Kto wyjdzie nam wszystkim na spotkanie? Skoro ksieza zamykają sìe w swych złotych klatkach zwanych plebaniami! Po Mszy do ludzi nie wychodzą! Ukradkiem uciekają na plebanie! Nis ma jsiezy na ulicach swych parafii! Nie wychodza z rozancem i Biblią w reku to jak mają kogos odszukać? Jak? Zamknieci na plebaniach ! Na 9tysieczna parafie do Kosciola przychodzi 900 osób!! Gdzie jest reszta? Czemu nas nikt nie szuka? Co sie z ksiezmi stało? Tumiwisizm?
Pewnie mają swoje powody. Niedawno jakaś parafianka zakablowała na księdza do Gazety wyborczej, Bo się ośmielił powiedzieć że Bóg czasem może zesłać kary na grzeszników. No to się nie dziwie ze księżom się nie chce gadać z ludźmi.
A macie jakąś wiedzę na sytuacji we Francji, czy tak ogólnie snujecie swoje filozofie? Do ŻABY - takie mamy czasy, że jak ktoś publicznie zacznie wygłaszać kontrowersyjne tezy (delikatnie mówiąc), to szybko trafia to przez media społecznościowe do prasy. Czy chodzi o polityków, czy celebrytów, czy także księży. Wynika to z dostępności tych mediów, łatwości nagrania kogoś itp. Trzeba to brać pod uwagę, bo to zwiększa odpowiedzialność każdej czynionej publicznie wypowiedzi. Jakby kapłan nie zaczął gadać o epidemii, jako rzekomej karze za grzechy (skąd on to niby wiedział?), tylko skupił się na wykonywaniu funkcji, do której został posłany, to nie byłoby przecież żadnego tematu. Niektórym księżom na prawdę przydałoby się bardziej skupić na przepowiadaniu ewangelii, a nie własnych poglądów na każdy bieżący temat.
Pustoszenie zaczęło się wcześniej, Rewolucja była tego wynikiem. Chodziło o wyjątkowo gorszący przykład życia wysokiego duchowieństwa, wywodzącego się z arystokracji. Po Rewolucji nastąpiła poprawa sytuacji Kościoła we Francji. Gwoździem do przysłowiowej trumny była tak zwana sprawa Dreyfusa, która doprowadziła do wprowadzenia laickiej Konstytucji w 1906 roku.
A kryzys po sprawie Dreyfusa to niestety pokłosie mocnego zaangażowania politycznego kleru katolickiego po jednej stronie ówczesnego sporu. To jest wiedza, którą mam wrażenie nasi biskupi do mniej więcej ubiegłego roku zupełnie zignorowali.
Trzeba zacząć myśleć jak powstrzymać biskupów przed sprzedawaniem kościołów, żeby nie było później sytuacji jak w Holandii i sklepów w katedrach. Myślę, że już teraz powinniśmy gromadzić pieniądze na utrzymanie kościołów we Francji.
Francuskie kościoły zbudowane przed 1906 rokiem są własnością państwową. Te późniejsze Kościół sprzedaje w prywatne ręce, by uniknąć ich wyburzenia z powodu fatalnego stanu technicznego.
Do ŻABY - takie mamy czasy, że jak ktoś publicznie zacznie wygłaszać kontrowersyjne tezy (delikatnie mówiąc), to szybko trafia to przez media społecznościowe do prasy. Czy chodzi o polityków, czy celebrytów, czy także księży. Wynika to z dostępności tych mediów, łatwości nagrania kogoś itp. Trzeba to brać pod uwagę, bo to zwiększa odpowiedzialność każdej czynionej publicznie wypowiedzi. Jakby kapłan nie zaczął gadać o epidemii, jako rzekomej karze za grzechy (skąd on to niby wiedział?), tylko skupił się na wykonywaniu funkcji, do której został posłany, to nie byłoby przecież żadnego tematu. Niektórym księżom na prawdę przydałoby się bardziej skupić na przepowiadaniu ewangelii, a nie własnych poglądów na każdy bieżący temat.