"Taka niepisana umowa wymaga, żeby ten, kto negocjował zadzwonił do swojego partnera negocjacyjnego i zapytał, co się stało."
Przy takich pieniądzach o nie ma umów "niepisanych" i nic nie załatwia się "na gębę", tym bardziej jeśli się reprezentuje państwo.
To profesjonaliści czy handlarze z bazaru? Tam się tak ubija interesy, na pniu i przez przyklepanie.
"Taka niepisana umowa wymaga, żeby ten, kto negocjował zadzwonił do swojego partnera negocjacyjnego i zapytał, co się stało."
Przy takich pieniądzach o nie ma umów "niepisanych" i nic nie załatwia się "na gębę", tym bardziej jeśli się reprezentuje państwo. To profesjonaliści czy handlarze z bazaru? Tam się tak ubija interesy, na pniu i przez przyklepanie.