"Kacyński" nie tylko nie będzie nikogo przekupywał, bo to brzydko, ale przede wszystkim nie warto. Doskonale wiemy, jaki "towar" byłby ewentualnie do nabycia. I wiemy też jakie będą te nowe wyższe standardy. Ci ludzie wystawią sobie nimi najlepsze świadectwo, i zobaczymy, kto na tym straci, a kto zyska.