Gdyby ks.Biskup wiedział jakie przeszkody napotykają tych co starają się o rodzinę zastępcżą nie zachęcał by, ale odradzał.
Dlaczego?
Jakie to utrudnienia na początek.
Domy Dziecka niechętnie pozbywają się "dobrych" dzieci.
Szkolenia kandydatów które są przeprowadzane w RODK trwają 1 rok
Badania psychologiczne kandydatów są często niewłaściwie przeprowadzone.
Warunki materialne i mieszkaniowe jakie musi spełnić rodzina są często nie do spełnienia..
Motywacja zabrania dziecka budzi podejrzenia o zarobek.
Rodzina jest pod ciagłą kontrolą Sądu,PCPR.
Dziecko które otrzymują najczęściej przebywało w Pogotowiu Opiekuńczym lub w Domu Dziecka.
Ma na pewno chorobę sierocą.
Przeżyło w życiu, przemoc fizyczną, psychiczną i seksualną.
Ma zaburzenia w zachowaniu, bardzo często choroby psychiczne.
Może mieć choroby takie jak FAS, RAD i inne genatyczne które ujawniają się gdy są w rodzinie zastępczej.
Dzieci te potrzebują leczenia na które potrzeba dużo pieniędzy a rodzina dostaje na dziecko połowę tego co Dom Dziecka.
Jak wyglądają realia można poczytać na portalu Misja Nadziei lub System Opieki nad Dzieckiem i Rodziną w Polsce.-Artykuły.
Po przeczytaniu wtedy można podjąć bohaterską decyzję być Rodziną Zastępczą.
Kampania powinny przedstawiać prawdę a nie odwoływać się do uczuć.