Komentarze do materiału/ów:
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.
Cały problem polega na tym, że duża część wyborców (nawet 20-30%) deklaruje bojkot plebiscytu pocztowego (w tym wielu byłych prezydentów i premierów), przede wszystkim popierających KO i tą część lewicy związaną kiedyś z Kwaśniewskim czy Cimoszewiczem. Jeśli zatem ktoś zrobi zatem sondaż bez uwzględnienia tych nawet 30% wyborców to z prostego działania matematyki wynikać będzie, że Prezydentowi Dudzie poparcie może skoczyć nawet w okolice 50-55%, a Panowie Hołownia czy Kosiak-Kamysz mogą liczyć nawet na 15-20% poparcia. Straci oczywiście Pani Kidawa-Błońska (najwięcej, pozostanie poparcie na granicy błędu) oraz Pan Biedroń. Tylko, że taki sondaż jest nic nie warty.
Jedyną opcją w tej chwili na zwycięstwo Prezydenta Dudy w I turze są jakieś ograniczenia praw podczas wyborów (np. odebranie prawa do głosowania większości Polonii, albo „zgubienia” pakietów wyborczych w miejscach gdzie Pan Duda do tej pory wyraźnie przegrywał). Ale tutaj wyraźny opór wielu znanych osób, naciski z UE i USA oraz ostatnio nawet z Kościoła wyraźnie sugerują, że potencjalne oszustwa będą wyraźnie napiętnowane włącznie z powszechnym nieuznaniem wyniku wyborów na świecie. A to już duża sprawa.
Pan Duda będzie musiał zatem walczyć w drugiej turze najprawdopodobniej albo z Panem Hołownią, albo z Panem Kosiakiem-Kamyszem. I argumentów za nim znacząco ubywa dla wielu wyborców. Bo dlaczego głosować za kimś kto, np.:
1. był za 500+, ale przez lata nie dbał o jego wartość (w 2015 r. obiecywana kwota 500+ to było 28,6% minimalnego wynagrodzenia brutto, w roku 2020 to już tylko 19,2%),
2. był za przywróceniem wieku emerytalnego, ale nie zadbał o wartość emerytur (średnia kwota emerytury w stosunku do kwoty wynagrodzenia spadła o ponad 20% za jego kadencji),
3. ogromnie zadłużył kraj (za jego kadencji zadłużenie Skarbu Państwa rosło dwa razy bardziej niż za poprzednika, średnio ok. 4 mld miesięcznie licząc od 2015.08 do 2020.03),
4. obiecywał, że obierze 250 mld przestępcom VAT-owskim, a okazało się, że największa „dziura VAT” była za jego kadencji w 2016 r., a sumaryczna „dziura VAT” w latach 2016-2019 mocno przekroczyła 100 mld – stąd konieczność takiego zadłużania państwa,
5. mianuje na wysokie państwowe stanowiska osoby, które trudno uznać, że są wierne etyce i moralności chrześcijańskiej.
Dlatego jestem przekonany, że w uczciwych wyborach druga tura będzie koniecznością.