Pierwszy Oszust Rzeczypospolitej - tylko dla niepoznaki nazywany Ministrem Zdrowia - zatruwa nas kolejnym oszustwem. Teraz twierdzi, że na Śląsku "wybuchły nagle ogniska zakażenia". Prawda jest zaś taka, że w pierwszym miesiącu tzw. pandemii poziom zakażeń stwierdzonych na Śląsku utrzymywał się poniżej średniej krajowej. Od przełomu marca/kwietnia na Śląsku (ściśle w województwie śląskim, bo jedynie z dokładnością do województwa MZ podaje informacje) SYSTEMATYCZNIE rośnie liczba odnotowywanych zakażeń, szybciej niż w innych województwach. Jeszcze 31 marca liczba stwierdzonych na Śląsku zakażeń stanowiła 10,4% wszystkich zakażeń w Polsce (w województwie śląskim mieszka 11,8% wszystkich mieszkańców Polski). 7 kwietnia ten procent wynosił 12,4. 14 kwietnia było to 13,1%. 21 kwietnia było to 15,9 %. 28 kwietnia osiągnęło 16,6%. 5 maja wzrosło do 19,3%. 8 maja (wczoraj) osiągnęło 21,1%. Że też temu facetowi nie rośnie nos jak Pinokiowi wraz z każdym kolejnym kłamstwem. Do dzisiaj miałby już nos jak z Warszawy na Śląsk i nie starczyłoby mu prześcieradeł na zakrywanie ust i nosa - aha, zapomniałem - on przecież nie nosi żadnej maseczki ani nie zakrywa ust i nosa w żaden inny sposób (podobnie zresztą swoją arogancję okazują publicznie jego urzędnicy, wiceministrowie i rzecznik prasowy). On tylko ciemnemu motłochowi (czyli nam) narzucił obowiązek noszenia tego kagańca ale sam go nie nosi bo przecież on nie musi, on jest ulepiony z lepszej gliny i wirusy się go nie imają. To jedynie my jesteśmy egoistami kiedy nie nosimy maseczki. Kidy on nie zakrywa ust i nosa to nikomu to przecież nie szkodzi. Co za bezczelny typ!
Jeszcze 31 marca liczba stwierdzonych na Śląsku zakażeń stanowiła 10,4% wszystkich zakażeń w Polsce (w województwie śląskim mieszka 11,8% wszystkich mieszkańców Polski).
7 kwietnia ten procent wynosił 12,4.
14 kwietnia było to 13,1%.
21 kwietnia było to 15,9 %.
28 kwietnia osiągnęło 16,6%.
5 maja wzrosło do 19,3%.
8 maja (wczoraj) osiągnęło 21,1%.
Że też temu facetowi nie rośnie nos jak Pinokiowi wraz z każdym kolejnym kłamstwem. Do dzisiaj miałby już nos jak z Warszawy na Śląsk i nie starczyłoby mu prześcieradeł na zakrywanie ust i nosa - aha, zapomniałem - on przecież nie nosi żadnej maseczki ani nie zakrywa ust i nosa w żaden inny sposób (podobnie zresztą swoją arogancję okazują publicznie jego urzędnicy, wiceministrowie i rzecznik prasowy). On tylko ciemnemu motłochowi (czyli nam) narzucił obowiązek noszenia tego kagańca ale sam go nie nosi bo przecież on nie musi, on jest ulepiony z lepszej gliny i wirusy się go nie imają. To jedynie my jesteśmy egoistami kiedy nie nosimy maseczki. Kidy on nie zakrywa ust i nosa to nikomu to przecież nie szkodzi.
Co za bezczelny typ!