Dla wielu religia jest po prostu tradycją,niedziela bez porannej mszy nie jest niedzielą,Wielkanoc bez poświęcenia zawartosci koszyczka nie ma sensu.A gdzie w tym wszystkim jest Bóg? Uważam,że krzyż stoi tam niepotrzebnie,do modlitwy nie jest potrzebny krzyż i akurat to miejsce,bo modlitwa jest rozmową z Bogiem,niezależnie od miejsca i czasu w którym jesteśmy.Przez to co jest podział na lepszych(za) i gorszych(przeciw krzyżowi).Czy to jest postawa chrześcijańska? Czy pewna partia nie rości sobie prawa do czegoś do czego nie powinna???
Człowieku Krzyż postawili tam harcerze, a PO chce nas ludzi poróżnić i Ty dałeś się na to nabrać. Dla mnie krzyż może stać tam na zawsze, gdyż NIE ŁĄCZY SIĘ Z ŻADNĄ OPCJĄ POLITYCZNĄ.
A Ty dałeś sobie wmówić to, że właśnie to jest "krzyż polityczny" - bo PO na tym zależy - aby skłócić ludzi, aby pokazywać, że opozycja kreuje się na "lepszych chrześcijan", a tak przecież nie jest.
Nie jestem zwolennikiem Komorowskiego, ale nie dajmy się zwariować. Komorowski nie chce usunąć Krzyża, tylko go przenieść, i nie samowolnie tylko w porozumieniu m.in. z Kościołem. Niektórzy w swojej zapalczywości o tym zapominają. W historii przenoszono krzyże, kaplice, a nawet kościoły. Byli zwolennicy i przeciwnicy takich działań, ale w żadnej mierze nie był to wyznacznik bycia katolikiem. Ale są ludzie, którzy wezmą do ręki wszystko aby tłuc drugiego człowieka, o zgrozo, nawet Krzyż Chrystusa. Módlmy się o zdrowy rozsądek.
Krzyż najlepiej umieścić w miejscu, w którym byłby z dala od kłótni na jego temat... Poza tym, myślę, że inni martwi prezydenci poczuliby się gorsi bez swoich krzyży.
Dziękuję za trafny komentarz.Według mnie to granie symbolem wiary chrześcijan.Krzyczący politycy skłócają wierzących nawet nieświadomie.Trzymajmy się przyjaźni z Bogiem.
Też tak uważam, iż krzyż stał się lementem gry politycznej a nie wiary w Boga. Ostatecznie, ten sporny krzyż mógłby bez problemu być umieszczony wewnątrz kaplicy prezydenckiej.
Kolejny rozsądny głos. Bardzo dziękuję. Myślę, że wspólnie uratujemy Kościół. Nie damy zamienić ambony w trybunę polityczną i partyjną. Ambona to miejsce głoszenia Słowa Bożego, a Ołtarz, to miejsce przyjścia Boga do człowieka. Kościół jest posłany do wszystkich ludzi, szczególnie tych zagubionych, aby głosić im Ewangelię, a nie po to żeby związać się z jedną opcją polityczną i zrobić z siebie oblężoną twierdzę. W Ewangelii wyraźnie to jest powiedziane. "Prawdziwi katolicy" (to taki współczesny faryzeizm) chcieliby wepchnąć Kościół na zgubną drogę. Historia to już wiele razy pokazała. Partie polityczne (z lewej i z prawej strony) upadną, tymczasem Kościół będzie trwał zawsze.
Bez przesady z tą polityką. Komu przeszkadza Krzyż, Komorowskiemu? Przesłoni jego prezydenturę? "Ja mam się umniejszać, On wzrastać" a my tak lubimy kraść Bogu chwałę. Publicyści i inni "artyści" nie doszukujcie się tak nahalnie w krzyżu polityki.
Każde działanie niesie za sobą określony skutek….. Nie wierzę w to, iż Bronisław Komorowski nie zdawał sobie sprawy z tego, że decyzja o przeniesieniu krzyża poróżni Polaków. Właśnie dlatego ta decyzja – po raz kolejny dzieli a nie jednoczy. Taki był założony cel. Zastanówmy się dlaczego podjęto taką decyzję – kolejną decyzję dzielącą Polaków? Istotą jest odwrócenie opinii publicznej od przedwyborczych obietnic czyli podwyżek. Wiadomo, że nauczyciele nie dostaną obiecanych 30 % podwyżek – spadły do 7%. Podwyżki administracji są zawieszone na rok. Dalsze nieuchronne wycofywanie się z obietnic czeka na swoją kolej – nie ma żadnych możliwości nagradzania wyborców liczących na to, że opłacało się głosować na PO . Na pierwszy ogień poszedł krzyż. Kolejne manipulacje PO to kwestia czasu. Myślę, że Palikot jest dla PO bezcenny. Niezależnie od tego jaki „manewr” zastosuje wobec niego partia – to przyjaciel Komorowskiego będzie się nadal kontrowersyjnie wypowiadał w mediach. On od zawsze pełnił taką rolę (odwracania uwagi). Emocjonalne reakcje towarzyszące jego wypowiedziom, którymi zajmowały się wszystkie media, zabierały czas antenowy, naprawdę istotnym sprawom, a szczególnie tym, które prosiły się o wyjaśnienie……… Zbliżają się kolejne wybory - są niezwykle ważne dla PO. Jeśli ich nie wygrają – to sprawa smoleńska, afery; hazardowa i stoczniowa, o których wiemy na razie niewiele – mogą pociągnąć do odpowiedzialności czołowych polityków PO. Jest więc o co walczyć i jak widać PO nie cofnie się przed niczym. Krzyż to pierwszy krok. Nie wolno nam, stając po właściwej stronie reagować emocjonalnie i dać się sprowokować do odwrócenia uwagi od patrzenia na ręce ekipie rządzącej. Pamiętajmy o wyborach samorządowych i parlamentarnych.
