Panie redaktorze! To Pan musi pamiętać, co Pan teraz pisze. I konsekwentnie namawiać swoim pisaniem do głosowania na tych, co pogonią darmozjadów prawników, urzędników i polityków. Cały czas pokazywać, a nie tylko teraz, że rządzący produkują z myślą o sobie i swoich przywilejach durne przepisy. Ograniczające nam wolność, a im dające przywileje. I tak robi każda władza w Polsce od lat, z niby "dobrą zmianą" na czele. Rządzą od lat lewicowcy, a obecni socjaliści na dokładkę oszukują ludzi nazywając się "Zjednoczoną Prawicą". Głośno trzeba o tym mówić i pisać, a nie wiedzieć czemu katolickie media popierają socjalistę Kaczyńskiego! Niech Pan odpowie na proste pytanie - czy po zakończeniu stanu "epidemii" będzie Pan konsekwentnie pisał o głupotach poprzednich i obecnej władzy i jej wręcz antykatolickim podejściu?

No dobrze , wszystko to prawda , ale jakie wnioski płyną z tej sytuacji dla kościoła ? Jak na mój gust wydaje się on cokolwiek zagubiony , zachowuje się jak niektórzy piłkarze mojej lokalnej drużyny , maja piłkę w odległości dziesięciu metrów od bramki i oddają ją sobie wzajemnie zamiast oddać strzał , wahają się , Panie Redaktorze nastał czas aby PRZYPOMNIEC ŚWIATU kilka podstawowych prawideł Biblijnych , np. to że Pan jest Sędzią Sprawiedliwym który za dobre wynagradza a za złe karze , również tu i teraz na ziemi , wtedy jego nauczanie miało by moc … a nie ma . Skąd ta bojaźliwość ? Odnoszę jednak wrażenie , być może mylne ,że instytucje świeckie o których Pan pisze wyciągają wnioski jakby szybciej , są bystrzejsze , behawioryzm , po owocach mamy ich poznawać , także w dziedzinie zarządu instytucją , Panie Redaktorze ! ten egzamin z operatywności oblewamy ...na całego .A św.. Paweł pisał ad. hock "jak leci " my otorbieni sztabem profesorów sprawiamy na jego tle dzieci zagubione w ciemnościach .

adyć oglądał ja dzisiaj mszę sw . i co zobaczył ano osmiu kapłanów siedzących blisko siebie - coż mam pomysł coby zamiast ośmiu kapłanów był jeden a w miejsce pozostałych pozwoloć ludziom wejść do kościoła . pozostali mogli by odprawić następne siedem mszy z następnymi ludżmi . proste . razem mogło by uczestniczyć we mszy sw 8 razy siedem - 56 osób - no i super .

A jednak czasem sąd się przydaje. Ot, matka czeka na postanowienie sądu w sprawie dzieci. Wszystkie znaki wskazywały, że - po wszystkich wysiłkach, szkoleniach, współpracy z asystentem itp już tylko ta jedna rozprawa i dzieci wrócą na stałe do domu. Nie wrócą, bo sprawa nie jest pilna. Sprawa młodego bandziorka, który wystąpił o dozór elektroniczny zamiast więzienia również nie jest pilna. Na elektroniczną bransoletkę nie ma żadnych szans, ot wystąpił o nią, żeby odwlec karę, a teraz kara odwleka się do nie wiadomo kiedy. Młody bandziorek utwierdza się w poczuciu bezkarności i swojego niezwykłego fartu. Trochę więcej takich przypadków i strach będzie wracać po nocy przez puste ulice. Hasło "zostań w domu" nabierze nowego znaczenia. Wśród szczególnie potrzebnych, a słabo dostępnych A co do sklepów -te w mojej okolicy już sobie podzieliłam: na te, których wierną klientką pozostanę i te, w których moja noga nie postanie.

A kiedy będzie "po epidemii". Chyba nie warto sobie zwracać głowę tak odległymi czasami. Bo nie za dwa tygodnie. Za dwa lata, za pięć? Do tego czasu pacjenci (ci niekoronawirusowi) z ograniczonym dostępem do lekarza i szpitala, do stomatologa (a bolący ząb to trochę gorzej niż fryzura z lat sześćdziesiątych),wierni bez dostępu do kościoła i sakramentów. A więzi rodzinne- szkoda gadać.

Prawie bym się z Panem Redaktorem zgodziła. Jeszcze dostrzec służby czystości i wymarzyć sobie, by każdy mógł zarobić na godne życie, a nie jechać za najniższe ustawowe. Co do reszty - to nie pojedynczy urzędnicy na szczeblu miasta czy gminy, a nawet nie województwa wymyślili te liczby ludzi w parkach czy ich zamykanie, czy też 17-latków chodzących z mamą lub tatą. Zresztą - każde kryterium liczbowe gdzieś się otrze o jakąś granicę nie do przyjęcia. Badania okresowe? Jeśli robione uczciwie, porządnie (a nie kończące się na pytaniu - jak się Pan/i czuje?) mogłyby mieć głęboki sens i stanowić profilaktykę dla wielu chorób, zwłaszcza wynikających z charakteru pracy w poszczególnych zawodach (renciści w Polsce to ładne parę milionów ludzi, a dlaczego?). Papierkologia? Cóż - coraz bardziej "z papierka powstałeś i w papierek się obrócisz". Ale prawników nie radzę lekceważyć. Można, tak długo, póki nie będzie się musiało skorzystać z ich usług. Tymczasem w naszym państwie stanowczo za dużo spraw trzeba załatwiać przez sądy. I znowu to nie szeregowi prawnicy o tym decydują. A generalnie ten korowirus powinien każdemu z nas uświadomić, jak dalece można by uprościć i własne, i społeczne życie... Tylko na jak długo wystarczy nam tej desperacji? Pozdrowienia (=życzenia zdrowia) dla Wszystkich...