśród Połowców - bez podbojów terytorialnych i bez argumentu miecza, a to tylko przegląd wydarzeń na polskim terenie; nierzadko było i gdzie indziej, że "ewangelizacja" powierzana przez Kościół niewłaściwym osobom więcej dawała szkód niż pożytku, robienie podobnych uogólnień świadczy o miernej orientacji, przy podobnych predyspozycjach może lepiej było zostać na odcinku amazońskich czy innym japońskim
papież boi się ludzkiego gadania, poprzedni byli chyba ponad to, albo nie było o czym gadać, równie złe od gadania jest promowanie poprawności politycznej, czyli samowychowanie do kneblowania zdrowego rozsądku i krytycznej oceny tego z czym ma się do czynienia tudzież powtarzania za innymi bezmyślnie jak stado baranów, bozia dała ludziom rozum, by z niego korzystali, u niektórych jednak ludów co prymitywniejszych powszechniejsze było posłuszeństwo przewodnikowi kierdla kosztem osobistej świadomości, ale to nie koniecznie dobry wzór
Ile to ton fałszywych oskarżeń w kierunku "innych" miałem okazje przeczytać także na katolickich forach. Szczególnie gdy fałszywie oskarżano wzajemnie przeciwników w poglądach politycznych, czy też w spojrzeniu na choćby LGBT.
Może ta papieska katecheza coś nam pomoże?
A co do "słów do Polaków" - świadectwem wiary jest pokorne przyjmowanie nawet męczeństwa, natomiast nie jest opowiadanie o nieprawdziwych prześladowaniach. W Polsce w ostatnich ponad 30 latach nie ma prześladowań Kościoła.