Pan Poeta... No może ciut za górnolotny, może nie sam wszystko to tworzy. W jednym śląskim miasteczku, średnim, nie z tych największych ktoś z pomagierów pewnie wysnuł zapierającą dech parabolę o przebiegającym tam "dziale wodnym III rzędu" między Wisłą a Odrą, skąd wynikać miała odwieczna polskość, patriotyzm i heroizm Powstańców. Z tym że jedyne co płynie przez to właśnie miasteczko jest czasem całkiem wyschnięty rów albo raczej rynsztok z mętną wodą, nie zaznaczony na żadnej mapie i nie mający też nazwy, poza potoczną i podwórkową. W poezji więc jak widać, lepiej bywa powiedzieć mniej, niż za wiele.