Obejrzałem niedawno program w TV Trwam o objawieniach Matki Bożej w Pontmain (1871 r.), których wcześniej nie znałem. I przyszła mi wtedy do głowy taka myśl, że - mając na uwadze, ile tych objawień we Francji miało miejsce w samym XIX wieku, a zwłaszcza w jego drugiej połowie - chrześcijaństwo we Francji nigdy nie zginie, skoro Maryja poświęca temu krajowi tyle uwagi u troszczy się o niego jak prawdziwa matka troszczy się o swą najstarszą córkę. Prędzej czy później to musi zaowocować.