Panie Drzymała, rozumiem, że Pan jako członek Kościoła nie wiąże się z żadną partią, za każdym razem głosuje Pan na przedstawiciela innego ugrupowania... Wszyscy mogą liczyć na Pana poparcie, z prawa, z lewa... Komu przeszkadza krzyż, komu zaszkodzi? Obecnemu prezydentowi? Przysłoni go? "Ja mam się umniejszać, On wzrastać". My tak lubimy Bogu kraść chwałę...
Czegoś tu nie rozumiem - w tygodniku katolickim kolejny autor pisze kolejny artykuł w wymowie wspierający usunięcie krzyża z miejsca publicznego. W tekście pisze: "Dziś powinna tam stanąć raczej tablica upamiętniająca ofiary smoleńskiej katastrofy." - tak?, bezkształtna tablica... a może lepiej z czerwoną gwiazdą, albo sierpem i młotem? Nie? To pewnie najlepiej z ekierką o cyrklem "wielkiego budowniczego". Już mnie zaczynają irytować głosy pośrednio lub bezpośrednio (świadomie bądź nie - choć tu raczej świadomie) mające na celu doprowadzenie do usuwania krzyża z miejsca publicznego. Gość przestał mieć katolicki charakter, a ja czegoś nie zauważyłem? Jeśli tak, to proszę to jasno powiedzieć, jeśli nie, to uważam za niebywałe treści wspierające rugowanie krzyża - to wstęp do rugowania z innych miejsc!
Krzyż Chrystusa, to „znak któremu sprzeciwiać się będą” (Łk. 2, 34). Sprawa Krzyża spod pałacu prezydenckiego to jeden z licznych przypadków walki z Krzyżem w przestrzeni publicznej. Zachęcam do lektury tekstu ks. Isakowicza-Zaleskiego w: www.bibula.com/?p=24307
A Ty dałeś sobie wmówić to, że właśnie to jest "krzyż polityczny" - bo PO na tym zależy - aby skłócić ludzi, aby pokazywać, że opozycja kreuje się na "lepszych chrześcijan", a tak przecież nie jest.
decyzja – po raz kolejny dzieli a nie jednoczy. Taki był założony cel.
Zastanówmy się dlaczego podjęto taką decyzję – kolejną decyzję dzielącą Polaków?
Istotą jest odwrócenie opinii publicznej od przedwyborczych obietnic czyli podwyżek.
Wiadomo, że nauczyciele nie dostaną obiecanych 30 % podwyżek – spadły do 7%. Podwyżki administracji są zawieszone na rok. Dalsze nieuchronne wycofywanie się z obietnic czeka na swoją kolej – nie ma żadnych możliwości nagradzania wyborców liczących na to, że opłacało się głosować na PO .
Na pierwszy ogień poszedł krzyż. Kolejne manipulacje PO to kwestia czasu. Myślę, że Palikot jest dla PO bezcenny. Niezależnie od tego jaki „manewr” zastosuje wobec niego partia – to przyjaciel Komorowskiego będzie się nadal kontrowersyjnie wypowiadał w mediach. On od zawsze pełnił taką rolę (odwracania uwagi). Emocjonalne reakcje towarzyszące jego wypowiedziom, którymi zajmowały się wszystkie media, zabierały czas antenowy, naprawdę istotnym sprawom, a szczególnie tym, które prosiły się o wyjaśnienie………
Zbliżają się kolejne wybory - są niezwykle ważne dla PO. Jeśli ich nie wygrają – to sprawa smoleńska, afery; hazardowa i stoczniowa, o których wiemy na razie niewiele – mogą pociągnąć do odpowiedzialności czołowych polityków PO.
Jest więc o co walczyć i jak widać PO nie cofnie się przed niczym.
Krzyż to pierwszy krok. Nie wolno nam, stając po właściwej stronie reagować emocjonalnie i dać się sprowokować do odwrócenia uwagi od patrzenia na ręce ekipie rządzącej. Pamiętajmy o wyborach samorządowych i parlamentarnych.
W tekście pisze:
"Dziś powinna tam stanąć raczej tablica upamiętniająca ofiary smoleńskiej katastrofy." - tak?, bezkształtna tablica... a może lepiej z czerwoną gwiazdą, albo sierpem i młotem?
Nie?
To pewnie najlepiej z ekierką o cyrklem "wielkiego budowniczego".
Już mnie zaczynają irytować głosy pośrednio lub bezpośrednio (świadomie bądź nie - choć tu raczej świadomie) mające na celu doprowadzenie do usuwania krzyża z miejsca publicznego.
Gość przestał mieć katolicki charakter, a ja czegoś nie zauważyłem?
Jeśli tak, to proszę to jasno powiedzieć, jeśli nie, to uważam za niebywałe treści wspierające rugowanie krzyża - to wstęp do rugowania z innych miejsc!
oto on: http://wyborcza.pl/1,76842,8121695,Katolik_w_mniejszosci.html
naprawdę warto przeczytać!!!