Czytając prośby szpitali o pomoc odnoszę wrażenie ze żyjemy w rożnych rzeczywistościach. Ale poniekąd to rozumiem, bo punktem wyjścia do tego typu działań jest rzetelne raportowanie sytuacji, a wiadomo jak to bywa. Czasami chęć nienarażania się bierze górę nad rozsądkiem. Oby nie doszło do sytuacji, że pojawi się "sprawdzam" w lawinowym przyroście chorych. I oby udało się faktycznie spłaszczyć tempo wzrostu zachorowań. Ale to nie od MZ zdrowia zależy, ale tak naprawdę od każdego z nas. Tutaj niestety czas działa na niekorzyść takich działań.
Skoro Polska nie przespała, to dlaczego Niemcy, Francja, a nawet Ukraina mają dostęp do tak zwanych szybkich testów, a Polska nie? Dlaczego w momencie pojawienia się pierwszych przypadków na wyniki testu trzeba było czekać kilka dni, a próbki wysyłano do Niemiec? Dlaczego w innych krajach można wykonać prywatnie test kupując go w aptece, a w Polsce nie ma takiej możliwości? W końcu, skoro jesteśmy niby tak świetnie przygotowani, to dlaczego w szpitalach brakuje podstawowego sprzętu, jakimi są maski ochronne?
to nie jest czas rozliczen i wytykania bledow. niemniej jednak nie mam watpliwosci, ze rzad morawieckiego, podobnie jak wiekszosc innych rzadow w europie zbyt dlugo zwlekal z dzialaniami a te, ktore przyjal sa nie do konca przemyslane i tylko poglebiaja kryzys ekonomiczny i wzmagaja panike. mysle tu glownie o kolejkach ciezarowek na granicach. podobne byly tez dwa dni na granicy austryjacko-wloskiej. dzisiaj juz ich nie ma bo austryjacy czesciowo zlagodzili przepisy regulujacy ruch towarowy. widac, ze w rzadzi morawieckiego ewidentnie nie sledza tego co robia inni. no i jest jeszcze kwestia przestrzegania kwarantanny...minister szumowski slusznie nawoluje juz od wielu dni o calkowity zakaz wychodzenia z domow. slusznie bo inaczej grozi nam wariant wloski. jak jego postulaty sa realizowane widzimy...
"Wykonujemy teraz badania wszystkim osobom z bezpośredniego kontaktu (z osobą, u której stwierdzono zakażenie)". Taaa... Właśnie odsłuchałem wywiad z lekarką ze szpitala zakaźnego" bada się pacjentów - personelu już nie. Nie ma regularnych badań personelu. NIE MA! - Tego chyba nie można nazwać racjonalną opcją...
Odpowiedź na ilość testów napisało samo życie - kwarantanna w jednym najważniejszych laboratoriów w Polsce oraz kwarantanny lekarzy i oddziałów w paru polskich miastach.
WHO o potencjalnym wysokim zagrożeniu dla Europy mówiło od końca stycznia. Trzy tygodnie temu minister Szumowski jeździł na nartach we Włoszech. Rząd konsekwentnie realizuje politykę co złego to nie my.
Oby nie doszło do sytuacji, że pojawi się "sprawdzam" w lawinowym przyroście chorych.
I oby udało się faktycznie spłaszczyć tempo wzrostu zachorowań. Ale to nie od MZ zdrowia zależy, ale tak naprawdę od każdego z nas. Tutaj niestety czas działa na niekorzyść takich działań.