Nie zgodzę się z takim porównaniem. Jezus narodził się wśród "swoich, którzy go nie przyjęli". A nie przyjęli go, bo sztywne trzymanie się zasad religijnych kazało im wyrzucić rodzącą Marię z gospody.
Gdyby Jezus miał przyjść dziś na świat, to by prędzej przyszedł w obozie uchodźców, których chrześcijanie nie chcą przyjąć. Z matki uznanej za prostytutkę, którą się gardzi. Wśród złodziei i przestępców, bo za takich uważano pasterzy.
Chyba tylko dla jej przeciwników, jako antyreligia. Zwolennicy aborcji traktują ją "zwyczajnie", jak wyrwanie zęba, nie jako religie. Poza tym Jezus przyszedł do "swoich, a swoi go nie przyjęli". Nie powiesz chyba, że Jezus za "swoich" uważa zwolenników aborcji.
Moim zdaniem jednak ruch pro-choice (choć nie lubię tej nazwy, to może lepiej odda co miałem na myśli) jest religią dla wielu ludzi, czego dowodzi charakter czarnych marszy (szczególnie tego pierwszego). Ponadto jestem przekonany, że Jezus za "swoich" w szczególny sposób uważa grzeszników - w Ewangelii mówił o tym wprost.
Co do "swoich", to odrzucenie przychodzącego na świat Jezusa nie było grzechem Izraelitów. Przeciwnie, wynikało z ich wiary i wierności zasadom religijnym, które nakazywały wyrzucić z gospody kobietę, która rodziła dziecko pochodzące z nierządu. Bo tak była postrzegana Maria w ich społeczności. Józef nie był jeszcze jej prawowitym mężem, gdyż nie minął rok od zaślubin.
Samo porównanie, że dziś Jezus przyszedłby jako dziecko z ZD we wspólnocie Arki kompletnie nie nadaje się jako analogia. Przecież wspólnota Arki nie wyrzuca mających się urodzić dzieci z domu, a kobiet, które dopuściły się cudzołóstwa nie skazuje na poród w stajni.
Gdyby Jezus miał przyjść dziś na świat, to by prędzej przyszedł w obozie uchodźców, których chrześcijanie nie chcą przyjąć. Z matki uznanej za prostytutkę, którą się gardzi. Wśród złodziei i przestępców, bo za takich uważano pasterzy.
Samo porównanie, że dziś Jezus przyszedłby jako dziecko z ZD we wspólnocie Arki kompletnie nie nadaje się jako analogia. Przecież wspólnota Arki nie wyrzuca mających się urodzić dzieci z domu, a kobiet, które dopuściły się cudzołóstwa nie skazuje na poród w stajni.